już sama nie wiem....

czy to ze mna coś nie tak czy z moim facetem.Chodzi o to że spotykamy się 5 miesięcy i w ciągu tego czasu już 3 raz mnie porządnie zawiódł i okłamał.A chodzi o to ze gdy ja pracowałam w soboty do póznego wieczoru on w tym czasie piwkował z kumlami(spoko nidgy nie broniłam)ale skończyło się to na tym że skónczył na dyskotece kompletnie pijany i twierdził że świetnie się bawił.zwróciłam mu małą uwagę że nie chcę żeby chodził na dyskoteki obiecał że nie będzie niestety wczoraj się to powtórzyło,gdy akurat jechałam do niego dzis ok 12 rano spotkałam koleżankę która opowiedziała mi że świdziała go i był kompletnie zalanył,doszłam do jego domu dzwoniłam pukałam nie otworzył więc wróciłam do domu napisałam że jest ch.jem i nie chcę go znać.Gdy zadzwonił po południu nie wiedział o co mi chodzi,gdy mu wygarnęłam zaczął przepraszać znowu obiecywać...nie wiem co mam robić.kocham go on mnie też ale wiem gdy nie mam mnie przy nim odbija mu.doradzicie coś?