interesowna koleżanka

mam kumpelę,tak się składa,że sprzedaję mieszkanie,dzwonił do mnie klient i się umówił ,że przyjedzie mieszkanie zobaczyć.Wieczorem ona do mnie dzwoni,że to jej znajomy,że się zgadali(szef jej męża)i że on pewnie nie będzie chciał tego mieszkania,bo on woli na parterze i takie tam...koniecznie chciała wiedzieć,czy obiecał że przyjedzie na pewno czy nie.NA drugi dzień nie przyjechał i nawet nie zadzwonił.....kumpela zawsze jak u mnie była chwaliła jakie mam ładne mieszkanie i td.Nie było to szczere.Ktoś mi powiedział,że naopowiadała temu szefowi męża,jakie mam beznadziejne mieszkanie jej zdaniem i że go ostrzega....liczyła na podwyżkę dla męża... Zmieniłam numer tel.nie chcę mieć z nią już kontaktu. Zawsze jej pomagałam w każdej potrzebie,prezenty kupowałam na urodziny,chociaż ona o moich nie pamiętała...uważałam ją za przyjaciólkę...

O co chodzi w tym topiku ?

Kolejny dowód na to, że pod żadnym pozorem nie można ufać ludziom:o

no,nie można ufać

chcialas sie wyzalic czy co?? to, ze ktos przychodzi ogladac meszkanie to nie znaczy, ze od razu je kupi a wystarczylo zebys zastrzegla sobie numer tej kolezanki u operatora i by juz sie do Ciebie nie dodzwonila, a tak inni tez juz nie maja Twojego numeru

witaj w klubie, to jakbys pisała, o mojej bylej znajomej.Tez uwazałam ja za przyjaciołke.Dopiero po czasie przejrzałam.Ona nawet w pracy tak potrafi nakłamac, zeby wyszło na jej.Nagaduje na innych ludzi, sieje plotki o ładniejszych od siebie laskach z zazdrosci.To typ osoby, ktorej sie wszystko wg jej nalezy, wszyscy powinni przed nia klekac.Nie znosi krytyki.Do nie trzeba było zawsze z prezenetem przyjsc inaczej by sie obraziła, a sama zapominała o moich urodzinach.Rowniez pomagałam jej w wielu sytuacjach, woziłam autem jak nie miała prawka. Przy mnie byla słodko -pierdzaco miła, chwaliła mnie, ale to było podejrzane, po prostu sie podlizywała w wiadomym calu, chciała bym zalatwiła jej prace, zrobiła to.Gdy juz ja dostała, przestała byc miła.:)No, bo ilez mozna uwAZAC, no i tez doszły mnie plotki rozne na moj temat, a kto je rozpuszczał/?jak myslisz, jasne, moja była kolezaneczka.Ona najbardziej kochała i lubiła sama siebie, dlatego nie mam znajomych i przyjaciol,co mnie zawsze dziwiło i dlatego litowałam sie nad nia.Teraz wiem, ze tak jak Twoja znajoma z tym mieszkaniem, jest kłamliwa mendą.szkoda nerwow na taka

napisałam wyraźnie,że nie przyszedł wcale obejrzeć,chociaż się umówił.Nowy numer podałam wszystkim pozostałym

chodzi... Pracujesz w agencji nieruchomosci i kolezanka liczyla na znajomosci, zeby co zalatwic?

fsacvfsvf współczuję cI,NAJBARDZIEJ BOLI,jak komus pomagasz,a ktoś tak Cię potraktuje

nie,mam swoje mieszkanie na sprzedaż,ten klient trafił się przypadkiem,z ogłoszenia,ona się z nim przypadkiem zgadała przy kawie,bo to jest jej znajomy i jednocześnie szef jej męża-załatwił mu pracę

z tymi przyjazniami miedzy kobietami jest róznie W większosci to takie włąsnie fałszywe kolezanki , lepiej omijać szerokim łukiem , unikać kontaktów ,trzymać na dystans Ja mam nadzieje ,ze wczesniej czy pózniej ludzie zorientują się z kim mają doczynienia i takie intrygi wyjdą im bokiem ( tym kolezaneczkom)

Ja na twoim miejscu zadzwoniłabym do niego i zaprosiła na spotkanie jeszcze raz I powiedz,że doszły cię słuchy ze ktoś jakiś bzdur nagadał na twój temat zaproś go jeszcze raz , mówie ci

dziękuję za dobre rady.Wolę wyżalić się na forum niż kolejnej fałszywej przyjaciółce

na przyszlosc to radze Ci dac ogloszenie w necia np. na www.gumtree.pl tam dajesz darmowe ogloszenie i dodajesz zdjecia, dodatkowo mozesz zaoferowac, ze wiecej zdjec na maila - wtedy bedzie widac stan mieszkania

ja mam kolezanki ,ale nie wchodze w głębsze relacje , po mprostu cześć , czesć co słychać i tyle baby są fałszywe i zywcem by zjadły ,a naprawde uczciwa osobę trudno spotkac Taki niby kolezanki za plecami obrabiaja dupe, knują intrygi ,a co niektóre do łozka wejdą jak ciebie akurat nie ma ( oczywiscie nie pustego)

barbara,no właśnie!jakiś czas temu mieliśmy imprezę,ta kumpela była u nas z mężem swoim i przy nim komplementowała mojego męża,a na koniec wycałowała go na pożegnanie.Powiedziałam mu,że nie jest moją siostrą i zwykłe:"na razie"na odchodne wystarczy

Ale wredna lampucera z tej kolezanki.znam takie wredne interesowne znajome