Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciasteczko102030

Czy tez czujecie się poniżone??

Polecane posty

Gość ciasteczko102030

Ne rozumie mojego faceta serio!!może zaczne od poczatku mamy dwojke dzieci jedno w wieku szkolnym drugie ma 8 miesiecy..siedze w domu nie pracuje bo niestety moj facet robi na nocki a ja jakbym chciala isc na rano to wiadomo z mlodsza nie ma kto byc jak on wroci z tej nocki.moj caly dzien wyglada jak w zegarku.6 rano wstaje bo mala tak sie budzi,w tym czasie robie sniadanie dal nas i synkowi do szkoly,moj"pan"zje i sie kladzie..bo po nocce...nastawiam pranie i okolo 10tej wychodze na spacer z dzieckiem oczywiscie przy okazji robie zakupy do najblizszego sklepu mam 40 min drogi,spowrotem wleke wozek na rekach dyndaja mi zakupy,karmie mala i klade ja spac w tym czasie gotuje rozwieszam pranie prasuje pranie z poprzedniego dnia wyszoruje kibel,lazienke.odkurzanie..moze to powalone ale lubie miec czysto w domu tym bardziej ze mala juz raczkuje...sterta naczyn do umycia oczywiscie na mojej glowie..synek wraca o 15 ze szkoly,maz wstanie okolo 16tej zje i tv:):)a ja doslownie padam na pysk..dzisiaj:):)powiedzial mi ze chetnie sie ze mna zamieni:):)ze co ja takiego robie przeciez siedze w domu:):)czym ja moge byc zmeczona..czas dla siebie mam wlasnie teraz po nocach jak jego nie ma dzieci spia przewaznie o tej porze to spie ale dzisiaj jestem taka zla i tak bardzo plakac mi sie chce bo czlowiek stara sie jak moze a i tak najgorzej na tym wyjdzie.nie spotykam sie z kolezankami bo nie mam na to czasu,czasamiksiazke poczytam o ile przy niej nie zasne corcka mimo 8 miesiecy budzi sie w 2ej w nocy i o 4tej pic jej dam i zasypia ale ja juz jestem wybudzona i sasnac nie moge..wiem wiem zaraz pewnie po glowie dostane:):)chcialas to masz i takie tam wiem na co sie pisalam..tylko ja do cholery nie potafie zrozumiec facetow..czuje sie ponizana slyszac non stop ze co ty takiego wielkiego robisz przeciz to niz takiego zajmowanie sie domem ;)sorrki ze was tak mecze po nocach.przepraszam za bledy ktor napewno sa ale jak ktos jest wsciekly bledy w pisowni nie sa az takie wazne.i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciasteczko102030
przepraszam dwa razy mi sie kliknelo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umgasum garum ge umga sum garu
faceci tacy są , ale twój to leń , znaczy tak go nauczyłaś. Ja przed ślubem nie gotowałam , praswoałam na biezaco to co zakładałam , sprzatałam owszem , ale i mój wówczas narzeczony też od czasu do czasu odkurzył. Jak sie urodziło dziecko , dalej nie gotuje , teściowa gotuje małemu , nie prasuje dalej , tylko bardzo wygniecione ciuszki małego i dalej swoje przed założeniem . Maż codziennie zajmuje sie dzieckiem , pracuje na 3 zmiany , ja wraca z nocki to obowązowo 30-40 minut sie wygłupiają , w soboty wychodzi na spacer a ja gruntownie sprzątam . W niedziele idziemy razem . Musicie podzielic sie obowiazkami . Np.on wstaje po nocce i zajmuje sie młodszym dzieckiem a Ty wtedy idziesz po zakupy potrzebne na drugi dzień . Sama - bez dziecka. Niby to zaden luksus , ale odpoczęłąbys samym spacerem lub przejażdzką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestes sama
wkurza mnie takie gadanie, ty nic nie robisz siedzisz caly dzien w domu. no jasne,a posprzata, ugotuje, wypierze sie samo... i ta rutyna codzinnie to samo!!! moze wez jeden dzien "wolnego", niech maz zajmie sie dziecmi, przeciez nie pracuje caly czas. wyjdz, zabaw sie, zateskisz i wrocisz do swoich kochanych babelkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam kto tam
mnie bardziej wkurza kiedy kobieta druga kobiete nazywa od kuy domowej.jakby nie bylo poniza ja...bo niby co ona takiego robi w pracy lepszego niz kobieta zajmujaca sie domem i dziecmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co uważamy?????
No ja Cię rozumiem ze lubisz porządek, ale kiedyś się wkurzyłam i stwierdziłam że codziennie nie musi być odkurzone, może być co 2-3 dni, oszczędziłam kase też na zmywarkę (długo odkładałam, ale warto) i stwierdziłam, ze nie warto facetowi prasować itp bo i tak nie doceni, dziś musi robić to sam. Nic się nie stanie jak co trzeci dzień odkurzysz, ale stanie się źle jak będziesz żyła w takiej frustracji. Na pewno nikt nie zauważy że nie jest odkurzone. Tak go przyzwyczaiłas i nie miej pretensji a prawda jest taka że zawsze ten co siedzi w domu uważany jest za nieroba, nikt nie docenia pracy kobiet w domu dlatego trzeba je trochę bardziej "olać" Aha i to co tu napisałas powiedz swojemu mężowi a nie obcym babom na kafe :o myślę że to więcej da. może Cie to pocieszy ale ja uważam że naprawde dużo sprzatasz i cieżka to jest robota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jednakakakahdf
wiesz ja nie mam dzieci i nie rozumiem do końca twojej sytuacji ale pamiętam jak przez 2 miesiace siedziałam w domu bo pisałam prace dypolmową, wiec skoro byłam w domu to robiłam pranie, gotowałam obiad itp. Byłam w szoku ile to czasu wszystko zajmuje. A byłam jeszcze zestresowana pisaniem pracy i też dużo siedziałam zeby ją napisać. Mój wspaniały mąż uważał ze oczywiscie ja siedzę w domu i nic nie robię. Więc przestałam gotować bo nie dosć ze gotowałam to musiałam zmywać a umowa była ze ten kto gotuje to nie zmywa, ale jak gary leżały w zlewie to nie miałam jak zrobic obiadu. Przestałam gotować i mówiłam ze idę na kebaba itp wiec w koncu sie zmieniamy z gotowaniem i zaczął zmywac jak ja gotuje. nie prałam jego rzeczy tzn koszul (a je zmienia codziennie i potrzebuje swiezych) swoje ciuchy prałam z recznikami, pościelą także zawsze pralka była pełna i mówiłam "ups nie było miejsca na Twoje koszule bo prałam akurat z poscielą) więc sam zaczął prać i moje rzeczy też. Kibel do dziś cięzko mu umyc więc raz na tydzien ja myje ale zajmuje mi to 15 min więc przeboleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w weekendy mąż zajmuje się dziecmi, pomaga w pracach domowych? mój też ciężko pracuje od 8 rano do 8 wieczorem i rozumiem, że potrzebuje odpoczynku, ale bez przesady, mi też sie odpoczynek należy. często zostawiam go z dzieckiem (10 mies.) w soboty i idę z koleżanką na kawę, z siostrą na zakupy :) nie wolno pokazywac, że zawsze ze wszystkim dasz sobie radę bo oni to tylko wykorzystują :O mój robi zakupy jak wraca z pracy, wysyłam mu sms-a co ma kupic i po sprawie :) ja mam do pobliskiego sklepu 10 min. ale spowrotem pod górkę i powiedziałam mu prosto z mostu, że nie będę pod nią właziła z wózkiem i z zakupami... powiedz mu, że po prostu nie dajesz rady i oczekujesz wsparcia. prosto z mostu bo do nich inaczej nie dociera :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jednakakakahdf
aha i obiecałam sobie ze nie zostanę w domu chocby nie wiem co bo wiem ze znowu bedzie ze ja nic nie robię, nie chce tak dlatego boję sie zdecydowac na dziecko bo kojazy mi sie z uwiązaniem do garów i pieluch :o ale z drugiej strony czuje juz powoli chęc bycia mamą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciasteczko102030
dzieki dziewczyny!!!!za odzew..nie jestem pedantka odkurzam codziennie bo starsznie wypadaja mi wlosy do tej pory nie moge dojsc do siebie po porodzie..mala lazi wszedzie i moje wlosy tez zbiera z calego domu wklada do buzki wiadomo..moj maz to len..to prawda na poczatku chyba za bardzo go rozbestwilam chcialam pokazac jaka jestem ulozona i pracowita ale co mi z tego:(:(on gotowac nie umie,zmywac nie zmywa bo... w sumie jakos to tak przeciaga ze zawsze ja to robie..dzisiaj zagonilam go do prasowania jemu zajelo to dwie godziny a je taka sama ilosc robie w pol..jutro strajk:):):)nie robie nic doslownie:):)maja zupe z dzisiaj beda ja jesc jutro:)ja jestem na diecie wiec sobie odpuszcze:)nie sprzatam,nie zmywam robie dzien lenia:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe ciekawe...
zostaw mu dzieci na weekend i wyjedz "pomoc mamie" zobaczymy jak bedzie wygladal dom po twoim powrocie (nie zapomnij przyczepic sie do wszystkiego :) ) mowienie ze "faceci juz tak maja" jest bezsensem, kazdy, kto nie zna pracy domowej tak ma, niezaleznie od plci ;) znam facetow ktorzy pracuja i obowiazki domowe dziela z zona na pol, bo oni pracuja a ona przeciez zajmuje sie dziecmi, i to cala dobe wiec to tez ciezka praca... dlatego obowiazki domowe ida juz na pol autorko, prawda jest taka, ze jak teraz nie zadzialasz przeciw temu, to dasz mu przyzwolenie na takie traktowanie twojej ciezkiej pracy i poswiecenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego tez ja mam tylko jedno dziecko i drugiego nie planuje.Wrocilam wlasnie do pracy.Wlasnie faceci tacy sa,bo nie maja pojecia co tak naprawde robimy,bo oni tego nie robili pewnie nigdy.Moj dzien wygladal do niedawna podobnie.Tylko,ze ja robie zakupy na caly tydzien i sklepy mam dosc blisko.Pozatym duzy koszyk pod wozkiem na zakupy i jakos daje rade.Ale teraz musze i chodzic do pracy i zajac sie domem. ale powaznie codziennie szorujesz kibel?No ja rozumiem,ze trzeba ta szczota pogrzebac ale szorujesz go od podstaw??I az tak sie brudzi,ze codziennie musisz odkurzac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jednakakakahdf
dlatego ja szczotkuje codziennie dokłądnie włosy bo tez mi wypadaja a ze sa dlugie to zaraz je wszedzie widac. No a kibel to sobie odpusc raz na tydzień, góra dwa to już w zupełnosci wystarczy. Czemu zmywasz jak on miał ? Takto on wie ze nie musi zmywac bo...Ty to zrobisz jak przeczeka! Kurde wyciągnełabym Cię na kawe w sobotę i na zakupy jakbym Cie znala żeby Twój mąż sam "poodpoczywał" przy dzieciach :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez uwazam ze przede wszytkim
kup zmywarke, to najpotrzebniejszy sprzet w domu, b. ulatwia zycie. I naprawde nie musisz wciaz czyscic oi odkutrzac, dzieciom nie szkodzi lekki balaganik, bez przesady. Nie warto byc perfekcjonistka w sprzatniu, bo to tylko nudzi i oglupia. Daj se luzu. Maz na pewno tez woli miec kobitke z lepszym humorem niz idealny porzadek , ktorego i tak nie doceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jednakakakahdf
własnie, faceci nie doceniaja porządku! ja bylam w szoku jak na początku zamieszkałam ze swoim, on nie chciał sprzątać, ale nie chciał też zebym ja sprzatała, dla niego nikt nie miał sprzątać, o zgrozo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciasteczko102030
roznica miedzy moimi dziecmi jest 10lat dlatego taka duza bo po pierwszym macierzynskim chcialam wrocic do ludzi...nie przyznalam sie a moze powinnam teraz jestem w drugim zwiazku...mam swoje "zboczenia"i przyzwyczajenia ale on mieszkajac ze mna juz 5 lat chyba powinien wiedziec jak wyglada zycie partnerskie...on nie gotuje bo jak to robi to raczej jest nie zjadalne.jak zmywa to wszystko jest do poprawki kibel myje bo moj synek jak wstanie w nocy to nie celuje:):)(ma 10 lat)ale tluke mu do glowy ze musi wycierac po sobie jak cos obsika...wiem przesadzam...zakupy serio to nie jest takie praoste moj maz ma to w nosie pisze mu smsa co ma po drodze kupic hehheeh jest 6 produktow a kupi 3 bo o reszcie nie pamieta..on byl taki zawsze ale jak zaszlam w ciaze(planowana i bardzo chciana)omawialismy wszystko cud-miod byl przez dwa miesiace a pozniej:(:(:(ale jak zauwazyl ze swietnie daje sobie rade sama to juz mnie olal:(:(a ja serioo nawt pomalowac sie nie mam sily czasem albo nie warto bo zaraz placze i jestem rozmazana... rozbeswtilam go:(:(to moja wina ale wezme pas i bede lac po tylku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może inaczej- większośc facetów nie docenia porządku :) mój docenia i zawsze jak sie wezmę za konkretne porządki to jak przychodzi z pracy to od razu mówi, że odwaliłam kawał dobrej roboty :P poza tym tez sprząta, robi częsciej pranie niż ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie czuję się poniżona. Tez aktualnie siedzę w domu z dzieckiem (zwolnili mnie po macierzyńskim i szukam pracy), ale mąż dużo mi pomaga. Ja nie dokładam sobie niepotrzebnych stresów i prawdę mówiąc generalne porządki robię raz na tydzień, a na codzień jedynie ogarniam bajzel, który się za dnia robi. Mój mąż jest dużo czasu z nami, bo przede wszystkim pracuje w domu przed kompem o co go poproszę jest zrobione itp Ja oprócz obowiązków domowych staram się robić też cokolwiek dla swojego rozwoju i hobby (uwielbiam szydełkować i malować, a od października planuje jakieś studia podyplomowe podjąć). No i to tyle ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciasteczko102030
po zmywarke jade w sobote:):):)odlozylam sobie kase...to wtedy moj"pan i wladca"juz nic nie zrobi dopiero bedzie sie trzepial ze jakim prawem ja jestem zmeczona.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie czuję się poniżona, bo mój mąż zdaje sobie sprawę z tego jak wygląda "siedzenie" w domu z dzieckiem. Prosta metoda ; raz za czas wyjeżdżam na cały dzień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciasteczko102030
straszny_kocur...tez bym tak zrobila...ale tutaj jestem zupelnie sama moja rodzina mieszka 700km odemnie jak pracowalam to wiadomo spotykalam sie z kolezankami ale one byly duzo mlodsze odemnie nie mialy dzieci ale i tak swietnie sie z nimi bawilam teraz..jak juz mam dwojke dzieci czuje sie jak emerytka a mam dopiero 32 lata..wyjsc gdzies wieczorem??kiedy jak moj o 21 idzie do pracy sobota-niedziela siedzimy razem w domu jak mam ochote gdzies isc to zaraz wielkie pretensje:(oo ranyyy serio jak emerytka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jednakakakahdf
jeju Ty piszesz że nawet nie chce Ci się makijazu zrobić albo i tak się rozmaze od łez... może masz depresje? nie wróże wam dobrze, ty jestes na skraju jakiegoś załamania! Musisz zadzaiłac albo ten zwiazek nie prztrwa tak nie mozna zyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale o co on ma pretensje??? że sam z dziecmi ma zostac??? ty zajmujesz sie nimi cały czas to on jedno popoludnie w tygodniu może im poświęcic :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe ciekawe...
skoro ma pretensje to mu powiedz "przeciez to zadna praca, to wyglada tak:siedzisz w domu i nic nie robisz; no, to czesc!" - gdzie ty widzisz problem? sama go sobie stwarzasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciasteczko102030
chyba masz racje..jestm zalamana bo moje zycie jest jak dzien swistaka rozni sie tylko tym ze w sobote wieczorem jest maz w lozku i mozna sie przytulic chociaz nawet na to nie mam ochoty..to co dzisiaj wyprawiam ze siedze tu i wyzalam sie wam odbije mi sie za 3 godziny:)bo mala wstanie..moze serio walne tak zwanego focha zadbam o dzieci zeby mialy co jesc itp a on niech radzi sobie sam...tyle razy jak jest miedzy nami wszystko dobrze mowie mu co mi nie pasuje a on "oczywiscie kochanie ja cie rozumie i wiem jakie to jest wszystko ciezko do ogarniecia"...ale na slowie przepraszam sie konczy:(:(nadal zostawia kubek po kawie nie wrzuci skarpet do kosza na pranie tylko obok itp...i co mi po tym przepraszam serio juz mam dosc od jurta matrwie sie o dzieci i siebia a on jest duzym chlopcem niech sobie radzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciasteczko102030
pstryczka-ciekawe,ciekawe..zrobie tak serioo wyjde np okolo15 moze i nie do kolezanki ale na basen wyladowac sie przyjde i zaczne sie czepiac drobiazgow:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jednakakakahdf
"nadal zostawia kubek po kawie nie wrzuci skarpet do kosza na pranie tylko obok " to zostaw ten kubek babo jedna! :P niech tam stoi! Nawet miesiac z pleśnią! No nie rozbrajaj mnie ze po nim kubki będziesz odstawiać. A jak skarpet nie wrzuci do kosza to je zostaw i wypierz to co wrzuci do kosza! W koncu sie nauczy. Nie rób wielkich scen! bo się pozjadacie i w koncu po 3 cichych dniach pewnie i tak ulegniesz i posprzątasz. Zrób to podstępem. Niech chociaż po sobie sprząta. Jak kolo kosza bedzie w koncu sterta skarpetek to w koncu to zauwazy a takto nigdy bo "same znikną". nawet mu nie pierz powiedz że w pralce nie zmieściły sie jego rzeczy bo np. prałaś pościel, ręczniki i ciuszki dzieci, jak nie bedzie miał w czym łazić to sam wstawi pranie, a Ty mów tylko "oj kochanie, wiesz było tyle do prania, jutro Ci wypiore, nie gniewaj sie usiądz sobie" i tak tydzień-dwa i nie będzie miał w czym chodzić a Ty udwaja niewinną i milutką, nie będzie mógł na Ciebie naskoczyć bo w końcu pierzesz WASZĄ POŚCIEL WASZE RĘCZNIKI czyli nie tylko sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie czuję się poniżona
Też obecnie siedzę w domu z dzieckiem (ma 10 miesięcy) i zajmuję się domem :) Tak ustaliliśmy z mężęm, mąż zarabia odpowiednio dużo, więc jak zaszłam w ciąże, zwolniłam się sama z pracy :) Jestem po studiach, ale zawsze moim marzeniem było poświęcić maksymalnie dużo mojego czasu rodzinie. Planujemy również więcej dzieci w przyszłości. Mój mąż docenia to, że ma ten komfort, że może wrócić do posprzątanego domu, na smaczny obiad i do uśmiechniętej , nie zabieganej i nie zestresowanej żony :) Sam mi pomaga, może nie na co dzień, bo nie wymagam tego od niego, ale w weekendy to on gotuje, lub robimy to razem. Taką mieliśmy umowę i się jej trzymamy. No i oczywiście to nie jest tak, że siedzę zamknięta w 4 ścianach. Kiedy mam ochotę, wychodzę z przyjaciółką, albo siostrą na kawę , czy na zakupy. Wtedy dzieckiem zajmuje się mąż (popołudnie albo weekend ) , a ja mogę odetchnąć. Mam swoje pasje, swoje zajęcia i czuję się spełniona, jako kobieta, żona oraz matka. Nieraz zdarza się, że znajomi się dziwią, albo dziwnie postrzegają to, że "siedzę w domu" , ale ja przyznaję się do tego dumnie, bo niby czego mam się wstydzić ? Nie mam powodow do wstydu :) Myślę o założeniu jakiegoś własnego, małego biznesu (np. sprzedaż czegoś na Allegro... może biżuterii, bo zajmuję się w wolnych chwilach jej tworzeniem) , jeszcze nie wiem, co to będzie, ale planuję to , dla siebie i dla własnej satysfakcji. :) Autorko, myslę, że u Ciebie potrzebna jest przede wszystkim powazna rozmowa z mężem. Musisz Mu uświadomić, jak jest na prawdę i że w domu również ciężko pracujesz. Musisz powiedzieć Mu czego od Niego oczekujesz , do facetow trzeba prosto z mostu. Powinniście mieć jakieś ustalenia i ich sie trzymać, a na pewno będzie OK. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciasteczko102030
dzieki WAM dziewczyny za slowa takie ktore daly mi serio do myslenia teraz poloze sie spac..moze sane jutro mam nadzieje ze bede w bardziej pozytywnym nastawieniu..i wiecie co:):)zadbam o siebie i bede sie malowac nawet gdybym miala siedziec w domu ale to powstrzyma mnie przed placzem zeby sie nie rozmazac:)a jutro-dzisiaj pojde sobie na basen,achh tak bardzo potrzebuje czegos dale siebie:) jeszcze raz WIELKIE DZIEKI!!!!odezwe sie jutro i opisze jak to wszystko wyszlo.dzieki dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×