Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem jak sie zachowac

żona nie chce abym poszedł z nią do gina

Polecane posty

Niklas-----> 🖐️ "Agresja niektórych kobiet bierze się tutaj moim zdaniem stąd, że boją się , że ktoś chce im zamknąć ważną scenę w ich teatrze życia (niekoniecznie tylko w aspekcie medycznym)." Pięknie, poetycko to ujaleś.... scena w teatrze życia..." Ta fraza jest niemal tak urzekajaca jak słowa mojej dawnej znajomej ktora pisala o "tej niezwyklej więzi ktora łącz kobietę z jej gnekologiem - tym bardziej niezwyklej im mniej on jest kobietą" :) tajasne-----> "nie wierzę w istnienie wielu kobiet "zboczonych" do tego stopnia żeby czerpac przyjemnosć z wizyt u ginekologa." Że takie kobiety są - to wiem pomnad wszelka wątpliwość choć rzadko się zdarza by si edo tego przyznawaly. Nawet - myslę - same przed soba. Skala ilościowa zjawiska jest rzeczywiście trudna do określenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałem cały
wątek i nadal nie potrafię zrozumieć dlaczego żona(która przecież różne rzeczy z mężem robi) nie chce się zgodzić na jego wizytę z nią u gina, i nie trafiają do mnie gatki typu to moje zdrowie,ciało i chodzę gdzie chce i sama. Tak samo można się usprawiedliwiać chodząc na dziwki jak żona unika sexu bo to moje ciało potrzebuje sexu i wychodzi mi to na zdrowie i też dla rodziny bo nie jestem tak nerwowy jak sobie podupcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieronowa
Mnie też by sie nie podobalo, zeby mąż chodzi ze mną do lekarza, obojetne jakiego. czy to do dermatologa, czy ginekologa, czy do dentysty. Siedziałby jak idiota i co, patrzył lekarzowi na ręce? A ja jak jakas niedorozwinieta, co sama do lekarza nie umie pójść. Jedyny wyjątek - to ciaża i USG, bo facet ma prawo tak samo jak kobieta widziec swoje dziecko, a zdjecie to nie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyobraź sobie że to, że jest się np męzem i żoną, nie oznacza, że człowiek ma sie całkiem pozbyc swojej prywatności!!!!!!! Kuźwa, co to ma być, czy my jesteśmy związani sznurkiem że nawet do kibla razem??? Ja sobie nie wyobrażam sie depilować przy mężu, sikać przy nim na kiblu, czy robić kupę, albo zmieniać podpaski!!!!!!!!!! To są intymne sprawy MOJE, a nie NASZE do cholery!!!! Jak chcę by mnie oglądał to idziemy do łóżka, a nie razem do gina czy kibla. Nie rozumiem Cie w ogóle, troche prywatnosci, intymnosci sie kazdemu należy. I taka "tajemniczosc" tez jest potrzebna w związku, a nie wszystko na tacy, nawet siki na kiblu!!!! ps też bym nie wzieła faceta do gina bo po prostu nie rozumiem PO JAKĄ CHOLERĘ !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i też bym sie u gina w takiej sytuacji czuła jak niedorozwinięta, mąż-tatusiek obserwator, no nie mogę... PO CO??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieronowa
Oni może się tak nakręcają tutaj w związku z tym ginekologiem, bo facet w tytule napisał o ginekologu i tak też się rozwinęła rozmowa. Nie wiem, moze innym forumowiczkom chodzi o to, ze faktycznie tylko u ginekologa nie chcą isć "pod opieką". Ja osobiscie nie chciałabym, zeby mój partner w ogóle chodził ze mna do jakichś lekarzy. Oczywiscie nie mówię o jakichś ekstremalnych przypadkach, gdzie mowa jest o smiertelnych chorobach i bardzo zlych diagnozach - ale zwykłe kontrolne wizyty? Byłoby mi wstyd, gdyby wchodził ze mną do lekarza mąż. Zupełnie niewazne, czy do tego ginekologa, czy do okulisty, do laryngologa, do dentysty, do dermatologa, do endokrynologa, do ortopedy... Jak byłam dzieckiem, to chodziłam do lekarza z mamusią - ale od tamtej pory troche urosłam i już sama umiem powiedziec, czy mnie cos boli albo na co się uskarżam. Sama umiem zapamietac, ile razy dziennie mam zażywać jakie lekarstwa, czego mam unikac, czego mam przestrzegać. Wam, panowie, nie byłoby idiotycznie, gdyby żony chadzały z wami do lekarzy? Jak z synkami 5-letnimi? W przypadku autora dziwi mnie, ze sie nagle obudził. Żona ciążę przebyła, gdzie do ginekologa chodzi sie co miesiąc albo i cześciej, i jakos sie nie upominał o wizyty, kiedy właśnie w czasie ciaży ojcowie jak najbardziej mają podstawy chodzic z partnerkami do lekarza - i teraz mu sie nagle zebrało. Mój jeden znajomy chodzi ze swoją żoną do ginekologa, tak do gabinetu. Do innych lekarzy pewnie też, ale tego nie wiem, tylko sie domyslam. Wszyscy sie z niego smieją w robocie. I kobiety, i faceci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieronowa
I raczej nie sądzę, żeby żona autora wstydziła się chodzic przed nim z gołym tyłkiem. Chodzę teraz do ginekologa, bo jestem w ciąży, jak mój maż ma czas, to tez przychodzi, bo chce zobaczyć na usg, co tam zmajstrował. Do tej pory było waginalnie - więc z gołą dupa przechodziłam do fotela i to w ogóle nie jest jakies traumatyczne przeżycie. Tej zonie raczej chodzi o jakieś poczucie, ze jest kontrolowana, maż jej nie ufa i chce jak cymbał pilnowac ginekologa, żeby zanadto jej na pipe czy cycki nie spoglądał, sama nie wiem. w każdym razie jakis totalny kretynizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieronowa
chodze do ginekologa często, miało byc :P nie ze poza ciążą nie chodzę w ogóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieronowa
A pan niclas na tym forum udziela się chyba wyłącznie na tematach o TEJ właśnie tematyce - facet ginekolog. Ma jakieś chore lęki, ma wrazenie, zę ginekolog nic nie robi, tylko cały dzień się slini i sterczy mu pała, jak oglada te wszystkie grzybice, kiły i mogiły, te wiszące cycki z rozstępami. Nie widzialam wpisów tego pana na żadnym innym temacie - no ale oczywiscie moge sie mylić, bo przecież nie przeglądam kazdego jednego tematu od deski do deski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja zona....
czesto mnie prosi zebym z nia chodzil do gina. bo lepiej sie czuje w mojej obecnosci, nigdy nie zdazaja sie zadne glupie odzywki lekarzy, itp. czy przez to, ze DOMAGA sie mojej obecnosci podczas badania jest NIENORMALNA??? kazdy zwiazek podchodzi do tej sprawy indywidualnie i tyle ile ludzi, tyle bedzie opinii. nie ma sensu sie tu klocic i udowadniac innym, ze akurat tak jak JA robie jest najlepiej. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pacjentka z UK
Dlaczego jest tak że w Polsce przy każdej wizycie ginekologicznej bada się palcami pochwę,czego się unika w Anglii i innych krajach.Robi się usg itp.Przy ciąży częste badanie kończy się to podszyciem.Nie bada się kobiet tak często dopochwowo,na kozetkach dlatego nie ma problemów z chodzeniem z dolegliwościami ginekologicznymi,a nie na fotelu ginekologicznym jest mniejszy stres.Wiadomo jak tu ktoś napisał że w obecności partnera lub położnej.Dużo badań związanych z ginekologią bada lekarz pierwszego kontaktu nie badając pochwy,w Polsce to chyba się podniecają ginekolodzy przy tych badaniach bo dlaczego tak często badają.Polsce brakuje jeszcze do tej kultury pacjentkom by upominały się o swoje około 30 lat.A lekarzom dobrze się szerzy ciemnotę bo jest wygodnie i dlatego kobiety tak rzadko chodzą do ginekologa.Słyszałam że w większych miastach polski można zamówić wizytę ginekologiczną do domy na badanie pacjentki tylko w obecności osoby bliskiej.nie chodzi o ustawę 2008rok art21 o osobie bliskiej podczas badań i zabiegów tylko o asekurację ginekologa by potem nie było jak kiedyś na zachodzie zarzutów o molestowanie lub nawet gwałt przez nieuczciwe pacjentki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ertgtrhygrteyrey
A ja chcialem chodzic na wizyty w czasie ciazy z zona, jednak nie na samo badanie ale na czesc wizyty, gdzie lekarz rozmawia z pacjentka. W efekcie tego, ze zona bala/wstydzila lub nie chciala sie zapytac lub zapomniala pozostalo wiele niewyjasnionych kwestii, ktore niestety zarzutowaly pozniej. Ja jestem dosc odwazny i nie boje sie pomniec o swoje, zapytac, bo po to w koncu jest lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×