Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sama już nie wiem...

Problem

Polecane posty

Gość Sama już nie wiem...

Witam, sama już nie wiem, co mam myśleć Weszłam na to forum w nadziei, że może znajdę tu jakąś „złotą radę, czy coś w tym rodzaju Poczytałam i pomyślałam, że może napisze co mnie męczy, może mi to pomoże Otóż, mam 20 lat i bez mała od roku jestem z kimś związku. Do tej pory było po prostu jak w bajce, ale jakieś dwa dni temu jakby piorun strzelił Każdy z nas ma jakieś swoje granice, po których przekroczeniu, coś w nas pęka i dalej już nie można i mam wrażenie, że to właśnie się stało Jedna sytuacja i wszystko tak się zmieniło Mój chłopak chodzi do szkoły w sobotę i niedzielę, rozumiem, że czasami może po prostu Mu się nie chce nigdzie ruszyć, i też tego od niego nie wymagam. W tą sobotę koleżanka zaprosiła mnie na ślub, nie poszedł ze mną, bo akurat o tej godzinie był w szkole i miał zaliczenia. Po ślubie brat zaprosił nas do siebie na grila, chciałam żeby tam ze mną pojechał, ale jedyne co usłyszałam, to to, że mu się nie chce Zrobiło mi się smutno jak to usłyszałam. I nie chodzi tu tylko o tą jedną sytuacje, ale parę podobnych Zawsze starałam się to zrozumieć i nic nie mówić, ale jak już pisałam każdy ma swoje granice. To były tylko 2-3 godziny, czy ja o tak wiele prosiłam? Wcześniej, też już bywało, że nawet jak pytałam się czy do mnie wpadnie to słyszałam, że nie dzisiaj, nie chce mi się, itp, albo też, że przyjedzie w jakiś tam inny dzień, a w efekcie i tak dostawałam smsa, że nie wie, czy przyjedzie. Ja zawsze, jeśli tylko mogłam to w ciągu 10 minut potrafiłam się zebrać, jeśli mnie o to poprosił, nawet jeśli niekoniecznie miałam na to ochotę. Jeśli to On chce gdzieś iść, to nie ma problemu, ale jeśli chodzi o moje „sprawy to już różnie bywa. Od tego dnia mam wrażenie, że moja miłość, jakby to powiedzieć „wyciszyła się? Nie wiem jak to nazwać, po prostu mam mieszane uczucia. Cały czas słyszę od Niego zapewnienia, że mnie kocha, że nie wyobraża, sobie życia osobno. Ja to widzę, ale takie sytuacje jak ta, hmmm.. dają mi do myślenia? Nie wiem Jeszcze jakieś 3 dni temu powiedziałabym, że świata bez Niego sobie nie wyobrażam, a dzisiaj? Jak ja nie lubię, jak nie wiem co mam robić, myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladaco
optymistka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
nudzi mu sie z Toba, moze mial ciekawsze zajecia i kręci cos na boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de todo un poco
przede wszystkim zacznij od postawienia mu ultimatum -musi zaczac o ciebie dbac! a w to sie wliczaja rowniez potrzeby emocjonalne. moze on sobie nie zdaje sprawy, ze az tak ciebie to meczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×