Faceci się boją :)

Ty za to nic innego wymyślec nie mozesz lepiej bedzie jak twoja osoba zniknie z tego topiku, a juz cudownie by było jak w ogole z kafe

moon-lady 34 mi się wydaje że spędzacie zbyt mało czasu ze sobą, i poprzez to nie macie wspólnych spraw, tematów, itp itd. bycie ze sobą to dzielenie wspólnego czasu, CODZIENNIE.

ewewe soro masz tak wszysto opanowane, to powiedz, co można teraz zrobić? Jak się nie odzywam, dzwoni :) Mam się bawić w gierki typu nie mam czasu, udawać że mi nie zależy. Przecież jest na odwrót.

Dominik, kochanie...boisz się faktycznie? Okaż trochę męskości..

''Mam się bawić w gierki typu nie mam czasu, udawać że mi nie zależy. Przecież jest na odwrót.'' Nic z tych rzeczy. Ty masz po prostu dać dupy wtedy gdy on zechce i koniec.

Mam się bawić w gierki typu nie mam czasu, udawać że mi nie zależy. Przecież jest na odwrót. powinnas przede wszystkim okreslic czego chcesz, czego potrzebujesz, nastepnie takie potrzeby zakomunikowac i jasno sie tego trzymac - potrafisz byc konsekwentna?

moon lady 34 Życzę powodzenia z dogadaniem się z tym facetem, może zrozumie w końcu, że nie chcesz być tylko ta do łóżka.Może na jakiś czas przestań się z nim widywać, przestań pisać smsy a na pewno zatęskni za Tobą, ale wtedy nie idź z nim do łózka, tylko kawka i rozmowa, choćbyś nie wiem jaką ochotę miała na niego nie rób tego i trzymaj się tego dłuższy czas a może zobaczy w Tobie kogoś więcej niż tylko koleżankę. Tylko jeśli nie chcesz aby odszedł to nie naciskaj na niego poważniejszymi decyzjami.Nie mam tutaj na myśli ślubu, bo jak sama pisałaś nie spieszy Ci się.

ewewe skoro masz tak wszystko opanowane, to powiedz co teraz można zrobić? Jak się nie odzywam to dzwoni :) Udawać że mi nie zalezy jak jest na odwrót. Po co?

Teraz to pozostaja albo jakies podchody albo zapytac wprost co miedzy wami jest. Nie widze innego wyjkscia w tej sytuacji

to po co wogóle sie z nim spotykasz? skoro jemu na tobie nie zależy?

Zawsze szczery :-)

ale ona zna moje zdanie na ten temat :). Nie umie rozmawiac i tyle. Moje potrzeby sa jasno określone, tylko jak już jesteśmy razem to gadamy o wszystkim tylko nie o tym. Kiedyś próbowałam się dowiedzieć co on o tym myśli, to usłyszałam, że nie chce się angażować. Jakie to proste :). Gdyby tu chodziło tylko o seks to może bym była mądrzejsza, ale wiem że tak nie jest.

taaadaaam, tak kobiet boję sie strasznie wręcz obsesyjnie. Nie chodzi mi o relacje ze znajomymi czy koleżankami. Dziewczyny nie chxiałbym mieć absolutnie, dlatego wszelkie ewentualne możliwości staram się grzecznie kończyć już na początku. O was mam bardzo złe zdanie, poparte doświadczeniami. Dlatego na samą myśl o związku robi mi się słabo.

czyli autorko zwyczajnie brak ci konsekwencji, masz problem :-)

psycholożka bo lubię z nim spędzać czas, lubię go słuchac, lubię na niego patrzeć, nawet siedzieć w milczeniu. Tak ciężko to zrozumieć? I kiedy dzwoni czy jestem i czy może wlecieć na kawkę nie umiem sobie tego odmówić :) Tak po ludzku nie umiem i nie chcę. Może powinnam wymysleć 1000 sposobów żeby mu zagrać na nosie i nie mieć czasu. Tylko po co takie zabawy?

zawsze szczery, potrafię być konsekwentna. I jak pisałam on zna moje oczekiwania. I nic z tym nie robi, a ja nie dopytuję, zeby nie wyszło że naciskam. dominik dlatego lepiej kończyć cos co nie ma racji bytu, albo pozwolić umrzec śmiercią naturalną. Chyba bym tak wolała.

zawsze szczery, potrafię być konsekwentna. I jak pisałam on zna moje oczekiwania. I nic z tym nie robi, a ja nie dopytuję, zeby nie wyszło że naciskam. nie potrafisz najwyrazniej, bo skoro on zna i nic nie robi to mam pytanie - na czym polega twoja konsekwencja?

tłumaczysz sobie, że się boją, a oni po prostu mają gdzie podpiąć wtyczkę, jednocześnie czekając na lepszy egzemplarz kobiety... ot co

don brzydula :D

zawsze szczery ok, rozumiem. Jedyne wyjście z sytuacji postawić pod murem, oczekiwać odpowiedzi. A jesli powie, że nie chce się angażować ale urywać kontaktu też nie, to zrezygnować. Bo koleżanką dla niego nie potrafię być.

Autorko, jesteś dla niego po prostu "kołem zapasowym". Ma potrzebę, to się do Ciebie odzywa, jest miły, dostaje to czego potrzebował (sex) i znów ochłodzenie stosunków między Wami. Możesz z nim porozmawiać szczerze o Waszych relacjach, ale nie wiem czy to ma jakiś sens. Jemu ten układ pasuje i raczej nie będzie zainteresowany zrobić krok do przodu.

bo wieksozść facetów to cioty

dominik jesteś chyba największym pier.dolcem na kafe, lecz się człowiecze, lecz pókiś jeszcze młody(mam nadzieję)

po prostu traktuję autorke topiku jak koło zapasowe, kogoś do kogo zawsze może przyjść a ten ktoś go nie spławi, jednocześnie zachowując świadomość że pragnie kogoś innego, młodszego być może atrakcyjniejszego...

Dlugo jestescie razem? Czy zawsze taki byl?

Moon - jeżeli takie coś jak układ Ci nie odpowiada, to nie mów o tym na kafe ;) Tutaj zdecydowana większość kobiet woli seks bez miłości i dawanie zajętym... Chełpiąc się i mając za księżniczki ;) A potem będą Ciebie prześladować, bo chcesz związku :) Jeżeli facet zna Twoje podejście, Twoje oczekiwania - a mimo tego dalej nic nie robi w kierunku związku - olej sikiem prostym. On chce seksu, nie miłości, nie związku, chce seksu jako czynności fizjologicznej - i będziesz traktowana przez niego jak tama gumowa lalka która służy do jednego... Szanuj się :) Nie warto, a ktoś wspaniały fantastyczny na Ciebie czeka gdzieś tam :)

Kurcze ludzie ale on nie chce tylko seksu. Gdyby tak było nie łudziłabym się bo i po co? Potrafi przyjechać na kawę czy kolację, przesiedzieć 4 godziny i nie kochamy się, ba, nawet nie dotykamy, nie całujemy, gadamy albo oglądamy filmik. Seks jest zazwyczaj po imprezach, kiedy oboje jesteśmy bardziej śmiali, potem na drugi dzień jest znowu to skrępowanie, jak nastolatki normalnie :). Kiedy do niego piszę, zawsze się odezwie, nawet jeśli ma to być po kilku godzinach. Czy tak postępuje ktoś kto ma kogoś w nosie? Ja chyba bym nie utrzymywała regularnego kontaktu z kimś na kim mi kompletnie nie zależy. A do seksu to mógłby sobie znaleźć inną bo niezły facet:). Może i ma nawet, tego nie wiem.

I my nie jesteśmy razem. Znaliśmy się wcześniej bo mamy wspólnych znajomych. On miał dziewczynę ja miałam faceta. Poznaliśmy się bliżej w pierwszym tygodniu Nowego Roku i tak w zasadzie jest aż do teraz. A jeśli chodzi o seks to było tego może z 6 razy, średnia powalająca :D Wiem że się nie chce angażować, a z drugiej strony po co trzymać ten kontakt, dla tego szalonego seksu raz w miesiącu? :D

A ile macie lat? Wiesz dziwne jest to, że on wie że Ty chcesz, i nic z tym nie robi... Nieśmiały jakiś?

boi