Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama na razie mama

Jestem od tygodnia sama z córcią i nasunęły mi się wnioski...

Polecane posty

Gość sama na razie mama

Raczej nie zdecyduję się na kolejne dziecko. To nie przez córcię, choć częściowo tak. Tyle jest "roboty" przy jednym, czasu masę trzeba poświęcić. Pracuję, mam masę roboty nie tylko w pracy, ale ostatnio jest natężenie, mąż wyjechał i serio, muszę jej zastąpić tatę, bo już odreagowuje, papiery porobić, w domu wszystko, jest 22 prawie a ja padam na twarz. Nie wyobrażam sobie teraz mieć drugiego dziecka. Może jak córcia pójdzie do szkoły, no nie wiem, na dzień dzisiejszy to mam dość. Pewnie się pieszczę ze sobą, ale serio podziwiam samotne matki, one mają tak codziennie, naprawdę te kobity to są mega dla mnie i wielki "szacun" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beboczek smoczek
dokładnie. zawsze kiedy zostaję sama, to sobie mówię, kurde jak ja podziwiam takie kobiety co wychowują same dzieci, to naprawdę nie jest łatwe, a jak jeszcze do tego dochodzą problemy finansowe....szacun dla takich kobiet!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gadasz jak blokers

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co narzekasz ja nie rozumiem
ja mam 2 dzieci , maz pracuje ciagle jest w rozjazdach i delgacjach, ja studiuje , pracuje, zajmuje sie dziecmi, domeme i jakos to godze, nie jest wcae tka zle, dieci mja 3 i 5 lat, sa tak wytresowane ze same pomagaja , potrafia sobie same kapki zorbic, moge je bez problemu zotawic na 30 min same i zrobic zakupy... wytrresuj dziecko i bedzie po problemie... moje by sprobowamly nie posprzatac lub cos w tym stylu to by popamietlay, maja swoje obowiazki bo dzieci od malego musza je miec i pomagac w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beboczek smoczek
bo ja jestem blokersem....własnie siedze na ławce przed blokiem w moim nowym dresie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gadasz jak blokers
to bylo do autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beboczek smoczek
aha szkoda myslałam że do mnie....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co narzekasz ja nie rozumiem
nikt nie mowi o pasie na dupe, bo i po co, fjak przesrobia cos naprawde np rozmarzz goewno na poglodz owszem dostna po dupie, a jak sie systematyczne na poczatku z dziecmi razem sprzata, uczy od malego co mozna co nie maozna , jak co zrobic, to dzieci to lapia migie... jak mozna dziecka 3-4 letniego nie nauczyc zrbic sobie kanaki? co to jest za filozofia wziac kromke krojonego chlea torche masla i plaster szynki ? nie roumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama na razie mama
Nie mam zamiaru brać z niej przykładu ;) Moja córcia robi wiele rzeczy sama, bo ją tego nauczyłam. Psa sobie wytresuje a dziecko wychowam. Chodzi generalnie, że na ten moment to nie miałabym siły z dwójką, choć jak bym pewnie musiała to bym miała ;) Poświęcam małej sporo czasu, choć zachowuję dla siebie nieco czasu np. włączaj jej bajkę a sama kładę się na pół godziny bo lubię po obiedzie poleżeć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beboczek smoczek
Gatki w kwiatki-------- parę razy czytałam i nie wiem o co cho??? Moze dlatego że jest poźno a może dlatego ze jestem tylko blokersem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co narzekasz ja nie rozumiem
nie mowie ze na dizcko trzba krzycec zwarczec i karac non stop, tylko ze nalezy od malego go nauczyc robiac razem podstawowe rzeczy w domu, tak zeyby smao umilo poprzatac swoj pokoj, lub zaniesc swoje brudne ciuchu do kosza na brudy lub ubrac samo pizame, to nie jest zadna filozofia. Wzane jest spedzanie z dzieckiem sporej ilosci czasue ale trzeba umiec przystopowac i odejsc na bok na jakis czas, dziecko muis umiec sajac sie same soba przez godiznke czy dwie lub trzy diennie, to nie duzo ale pozwala to na odboczynek, a potem nie bedzie dziecko kaleka mentalna tylko dlatego ze mamusia skakala przy nim jakl chor apsychicznie i wszytko za nie robila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie rozumiem czemu uwazasz ze dzieci autorki nie potrafia sobie zrobic kanapki. moj dwulatek potrafi (no maslo jest tylko w jednym miejscu kanapki ale jest :D ). ale rozumiem co autorka ma na mysli, moja mama wychowywala mnie sama i pomimo ze radzila sobie doskonale (nie miala wyjscia w koncu) to przyznaje ze bylo jej ciezko. chociazby to ze nie miala zadnego wsparcia w kims, chociazby psychicznego i WSZYSTKO bylo na jej glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co narzekasz ja nie rozumiem
a kto powiedzila ze moje dzieci bawia sie gownem, to jest przyklad przeskrobania czegos do grniac mozliwosci, a znam tkaie przypadki, i jakby moje dziecko cos tkiego zrobilo to by dosttlao po dupie. i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co narzekasz ja nie rozumiem - zgadzam sie z Toba ze dziecko trzeba nauczyc samodzielnosci i sprzatania po sobie ale i tak uwazam ze dziecko jest bardzo duza odpowiedzialnoscia i pochlania duzo czasu i energii. dla samotnego rodzica jest napewno trudniejsze nawet bo nie ma nikogo kto by ja wsparl chociazby na pol godziny po pracy (nie mowie jak mieszkaja z rodzicami i oni im pomagaja tylko o samodzielnych samotnych matkach). tez narazie nie chce drugiego dziecka bo jestem wygodna i chce pierwsze troche odchowac aby bylo jeszcze bardziej samodzielne. pomysle jak bedzie mial z 4 latka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do zabawy kupa to znam dwa takie przypadki, w jednym z nich byly to nawet blizniaki wiec dwojka umorusanych i kupa naokolo. tez bym sie porzadnie wkurzyla o cos takiego. moj nawet nie rysuje nigdzie poza kartka a jak pomysle ze bym kupe miala sprzatac z dywanow itd. brrrr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja bym 3 i 5 latka w domu akurat nie zostawila bo niestety ale znam tragiczne przypadki i zwyczajnie sie bym bala chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co narzekasz ja nie rozumiem
tak zostwaiam, maj swoj pokj z zabawkami zamkniety , nie moga sie z niego wydostac, wszedzie jest mieciutko bo jest specjalnie przygotowany dla nich, podloga jest miekka i sciany obite miekka gabka, nie ma kantow i innych rzeczy 30 min potrafia sami zostac i sie ladnie bawic, maj pisie ze soba i jesli musze wyskoczyc szybko kupic cos w sklepie kolo domu to nie widz eproblemu. sa bardzo grzeczni. Pozatym ja sobie radz ebardzo dobrze, maz jest w domu jedynie w weekendy a czasem to i miesiac do gnie ma wogole bo jezdzi w sprawach frimowych, wiec jestem calkiem sama, nie mam rodzicow i tescow przys owbie, wiec mam 2 dzieci i jestem w 95% sama, i nie mowie ze jest zle, czasem jestem zmeczona, ale ni epadam na pysk jak twoerdzi autorka. a mam duzo zajec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko fajnie, a co jesli np dziecko sie zakrztusi, zachlysnie, uderzy sie i straci przytomnosc? czy 5-latek wie co trzeba zrobic w takiej sytuacji, aby pomoc bratu/siostrze? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co narzekasz ja nie rozumiem
masz racje uderzy sie o mareracowe sciany, materacowa podloge i 3 pluszaki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandlaenka
Wychodzisz z domu, a one sobie buszuja w kuchni? Odpowiedzialne. Podziwiam. Takim dzieciom rozne pomysly do glowy przychodza, dosc niebezpieczne czasami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co narzekasz ja nie rozumiem
czytaj kobieto ze zrozumieniem, czy ja tu pisze ze wychodze a one buszuja po kuchnai, przez 30 min z glodu nie umra... sa w ich pokoju zabaw i sie tam dobrz eczuja... a jesc sobie potrafia zrobic, i jak jestem chora np i leze w lozku i nie wiem ja sie nazwyam to pytaja czy moga isc zrobic kanapki i sie przy tym sietnie bawia zjedza i potrafia nawet za soba posprzatac, jedynae co musze zrobic to wlaczyc odkurzacz na 5 min a to nie duzo pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry, ale napisalas o tych materacach w tym czasie jak ja bylam w trakcie pisania o buszujacych dzieciach w kuchni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co narzekasz ja nie rozumiem
sprawcie sobie tkaie specjane miekkie podlogi i sicny dla dzieci, torche to kosztuje ale za to jaka wygoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam i szukam
biedne te dzieci, same jak palce w materacowych scianach a do zabawy 3 pluszaki :D:D samodzielne dzieci musza siedziec w materacowych scianach hahhaha materacowe sciany hahaha jak u czubkow :D troche sie chyba zamotalas, chcialas sie popisac, ale mnie rozbawilas:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beboczek smoczek
Gatki w kwiatki-------ale ja się nie gniewam, po prostu nie rozumiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co narzekasz ja nie rozumiem
niby czemu, jak jestem w domu lub ktos inny to moga latac gdzie chca, ten pokoj jest do zabawy i do ewentualnego zostawienia ihc samych, wiec czmeumam nie kozystac z udogodnien. ocvzywiscie ze nie zostawie ich samych w mieskniu otwartym a zzostwie ich w miescu w ktorym jak sie przeworca to nic im sie nie stanie. Logiczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×