Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna dziołka

zapoznawanie rodziców

Polecane posty

Gość taka jedna dziołka

Kiedy to robiliscie i czy czuliście potrzebe (wasi rodzice)? Nasi rodzice mieszkaja w 2 innych miastach (odległosc 400km). Jego ridzice znaja tylko mojego tate, tak się po prostu złozyło. Mojej mamy nie znaja i nie wiem, czy uda sie zorganizować jakies spotkanie, z obiadem wcześniej. Wiem, ze jego mama na pewno chcialaby się spotkac wcześniej niz na samym ślubie, ale z kolei moja mama taka nie jest i moze poczekac do ślubu :D A chcialabym aby każdy był zadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megamozg
jesli Cie to pocieszy moj narzeczony jest Irlandczykiem i choc slub bedzie za 5 miesiecy jego rodzice i moi rodzice jeszcze sie nie poznali:) musisz zwczajnie wjasnic, ze dzielaca ich odleglosc uniemozliwia wczesniejsze zapoznanie. nie ma przymusu zapoznawania rodzicow przed slubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi poznali się ok 2 miesięcy przed ślubem. Rodzice męża przyjechali do moich na kawę. Spokojnie sobie pogadali w miłej atmosferze. Miesiąc później była wizyta w drugą stronę;-) Trochę się stresowaliśmy ale było ok. Nie wyobrażam sobie że rodzice się poznawali na samym ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna dziołka
dla mnie to akurat nie jest wazne. Znam moich rodziców, moja mama niestety alergicznie reaguje na takie osoby jak moja teściowa. A wiem, ze ona (tesciowa) uważa, za naturalna kolej rzeczy 'zakolegowac' się z moimi rodzicami ;) Z tesciowa swojej córki regularnie widuje się na kawe i ciasto, chociaz mieszkaja w innych miastach, sa na 'ty'. Jest to jednak takie bardziej grzecznosciowe, ale maja okazje do obgadania sytuacji swoich dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh ciekawy temacik
ja w sumie nie mam takiego dylematu :D wolałaby, aby moi rodzice nie poznawali rodziców mojego faceta bo są całkiem odmiennymi ludźmi, inne poglądy itd Ale poznają się na slubie dopiero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na pierwszej randce
heh ciekawy temacik No ja mam to samo! Moi rodzice sa zupełnie inni. Moja mama to osoba bezposrednia, twardo stapajaca po ziemi, a jego mama taka słodko-pierdzaca (nawet jej syn mówi, ze ona to sra lukrem, bo słodko-pierdzaca to zbyt delikatne określenie) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moi rodzice z moimi teściami poznają się dopiero na ślubie, i też szczerze wątpię aby później chcieli ze sobą jakieś kontakty utrzymywać bo to są zupełnie różne osoby już nie mówiąc nawet o tym że jednych i drugich dzieli można by powiedzieć że pokolenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moich poznamy na obiedzie
w restauracji, gdzie będzie wesele. Żadnego zapraszania do domu, bo teściowa już od kilku lat życzy sobie obejrzeć nasz stan posiadania: kiedy był remont, czy jest czysto, jak przyjmuj e gości, gdzie śpi pies... Moja rodzina nie podchodzi tak materialnie do sprawy, wiec nie pali im sie do poznania teściowej. Teściowa chciałaby dzwonić 2xdziennie na plotki, a moi sa inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice z mama N poznali sie juz przed naszymi zareczynami (rodzice N sa rozwiedzeni i nawet ja jeszcze nie poznalam przyszlego tescia). Bylismy wszyscy razem nad morzem, bo przyjechalismy do Polski na kilka dni urlopu i tak jakos wyszlo. Niedawo razem przyjechali tez nas odwiedzic i wtedy wlasnie moj N mi sie oswiadczyl;) Ogolnie sie dogaduja i jest wszystko na luzie. Zobaczymy przed samym weselem, bo przyszla tesciowa wolalaby male przyjecie a moja mama duze, ale mam nadzieje, ze nie bedzie zadnych niemilych sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh ciekawy temacik
do ja na pierwszej randce :) no to jest nas co najmniej dwie Ja osobiście wolałąbym ich w ogóle nie zapoznawać Matka mojego G. to taka pseudo dama np. kupienie czegoś w sekondhendzie uważa za dziadostwo, u niej w domu się nie przeklinało A tak na prawdę to jej rodzina to patologia, brat złodziej i alkoholik, córka się puszcza za kasę za granicą, druga córcia potrafiła kraść np w szkole Wiem, bo znajoma pracuje w szkole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na pierwszej randce
Kurde, to moja tesciowa bardzo podoba. Taka ąę co bułke przez bibułke i wyżej sra niż dupe ma. Mam meża alkoholika, z którym nie zyje od ok. 10 lat, chociaz dalej meiszkaja razem, nie rozwiedzie sie i przed wszystkimi udaje, ze jest ok. Jest mi jej bardzo szkoda, ze tak się musi męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh ciekawy temacik
kurde identycznie prawie u mnie :) tez udaje, ze wszystko pieknie przed ludzmi A z mezem sie nie znosza Dzieki temu nie chodzimy tam z facetem, on sam nie ma ochoty na odwiedzanie ich Tam zawsze beznajdziejna atmosfera Ale jak wyjda do ludzie to ona mu po imieniu slodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×