Być kobietą... No właśnie, co oznacza teraz być kobietą?

*Dominacja mężczyzn:)

:-) A kto, Brómie, zezwala na takie traktowanie kobiety, jak sama kobieta? Pomijając pewne przypadki, prostytutka staje się nią, ponieważ sama tego chce.

i wyśmiewają feminizm, ponieważ czują się zagrożeni - boja się, ze zostaną zdominowani przez kobiety w każdej dziedzinie życia

Tylko czy w interesie kobiety jest zdominowanie mężczyzny?

Oczywiście, że nie, ale mężczyzna tak to odbiera:)

Ja się na takie traktowanie nie zgadzam a nawet protestuję przeciwko niemu. Znane mi kobiety tez się nie zgadzają.

jesteś tu od ponad godziny, a ja dopiero zauważyłam?? chyba się starzeję :-(

I zauważam, że łamiesz zasady. :D

"Pomijając pewne przypadki, prostytutka staje się nią, ponieważ sama tego chce. " Nie popadajmy w skrajności. A poza tym żigolakto też powszechne zjawisko:)

Sęk w tym, że to mężczyźni uważają, że kobiety chcą ich zdominować, a kobietom nie chodzi o dominację tylko właśnie o równość. I o to chodzi w feminizmie.

Być kobietą to znaczy marudzić, zmieniać zdanie, stroić fochy, kaprysić.

czasem łamię, czasem nie, natomiast zawsze trzymam się zasady, ze pier... znaczy bzdrurami nie warto się przejmowac :-)

"Być kobietą to znaczy marudzić, zmieniać zdanie, stroić fochy, kaprysić." - nie, to co najwyżej znaczy być nastolatką :)

O łamaniu zasad było do autora. :)

"Być kobietą to znaczy marudzić, zmieniać zdanie, stroić fochy, kaprysić" To raczej nazywa niedorozwój emocjonalny, mała dzieczynka która nigdy nie stanie sie kobietą...Kobieta w pełnym tego słowa znaczeniu, tak sie nie zachowuje

"Być kobietą to znaczy marudzić, zmieniać zdanie, stroić fochy, kaprysić." - nie, to co najwyżej znaczy być nastolatką Z tego się nie wyrasta. :)

Mówimy o kobiecie. Kobieta upada, ponieważ sama daje sobie przyzwolenie na upadek. No, chyba ktoś zacznie się upierać, że kobieta jest pozbawiona wolnej woli.

Jak się nie wyrośnie z tego to znaczy, ze ma się problem psychologiczny, który należy rozwiązać. Dorosła, dojrzała psychicznie kobieta nie zachowuje się tak.

Może nie każda dziewczynka staje się kobietą. Ale jak na razie nie wiemy, co to znaczy być kobietą. Czy któraś z koleżanek zechce podjąć trud zastanowienia się nad tym problemem?

A jak się zachowuje dorosła i emocjonalnie dojrzała kobieta?

A jak mówimy o żigolaku albo o striptizerze?

Nigdy nie miałyście tak, że kupiłyście buty i natychmiast po powrocie do domu, nie zaczynałyście kombinować jak je wcisnąć koleżance, bo po drodze widziałyście inne?

A na czymże taki polega "nierówność" pomiędzy mężczyzną czy kobietą? (pomijając np. taki oczywisty fakt, że upośledzona przez cywilizację męską kobieta ma prawo do emerytury w wieku lat sześćdziesięciu, a mężczyzna sześćdziesięciu pięciu. Czy któraś z koleżanek słyszała o jakiejkolwiek feministce, która walczyła o równouprawnienie w tej kwestii?)

Jest stabilna emocjonalnie, potrafi komunikować się bez uciekania się do reakcji typu kapryszenie, marudzenie, strzelanie fochów. Takie reakcje występują zresztą nie tylko u niedojrzałych emocjonalnie kobiet, u mężczyzn również.

To jest, Pani Gót, dokładnie takie sam przypadek. Nikt nikogo nie zmusza (na ogół), żeby wybrać karierę sriptisera. Wolna wola.

Być kobietą, to umieć zachować się w każdej sytuacji, z mądrością podchodzić do życia, logicznie myśleć, ubierać się stosownie do miejsca i sytuacji.Więcej słuchać niż mówić.Dbać o siebie, o swój wygląd, o swoją edukację. Nie poprzestawać na tym co się już zdobyło, szukać nowych wyzwań. Poza tym kobieta powinna być zawsze pachnąca, uśmiechnięta...czuła i delikatna. Powinna dobrze gotować, ale nie spędzać w kuchni całego życia. ...i jeszcze powinna mieć u boku takiego mężczyznę, który ją doceni, zmobilizuje do działania i będzie ją zawsze dażył szacunkiem.

Być mężczyzną... No właśnie, co oznacza teraz być mężczyzną?

Włącz telewizję to zobaczysz, że zrównanie wieku emerytalnego jest jednym z postulatów o który walczą feministki. Kobiety przechodzą na emeryturę wcześniej, ale wysokość ich emerytur jest znacznie niższa niż emerytur mężczyzn.

No dobra. Być dziś kobietą to znaczy wstawać o świcie, tyrać na etacie, wracać pędem do domu, po drodze robiąc zakupy i odbierając dzieci od teściów. Prać, gotować, sprzątać z uśmiechem na ustach do północy.

One również występują wśród mężczyzn, Pani Gót, ale nie to jest przedmiotem naszej rozmowy. My dyskutujemy o kobiecie. Proszę przy tym zważyć, że wyliczone cechy da się przypisać jakimś dziewięćdziesięciu procent pań. Jak nie więcej. Osobiście chyba nie znam żadnej niekapryszącej kobiety.