Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Trebron

Chcę odejść od żony...

Polecane posty

Gość ŻONA AUTORA
PRAWDA JEST TAKA ŻE KOLEŚ TO NIEODPOWIEDZIALNY GNOJEK KTÓRY NIE DORÓSŁ DO MAŻĘŃSTWA I CHCIAŁBY ŻEBY MU KTOŚ DAŁ DOM,A ON W NIM BEDZIE OANEM I WŁADCĄ,ŻONA SŁÓŻĄCĄ,KTÓRA NEI MA PRAWA GŁOSU BO JAK SIE SPRZECIWI TO CHRABIA WPADA WSZAŁ.NA TERAPIE BY POSZŁA ALE ON MUSIAŁBY SIE NAJPIERW LECZYĆ NA NERWY,JUZ NAWET ZACZĄŁ ALE PO 3 SPOTKANIACH MU SIE ZNUDZIŁO,GENETYCZNIE MA TAKIE WYBUCHY Z KTÓRYMI NIE DA SIE ŻYC I UNIESZCZĘŚLIWIA ŻONE A POTEM SIE DZIWI ŻE ONA NIEZADOWOLONA,I CZEMU ONA MA WYCIĄGAC RĘKE SKORO TO ON JEJ CIĄGLE ROBIŁ KRZYWDE,A NAJBARDZIEJ SKRZYWDZIŁ SWOJE DZIECKO,NIE INTERSEUJE SIE NIM BO TAM MU WYGODNIE, A INTERESUJE SIE TYLKO JAK MA OCHOTE I CZAS, BO NAJWAŻNIEJSZY BYŁ ON TYLKO TO CZEGO ON POTRZEBOWAŁ ,TO TYM KTÓRY NIGDY NIE POWINIEN SIE WIĄZAĆ I MIEC DZIECI BO NIE POTRAFI WSPÓŁŻYC I IŚĆ NA JAKIKOLWIEK KOMPROMIS ręce opadają jak czytam co pisze,zakłamaniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do trebron
typowy szowinistyczny samiec,egoista,nie oczerniaj właśnie żony tylko powiedz też jej strone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trebron
ŻONO AUTORA - Musiałaś mnie pomylić ze swoim mężem ponieważ ja na żadną terapię nie chodziłem i jak piszesz "PO 3 SPOTKANIACH MU SIĘ ZNUDZIŁO" - to nie jest to możliwe, ponieważ mnie tam nie było. Nie obarczaj mnie przewinieniami Twojego małżonka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arek.W z Imielina Wawa
To widzę że mam ten sam problem.Bo ja tak samo chce odejść od żony.Ona wszystko psuje i tego nie widzi.Nie mam kochanki i być morze to jest błąd.Nie znudziło mi się małżeństwo ale nie interesuje mnie takie współżycie seksualne jakie mam (czyli 3razy w miesiącu) .Wiem że żadna rozmowa z nią tego nie zmieni próbowałem już ale co tu dużo pisać.Nie chce kochanki i nie chce takiej żony.Jeśli mam być uczciwy to wydaje mi się że rozwód jest naprawdę najbardziej fer w stosunku do tej całej sytuacji.Tym bardziej że w 2001 roku zdradziła mnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam podobny problem, tylko od porodu mąż nie chce współżyć że mną. I raczej nie wygląd chodzi, bo może mam kilka kg więcej ale nie znowu jakaś tragedia. I jestem wściekła bo czuje się nieakceptowana i bezwartościowa. No i sama przyznaje że ja potrzebuje seksu a tutaj nic. przez co coraz gorzej jest między nami, ciągle się kłócimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jasne to wszystko
jesli tylko seks jest w małżeństwie ważny to faktycznie, bez sensu jest być razem. Tylko po rozwodzie, to lepiej nie szukać kolejnej żony / kolejnego męża - tylko sobie kupić dmuchany obiekt. będziecie ,ieli to co chcecie - seks o kazdej porze dnia i nocy. Erotomanię się leczy !!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i ach i aha
Oziebłość seksualną tym bardziej. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to wy uważacie
ze sa problemy bo brak seksu. Widać dla nich to nie problem. Cóż, niektórymi rządzą organy płciowe. A przecież wiemy że nie o seks powinno w małżeństwie chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i ach i aha
Osoba powyzej cierpi własnie na wymioenioną przeze mnie przypadłosc. Nie o seks, to chodzi w układach pracownik-pracodawca, a i to nie zawsze. :D I jak ty sobie,. świętojebliwy głupcze, dziecko zrobisz? Przecież Pan Bóg rozmnażać się kazał.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trebron
"no jasne to wszystko" - przecież napisałem wyraźnie, że: "nie ma miłości, życia intymnego, przyjaźni ani żadnego z innych czynników tworzących małżeństwo" - a Ty się uczepiłaś seksu. Chociaż dla nas -mężczyzn jest on rzeczywiście istotny - taka nasza męska natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Trebron
Jestes typowym przedstawicielem współczesnych facetów, którzy niebardzo wiedza czego chcą. Jakbyś był prawdziwym facetem z jajami to byś zrobił porzadek ze swoim życie, w jedna albo w druga stronę, nie zalibys sie na kafe. Czego Ty tu szukasz ? Chcesz odejść od żony - odejdź albo zostań. To Twoje życie, Twoje wybory, Twoje konsekwencje. Przecież my nie możemy Ci mówić co masz robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotka psotka
no jak to serio tak pisze???a to prawda??? bo jeśli nie to ma jakąś zachwianą osobowość i potrzebuje specjalisty ale skąd wiesz ze to ona napisała????to gdzie ona to miała w wordzie ten tekst????bo to ze miala taka strone np w zakładkach czy ulubionych to nie znaczy ze to ona jest autorką. Nie sprecyzowałes konkretnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trebron
Trebro - nie ściemniaj i nie podszywaj się pode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie jesteśmy w podobnej sytuacji. To czego jednak mogę Panu pozazdrościć to świadomość "chcę odejść od żony" - to brzmi troszkę jak decyzja. Tutaj, przynajmniej po wpisie, można przypuszczać że oboje mniej lub bardziej do rozwodu dążycie. Zona chociażby brakiem zainteresowania wizytą u psychologa potwierdza brak chęci walki o dalszy związek. Mnie mój mąż próbuje przykonać do tego, ze wszystkie małżeństwa wyglądają tak jak nasze i że rozwód będzie przede wszystkim z mojej winy. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trebron
BellaM - i co, przez następne 20-30 albo i więcej lat żyć w ciągłych nerwach, złości, wzajemnej nietolerancji. To już lepiej się powiesić, a to chyba byłoby gorsze dla dziecka...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zdajesz sobie sprawe jak skrzywdzilbys dzieci? Wiesz jak one to odczuwaja? Moze sprobuj rozwiazac problem z zona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz nie mow o 20-30 lat, nie wiem w jakim wieku sa Twoje dzieci, ale np moja mama rozwiodla sie jak bylam na studiach. Gdyby rozwiodla sie jak bylam w szkole sredniej tez bym to zrozumiala, ale pamietam klopoty moich rodzico i to,ze jak bylam mala w szkole podstawowej i jak nas wzywali i mowili, ze sie rozwioda i "do kogo chcecie isc" to bylo straszne i przerazajace dla mnie. Ja bylam po prostu przerazona, mimo ze wiedzialam, ze tato nie jest najlepszym ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimo wszystko chcialam, zeby rodzina byla razem. Nie wyobrazalam sobie inaczej. Potem to nawet sama mame namawialam z bracmi, zeby sie rozwiodla i dobrze zrobila. Dla malych dzieci to czyni straszne spustoszenie, bo dla nich nie rodzice sie juz nie kochaja, tylko ktokolwiek odchodzi juz ich nie kocha. I nie wazne ze wytlumaczysz ze jest inaczej. Dla nich to porzucisz swoje dzieci a nie zone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie trzeba tak dramatycznie - klopoty to odchodze. Nie rozwiazesz problemow w noc czy w dzien. Popracuj nad tym a w miedzy czasie znajdz sobie cos co Tobie sprawi przyjemnosc - jakies zainteresowania. Wypelnij swoje zycie czyms.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość THE SAME
dobra żona po 7 latach sama odchodzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz...
nie dobrze , ze nie uczestniczyleś w wychowanie dziecka , wszak to twoje dziecko i w kwesti wychowania go twoje zdanie , a raczej z nim zona musi sie liczyc , co innego jak by ono woje nie było tu mozna by polemizować , ale tak ! nie wyobrazam sobie bym w wychowaniu dzieci swoich nie mógł miec zdania , a jak by mi zona powiedziala , ze sie mam nie wtracać to dopiero by sie działo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz...
Ty jako 40 latek spokojnie sobie dame serca znajdziesz , wiec i wybór o odejsciu słuszny , ją stara dupę juz mało kto zechce do zycia , bo do stukania to zawsze sie ktos chetny znajdzie i choc to co pisze to wcale nie musi byc faktem , ale w wiekszosci przypadków tak jest ! Zatem nie podoba sie odejdź - masz jeszcze 50% zycia pzred sobą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz...
nie wiem czy madry i nie wiem jakimi kategoriami chcesz mnie zmierzyć ! nikt nie jest na tyle madry by sie mądrzejszy nie znalazł i na tyle głupi by głupszego nie spotkac ! oba pojecia są wzgledne ! Nie ma sensu siedziec jednak z kobietą daremną ! a racja jest po mojej stronie ! choc roznie sie zdarzyć moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to widze, ze Ty jestes tego typu facetem, co nie potrafi rozwiazywac problemow (nie wiem czy wiesz, ale zycie to problemy) i jak co to kulisz ogon i w nogi, bo sa inne? Zyciowo madry jestes bardzo. tylko uwazaj na ten ogon, pod ktory sie kulisz, bo mozesz sie potknac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze jak mezczyzna stanc twarza naprzeciw przeciwnosciom i walczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz...
komu ty chesz o zyciu pisać ? mnie ? ok to musisz miec wiecej niz ja lat a zatem wiecej niz 45 inaczej sie po prostu nie osmieszaj . Problemy w wieku lat 40 ? a co to oni są małzenstwem 2 lata 5 lat ? zapewne nie , chyba ze pzregapilem cos bo faktycznie wszystkiego nie czytałem - pewnych rzeczy sie nie da rozwiazac i koniec kropka , a jak bym mial zycie z problemami to co to za zycie , chcesz to tak zyj , ja uciekam od problemów i osób ktore je generują ! Te oczywiscie ktore sie da rozwiazac sa rozwiazywane , ale tu ? co chcesz rozwiazac ? chcesz zmieniac kogos kto ma 40 lat ? oczywiscie , ze sie da , ale w jwkim stopniu ? - bo napewno nie zadawalajacym nas . Ja tam twardo stapam po ziemi i swiadom jestem tez tego , ze moge sie potknać , ale jak to ktos dawno pwoiedział "szczescie sprzyja przygotowanym " a ja przygotowany jestem na prawie wszystko co moze mi sie przydarzyc , jestem zapobiegliwy i przewidujacy , wiem ze jutra dla mnie moze nie byc , wiem ze po jutrze zaatakowac mnie moze rak itd. itd. zatem zyje i mam wszystko w dupie co nie jest po mojej mysli , a moje mysli to raczej NORMALNOSC !! wiec nie ma strachu ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×