Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmartwiona narzeczona

Mój narzeczony to tchórz????Proszę o rady

Polecane posty

Gość zmartwiona narzeczona
spotkałam się z nim i powiedziałam mu co czuję,że jest mi źle z tym jak mnie traktuje i nie chce już ciągnąć tego związku.zapytałam,czemu tak się zachowuje i zasugerowałam,że może kogoś ma,bo ja mu się znudziłam.powiedział,że nie ma nikogo,że był głupi zachowując się tak i że mnie kocha,ale czasem się gubi w tym wszystkim.zapewnił,że będzie się starał i wszystko naprawi tylko mam mu pomóc w tym,bo sam nie da rady.ja powiedziałam,że każdy tak obiecuje poprawę a nic z tego nie wychodzi.zerwałam z nim i chciałam oddać pierścionek,ale nie przyjął i powiedział,że nie umie żyć beze mnie i nie pozwoli mi odejść,że nie da mi spokoju nigdy,bo on nie wyobraża sobie,że mogłabym być z kimś innym...nie wiem co o tym myśleć,nie odzywam się do niego a on ciągle dzwoni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda mi niektórych
kopnij gnoja w dupe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak myslalam nie pozwoli ci odejsc bo nie wyobraza sobie ze jestes z kims innym a sam jak cie traktuje? co za typ! dobrze zrobilas ze z nim zerwałas obys wytrwala nie dala sie zmiekczyc bo napewno bedzie probowal,badz dzielna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona narzeczona
dziś znów chce przyjechać.cały dzień dzwonił i pisał,że kocha i się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raz zburzonego zaufania nie da sie tak latwo odbudowac jestes kobieta a my niestety kierujemy sie emocjami a faceci to wykorzystuja i to im sie udaje bo dajemy sie ugiac.daj sobie czas skoro cie tak kocha jak twierdzi to gdzie byl jak ty czekalas na to az sie odezwie a on cie robil w .... bo myslal ze juz jestes jego wlasnoscia i wszystko mu wolno,mialas tyle sily zeby sie postawic to w tym trwaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno! czy ty jesteś ślepa i głucha? Przecież on ma dupę na boku! Przeczytaj jeszcze raz swojego własnego pierwszego posta i zastanów się gdzie on jest, kiedy nie ma go z tobą i jednocześnie nie ma go w domu. I jeszcze jedno - życie z człowiekiem, który pije jest arcytrudne. Powodzenia, podejmij mądrą i jedynie słuszną decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś tu napisał
nie jest głupcem, nie przyzna się Jak to jest- czy głupcy mówią prawdę, czy tchórze kłamią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona narzeczona
"aniołju ja bym Cię nie zdradził nigdy" to jego słowa jak zapytałam o zdradę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona narzeczona
*aniołku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksksz
Droga narzeczono!! Faktycznie moze cie nei zdradza, ale to nie znaczy ze sie z kims nie spotyka, nie mozesz sprawdzic go bardizje , gdzie faktycznie jedzie. Myslisz ze jak sie przytula z inna dziewyczna i sie caluje i po prostu sie smieje to ci powie ze to zdrada, oczywiscie ze powie ze nie. Ma dziewzyne czy tam kolezanke z ktora spedza czas. Nie wiem jaka jestes i jakei macie stostunki, ja tez nie mialam okazji sprawdzic, ale czulam ze cos jest nie tak i pewnego dnia usiadlam z nim i zaczalmam rozmawiac , mowiec ze wiem ze ma kogos, a on z enie ma, a ja ze wiem, i ze wiem, i ze niech powie bo to jest jego ostatnia szansa, i mecyzlam go dobre kilkanascie minut. PRzynal sie. Ze niby nie spali, ze niby byl zagubiony i tez nei nazwal to zdradą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona narzeczona
właśnie zrobiłam tak.męczyłam go długo nawet posunęłam się do kłamstwa i powiedziałam,że widziałam jego zdjęcia z jakąś tam laską.oczywiście to nieprawda,wiem,że nie powinnam kłamać,ale chciałam sprawdzić.no i powiedział,że nie zdradził i że nie mógł być na zdjęciu,bo nie jeździl nigdzie.mówił,że do brata chodził w tym czasie(jego brat mieszka 1 km od niego)i że z nim pił w tym czasie.ja i tak nie wierzę w to.może nie zdradza,ale kłamie ciągle i pije a obiecał,że przestanie.mowił,że jakby mnie zdradził to by mi nie spojrzał nigdy w oczy więcej i że dla niego zdrada to też pocałunki,przytulanie się z kimś innym a nie tylko seks.już nie wiem co mam myśleć...może faktycznie zdradza a tak dobrze kłamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona narzeczona
może jednak dać mu ostatnią szansę i jak się nie zmieni to się pożegnać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, a co on konkretnie chce zmieniać? Czy on wie, co robił źle? Jeśli tak, to co? Okłamywał cię i to chce zmieniać? A z jakiego powodu cię okłamywał? Odpowiedział ci na takie pytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona narzeczona
nie chce mnie okłamywać i chce traktować normalnie(to chce zmienić) okłamywał mnie,bo jak twierdzi bał się powiedzieć prawdy i chciał uniknąć sporów ze mną uważa,że źle mnie traktował,ale już nie będzie tak,bo dopiero teraz uświadomił sobie jak mnie ranił swoim zachowaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spocony sexy men
Ktoś napisał o mieszkaniu ze sobą przed ślubem. Mieszkanie przed ślubem ma wynikać z braku zaufania do siebie? :O:O:O PARANOJA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alez ty mało konkretna jesteś (typowa baba, za przeproszeniem). Okłamywał cię, bo nie chciał mówić prawdy. Jakiej prawdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spocony sexy men
braku za u fan ia , nie wiem dlaczego wypikowało....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona narzeczona
takiej,że np.idzie się upić.tylko tyle wiem z tych jego wypadów.o których mnie nie informował i w czasie których wyłączał telefon. podobno tylko pił a nie mówił,bo się bał kłótni.dodam,że często pije mimo,że miał przestać.nie wiem,czy piszę jasno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona narzeczona
nie będe mieszkała z kimś tylko dlatego,żeby go kontrolować cały czas.chyba jest dorosły to wie co robi i czy to jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok. piszesz jasno. ustalcie sobie w wolnym czasie, jak często będzie mógł sobie wyjść sam i sie uchlać. Może raz na 2 tygodnie a może raz na tydzień. To się nazywa kompromis. Planujcie i trzymajcie sie planu a nikt nie będzie musiał niczego ukrywać. Macie trzymac razem sztamę, być zawsze po stronie swojego partnera. Wy kontra cały świat. To się nazywa szczęśliwy związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oklamywal, olewal , nie liczyl sie ztoba nie myslal o tobie ze czekasz a teraz chce to zmieniac bo niby uswiedomil sobie ze cie ranil porazka tchorz jeden

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona narzeczona
ja mu to zaproponowałam,ale nie chciał się zgodzić.ja mówiłam,że może raz w tygodniu gdzieś iść i ja też w tym czasie spotkam się z koleżanką.wtedy powiedział,że na pewno nie zgodzi się na to,bo u koleżanki mogą być faceci i ja jakiegoś poznam tam.no więc ja siedziałam w domu i czekałam na spotkanie,które odbywało sie co dwa tygodnie a on w tym czasie imprezował a mnie miał gdzieś.to chyba nie jest kompromis skoro ja siedzę w domu a on gdzieś się włóczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak bo najlepiej zeby cie zamknal w zlotej klatce a sam balowal i korzystał z zycia, a ty mialas wiernie czekac na swojego ksiecia, wierzyc sie nie chce, a ty sama chyba dobrze wiesz co powinnas zrobic tylko ciezko ci sie do tego przyznac , pozatym z kieliszkiem tez nie wygrasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjqqqq
ale dziwna jestes że sie na to godzisz :) to jawne nadużywanie twojej dobrej woli i egoizm. co 2 tygodnie sie tylko spotykacie i to ma być związek? Na dodatek narzeczeństwo? hm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
narzecono, on cie nie miał gdzieś, bo jak by cie miał, to by mu było obojętne, czy gdzieś wychodzisz, czy nie. On po prostu zażyczył sobie rozwiązania nie fair. Nie fair, dlatego, że ty chcesz też gdzieś wyjść bez niego. Nie wiem, dlaczego sie na to zgodziłaś i zostałaś w domu. A skoro się zgodziłaś, to to jest kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona narzeczona
ja wiem co zrobić i już to zrobiłam,tylko on nie chce mi dać spokoju.codziennie przyjeżdża do mnie i ciągle dzwoni.nie dociera do niego to,że ja podjęłam decyzję.z jednej strony to żal mi go,bo go kocham i chciałabym żeby się zmienił.z drugiej wiem,że to jest mało prawdopodobne,żeby przestał kłamać i pić,bo on to robi notorycznie i chyba jest mu z tym dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona narzeczona
spotykamy się co 2 tygodnie,dlatego,że on nie ma podobno czasu na częstsze spotkania.jak ja chcę do niego jechać to mówi,że jest zmęczony i chce odpocząć.dla mnie to narzeczeństwo też jest trochę dziwne.nie znam nikogo,kto by był w takim związku jak ja.przecież jak się kocha to się ma czas dla ukochanej osoby,nie ogranicza się jej i nie zamyka w klatce.może on nie myśli logicznie,może od tego alkoholu mu się pozmieniały priorytety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×