żałuje, że nie poddałam sie aborcji

dopiero ostatnio dotarło to do mnie tak wyraźnie, żałuje że nie zrobiłam aborcji... :((((((((((((( a jestem w 8 miesiacu

a co sie stalo ze dopiero teraz to sobie uswiadomilas???

dlaczego żałujesz? nie masz żadnego wsparcia?

przestaniesz glupio myslec, gdy wezmiesz swojego malucha w objecia.

przykro to sie czyta

to ciekawe co bedzie po porodzie? moze juz teraz zdecuduj sie na oddanie dziecka do adopcji...

kup beczkę po ogórkach

Jak mozna w ogole cos takiego napisc.....

prowo.

nie masz czego zalowac... skutki psychiczne sa o wiele gorsze niz urodzenie tego dziecka... niestety wiem cos o tym. nie poddawaj sie jak urodzisz to malenstwo i wezmiesz je w objecia to wtedy dotrze do Ciebie ze dobrze zrobilas rodzac je:)

Ja żałuję... I to bardzo... To nie jest nienawiść to co czuję a raczej obojętność... I wielki żal że wpakowałm się w coś z czego nie można już się wyplątać... Patrzę co dzień na to dziecko i zastanawiam się za co tak cierpie...

adopcji albo od razu podpisac papiery w sszpitalu i go nawet nie widziec i tyle

wiesz co, jakbym miała oddać niewiadomo komu, to wolałabym usunąć na samym poczatku ,

Poddac sie aborcji w wieku dwudziestu paru lat ! to jest sztuka !

Zdesperowana Domowa Żono- idż się potnij skoro jesteś taka zdesperowana

DOMESTOSEM -ZABIJA NA ŚMIERC

no co ty gadasz wogóle..... :-(

a ty cytrynowa kraina co jestes taka madra dopiero co na forum sie pytalas czy w ciaze mozna zajsc w gumce i bez wystrysku a teraz sie mądrzysz hehe smiech na sali taka madra sie znalazla

DOMESTOS , DO U WANNA GET RIDE OF UNWANTED PREGANCY? DOMESTOS

trzeba myśleć, jak się nadstawia dupy...

przynajmniej cytrynowa kraina napisała na temat

Zrobilam aborcje-jak chcesz sie popisywac znajomoscia angielskiego,to najpierw sie go naucz,bo cos Ci, dziecko ,nie wyszlo.. Chyba mialo byc "rid" nie "ride" hahahahaha

zapytac chyba kazdy moze to nie zabronione...

get RID a nie ride gamoniu :o

dupa jest po to aby ją nadstawiać

kobiety pomyślcie tysiąc razy a nawet i więcej, bo sam zabieg nie jest straszny, lecz życie po nim to piekło z którego nie wyjdziecie do końca życia... przeszlam przez to..... nieprzemyslana decyzja.a to,ze mieszkam w anglii ułatwilo mi wszystko. .teraz nie potrafie sobie tego wybaczyć.nie potrafie z tym życ.odradzam wszystkim

Nie każda jest egzaltowaną histeryczką, widzącą dziecko w parotygodniowym zarodku. Wiele kobiet jest świadomych że prawdziwym dramatem jest urodzenie dziecka gdy się nie ma możliwości wychowania go, i jest to dramat i dla kobiety, i dla tego stworzonego życia. A do autorki temnatu: Cóż, w trakcie ciąży jest mało czasu żeby się decydować na aborcję a warunki cholernie utrudnione w naszym kraju. Przepadło, mówi się trudno i nie ma sensu oglądać się wstecz. Będzie ci na pewno ciężko ale w bardziej sprzyjającym czasie... też by było. :D Jako świeżo upieczona matka, taka która się strasznie męczy i męczy dziecko z powodu braku kasy mogę cię jednak zapewnić że przestaniesz za jakiś czas żałować. :)

Jasna cholera! Piszę do autorki a to stary temat i dziewczyna na pewno już wie jak to jest być mamą. Półgłówku "ona!", po co odświeżasz temat? Po to żeby pisać od rzeczy i wprowadzać w błąd?

@edfgggg Nie ma nic gorszego jak zabić dziecko ! Oddajesz je zwykle w dobre ręce i bardzo dobrze się skończy. Na pewno będzie szczęśliwy w życiu.

Im bliżej było porodu, to też tym bardziej żałowałam. Czy mi przeszło gdy "wzięłam swojego malucha w objęcia" (jak zapewnia ktoś wyżej)? Nie, nie przeszło. Było jeszcze gorzej bo dziecko odbierałam jako obce, cała byłam obolała, trzeba było przy nim skakać samej będąc w złej kondycji a jeszcze postronni mi wciskali że te dziecko to mój "skarb". Potem było raz gorzej, raz lepiej, właściwie stopniowo coraz lepiej, choć z kryzysami co jakiś czas. Ale fajnie jest mieć dziecko, zwłaszcza gdy załapuje się z nim kontakt a ono zaczyna odwzajemniać uczucia. Musisz jakoś przetrzymać a będzie dobrze. :)