Jestem od tygodnia sama z córcią i nasunęły mi się wnioski...

a co w tym nadzwyczajnego, że samotne same wychowują, nie jedna mężatka praktycznie sama wychowuje, bo mąz w pracy po 10-12 godzin i przyjeżdża praktycznie na noc. Chyba, że wasze pracują po 6-8 godzin, każda sobota, niedziela wolna.

jak bedzie mial mlodszy 5 lat to beda zostawaly same normlanie w domu, jak miam 5 la tto tez zostawlam z siostra rok mlodsza i jkos zyjemy, i jestesmy saodzielne i zawsze bylysmy, ten model si sprawdzil w naszym przypadku, tka tez beda wychowane moje dzieci, kocham je ale nie beda nademna wisiec do 18 roku zycia, musza byc samodzielne najwczesniej jak sie da... moim zdnaiem od 5 roku zycia mozna je zostawiac same jesli sie przedstawi dobrze rguly gry.

jak ktos nie ma wyjscia i musi zostawic to juz chyba naprawde lepiej wjakims gabkowym pokoju z materacami ale ja bym i tak nie zostawila bo sie zwyczajnie boje. moze jestem przewrazliwona, pewnie tak, ale wsrod najblizszych mam dwa przypadki ze dzieci zostaly same/bawily sie same i obydwa przypadki sa tragiczne. jeden zupelnie z glupoty rodzicow to fakt ale jakby rodzic byl to nic by sie nie stalo. duzo dzieci zostaje samych, ja siedzialam sama caly dzien co drugi dzien odkad mialam 9 lat bo moja mama nie miala innego wyjscia ale duzo nerwow ja to kosztowalo. ale mimo wszystko balabym sie pieciolatka zostawic samego raczej. nie wiem.

Sorry, ale nie rozumiem. Bałabym się zostawic dzieci same, mimo takiego bezpiecznego pokoju. Mimo tego ze sa grzeczne. Nigdy nic nie wiadomo. Mało bylo wypadków? Nawet pod opieka doroslych sie zdarzaja, wiec i w tak bezpiecznym pokoju rowniez. Wiecej wyobrazni. Maja zabawki. Jedno moze uderzyc drugie (niechcacy nawet) nie trudno o tragedie.