Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość migotkaaaaaaaaaaaa

czy wasi byli wrócili?

Polecane posty

Gość migotkaaaaaaaaaaaa

po jakim czasie? jak to się stało? jaki był powód rozstania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiadająca na pytanie
- wrócił,nie wrócił, nie wiem poprostu jest,odezwał się że mysli,tęskni,pisza czasami i chce się spotkać w czerwcu - po 2 miesiacach -niezdecydowanie z jego strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrócili hmmm...Mój ostatni były z którym byłam 2,5 roku odezwał sie do mnie ostatnio po pół roku nie utrzymywania kontaktu mówiąc, że tęskni, ze po mnie nie potrafi juz nikogo pokochać, że nie doceniał jaka fajna ze mnie kobieta. Zdziwiłam sie trochę. Zapytal czy mozemy utrzymywać kontakt. Długo sie zastanawiałam ale doszłam do wniosku, że w sumie co mi zależy. Nie kocham go już chociaz jakis sentyment pozostał. Jesteśmy teraz na stopie koleżeńskiej wg mnie a wg niego jesteśmy przyjaciółmi. Powiedział, że zawsze mogę na niego liczyć i że dla mnie zawsze znajdzie czas. Ale powiedziałam mu, że jeżeli cos będzie nie tak to zrywam z nim kontakt i on się zgodził. Po rozstaniu długo dochodziłam do siebie bo zerwał ze mną przez telefon, nie spotkał sie ze mną twierdząc, że w tedy nie mógłby podjąć takiej decyzji i jeżeli by mnie zobaczył to bałby się, że to wszystko powróci. Nie widziałam go 8 miesięcy i jakoś nie mam ochoty. Mamy kontakt tylko przez tel i gg. Jak narazie nie żałuje, że mam z nim kontakt ale co będzie później tego nie wiem. A zerwaliśmy z przyczyn takich, że najpierw przestało nam się układać w łóżku (a ponoć seks nie jest ważny w związku tiaaa), potem zaczęło sie stopniowo między nami wypalać. On poszedł na studia zaoczne a od pon-pt pracuje więc nawet nie mielibyśmy dla siebie czasu. No i zakończyliśmy ten związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotkaaaaaaaaaaaa
a ja bym chciała... ale już chyba nie ma szans:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotkaaaaaaaaaaaa
ja cierpie on podobno też przeżywa ale mówi ,że nie ma sensu...ach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z moim Miłym rozstawałam się kilka razy ....na miesiąc czasem dłużej ale zawsze wracaliśmy do siebie ........a z jakiego powodu był koniec ?....teraz jak tak o tym myślę to chyba bardziej ja niewiedziałam czego naprawdę chce...(wolałam się bawić niż angażować)na szczęście zdążyłam to zrozumieć.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sage
Wracał. Oni zawsze wracają, jeżeli tylko kobieta ma na tyle oleju w głowie, żeby ich nie gonić, nie prosić, zachować godność. Inna sprawa... czy w ogóle warto chcieć takiego powrotu. Nasz związek w końcu rozpieprzył się po ponad 4 naprawdę ciężkich latach. Czuję się po tym wypalona. Ostatnie rozstanie - rok temu. Bardzo chcieliśmy oboje tym razem naprawdę się od siebie uwolnić, więc całkowicie zerwaliśmy znajomość - skasowane nr telefonów, maile, wszystko. Zero możliwości łączności. Nie witamy się na ulicy nawet, bo 5 minut rozmowy wywołałoby u każdego z nas niezdrowe niepotrzebne emocje. Żyć ze sobą nie umiemy, więc nie chcemy się męczyć. J estem za tym, żeby nigdy nie wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotkaaaaaaaaaaaa
no tak...ale 8 lat,już raz wracaliśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odgrzewany to jest dobry bigos, nie związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaKate
A z moim rozstaliśmy się rok temu i mimo utrzymywania kontaktu jeszcze przez jakieś 3 m-ce po rozstaniu, nie podjął ani razu próby powrotu, choć podobno tak bardzo mnie kochał, że już zaplanowal całe nasze wspólne życie. Od czasu do czasu wyśle tylko życzenia, nie wiem po co, i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotkaaaaaaaaaaaa
jakie chore??? rozstania dużo uczą byliśmy zaręczeni trochę się pogubiliśmy...eh:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniec złudzeń
juz mu nie zalezy...tak jak mojemu zreszta, kocha mnie ale nie potrafi sie dla mnie zmienic, jutro mamy podjac ostateczna decyzje czy sie rozstajemy czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotkaaaaaaaaaaaa
a widzisz,a mój się o mnie martwi chce mnie widywać ale 8 lat wyj***ł do kosza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój wrócił
i to 2 razy po tym jak go zdraziłam raz a potem drugi raz. Niebawem wychodze za niego za mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko odpowiedzi, które tutaj przeczytasz będą zależne przede wszystkim od doświadczenia osób wypowiadających się- to po pierwsze. Bardzo byś chciała by ktoś 'nakarmił' Cię tutaj nadzieją. Nawet, gdybyś przeczytała teraz z tysiąc pięknych opowiastek o powrotach będziesz jednak nadal 'głodna'. Wiesz dlaczego? Bo źle ukierunkowałaś swoje pragnienia... "czy wasi byli wrócili?" => ja nie zamierzam Cie karmić w ten sposób ;) Pozdrawiam 🌼 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO ONA.
Zawsze musisz sie wypowiedzieć w jakimś temacie o byłym lub o powrotach. I zawsze negatywnie. Widać, że masz jakiś kompleks, niezagojoną ranę. Rozumiem, że można mieć własne zdanie, ale po co się z nim wciskać tam gdzie niekoniecznie jest potrzebne? Pytanei było całkiem inne, konkretne, a Ty nadal swoje. Nie pierwszy raz. Opanuj się dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do: Do ona Wypowiadam swoje zdanie w temacie, którego topic dotyczy. To że nie umiesz czytać między słowami to Twój problem :) Jeśli jasno piszę swoje zdanie, tak jak tutaj - to znaczy że nie wrócili, bo ja powrotów nie uznaję. Pozdrawiam, szukaj taniej sensacji gdzie indziej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotkaaaaa
ona a ja bym wolała jak to ty nazywasz "odgrzewany" związek 8 lat to kupa czasu i tak łatwo się nie zapomina a bigosu nie lubie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
migotka - boisz się nieznanego? Bo widzisz do powrotu zazwyczaj skłania albo strach przed samotnością, albo strach przed budowaniem czegos od nowa, albo - zazdrosc o eks. Milosc w naprawdę niewielu przypadkach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotkaaaaaaaaa
nie. to nie tak. ja próbowałam nieznanego i wcale nie jest takie fajne codziennie tęsknie za tym "znanym" bo tylko to było czegoś warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli się jednak rozstaliście, to było niewiele warte. Nie snuj wyobrażeń o tym związku, tylko spójrz na to realnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość granks
Ja byłam ze swoim pół roku potem zerwał.(dodam,że do żadnej swojej byłej nie chciał wracać) do mnie wrócił po 2 miesiacach chociaż przez cały czas jakiś tam kontakt utrzymywalismy tylko,że z jego iniciatywy.Jedna z was dobrze napisałą,że oni zawsze wracają gdy się za nimi nie biegnie i nie prosi na litość. Od tamtego czasu mineło już 2 lata a my nadal jestesmy razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotkaaaaaaaaa
oj ile ja bym dała dużo w tym było mojej winy ale on jest uparty skoro już w to nie wierzy to nic tego nie zmieni:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×