denerwuje mnie ta cała walka o miłość

Zauwazyliscie, ze to wszystko jest takie nie logiczne, nienormalne i pojebane?? zawsze w związku góruje ten komu mniej zależy.. a przegrywa ten kto sie stara te głupie gierki w stylu - nie odezwe sie pierwszy, nie napisze pierwsza, nie zrobie tego czy tamtego a wszystko po to by ta druga osoba czasem nie pomyslala ze za bardzo mu zalezy to jest pojebane!! jestem tym naprawde zmeczony...

taa.. ja odzywam się ZAWSZE gdy mam coś do powiedzenia.. to, że partner jest niedojrzały emocjonalnie to nie moja wina - jeśli nie chce nie musi ze mną być i dlużej się męczyć, jeśli moje towarzystwo nie odpowiada... dlatego, kiedy ktoś zaczyna takie chore podchody, to mówie co o tym myśle, a jak nie dociera to daje sobie spokój(chociaż pare razy naprawdę BARDZO mi zależało). i stresu mam mniej :)

Opowiedz mi swoją historię:)

Iii tam, nie wszystkie dziewczyny lubią takie gierki. Ja się w takie rzeczy nie bawię.

tak tylko laski są na tyle popierdolone, że jak facet za szybko się odsłoni, pokażę uczucia, da znać, ze sie w niej zakochał to one uciekaja od takiego... bo, że niby za szybko go zdobyły i jest przeciętniakiem w takim razie.. za łatwo było bla bla bla jestescie popierdolone, przez wasze podejscie do milosci, zwiazku odechciewa mi sie naprawde wszystkiego...

wiedziec bardziej od ciebie, czy ci na tej osobie zalezy, czy nie. jesli ci zalezy, to utrzymujesz kontakt, starasz sie dowiedziec jak najwiecej o tej osobie, no a przede wszystkim rozmawiasz z nia o tym co sam czujesz. tak naprawde 'staranie sie' jest obopolne, ale to mezczyznom przypada w udziale czestsze odzywanie sie. walka, nie ma niczego wspolnego z miloscia, zapamietaj to.

mylisz sie, nie wszystkie. to nie jest regula. ale, skoro masz takie doswiadczenie, to rob jak uwazasz. moim zdaniem, szkoda zycia na takie zagrania. wystarczy szczerosc

Wiesz...całkiem możliwe, że dziewczyna zwiała od Ciebie, bo po prostu nie podzielała Twoich uczuć, a Ty to bierzesz za gierki.

hehe jasne.. tylko, że wy jestescie tak chujowo skonstruowane, że jesli zbyt szybko facet się w was zakochuje, zauracza, to wy nagle sie cofacie... wtedy taki gosc nagle jest w waszych głowkach - zwyklym przecietnym chlopaczkiem, ktorego zdobylyscie zbyt latwo.. i zwyczajnie mowicie mu 'papa' to wszystko jest chore, mam tego dosyc i meczy mnie to niemilosiernie

jesli sie zakochuje we mnie facet, ktorego nie akceptuje, to mu to wyraznie mowie. kropka. nie ma u mnie innych opcji.

Rany !!!! Jak mnie flustrują faceci, którzy piszą kobiet jako ogółu zaczynając od "Wy to..." Zapewniam Cię, że nie tylko kobiety tak mają, że jak się zdradzisz z uczuciem za wcześnie to Cię rzuci. Faceci często robią dokładnie to samo.

no ja nie znam faceta, który by sie wkurwił na wiadomosc, ze kobieta ktora mu sie podoba jest w nim zakochana... raczej by skakal z radosci z kolei baby sa tak popierdolone, ze jesli facet im sie podoba-jest fajnie ale on zbyt szybko zdradzi swoje uczucia do niej to one nagle sie wycofują.. to nie nowosc, ze kobiety najlepiej zdobywa sie na tzw. olewke.. jestescie po prostu pomylone lekko

wybacz ale ja znam takiego faceta i nie jest to wyjątek

i te ich popierdolone testowanie, czasami mam ochote powiedziec ze poprosze inny zestaw bo to samo juz przerabiałem

Jakie znowu testowanie? :) Mam wrażenie, że dyskusja toczy się wokół problemów miłosnych nastolatków :p

"drDobreSe - Zauwazyliscie, ze to wszystko jest takie nie logiczne, nienormalne i poj**ane?? zawsze w związku góruje ten komu mniej zależy.. a przegrywa ten kto sie stara te głupie gierki w stylu - nie odezwe sie pierwszy, nie napisze pierwsza, nie zrobie tego czy tamtego a wszystko po to by ta druga osoba czasem nie pomyslala ze za bardzo mu zalezy to jest poj**ane!! jestem tym naprawde zmeczony... " pociesze Cie. z tego sie wyrasta. przeważnie. bo niektorzy to glupi pozostaja cale życie :) ale znakomita wiekszosc ludzi jednak keidys dojrzewa i zaczyna sie zachowywac normalnie.

Bo stare pryki już nie mają problemów miłosnych :)

Ja jeszcze mam, więc nie taki pryk ze mnie ;)

mają, ale troche inaczej do tego podchodzą. zresztą - zawsze mnie zastanawialo to ukrywanie uczuc. dla mnie jest bardzo nienaturale takie zagranie "nie odezwe sie do niego" skoro kurde chce sie do niego odezwac, chce jak cholera! wiec jak chce to sie odzywam. jak mi zalezy to to okazuje, bo czemu nie?? to zaden wstyd, nic zlego. moim zdaniem przynajmniej.

frufru, też mam takie podejście :) i mój facet również. Ba, on na początku był wręcz zachwycony tym, że nie mam oporów by się pierwsza odezwać czy też go gdzieś zaprosić-miła odmiana po doświadczeniach z nieodzywającymi się dziewczynami :)

z tego sie wyrasta? to ciekawe.. u kobiet musi to bardzo pozno nachodzic, bo mialem juz dwie takie sytuacje z kobietami koło 30stki fututu i dlatego pewnie zazwyczaj przegrywasz

Walka to może być o ogień :) Ale o miłość? Bez przesady, walka i miłość się jednak wykluczają.

"z tego sie wyrasta? to ciekawe.. u kobiet musi to bardzo pozno nachodzic, bo mialem juz dwie takie sytuacje z kobietami koło 30stki" jakies infantylne sobie wybierasz. "fututu i dlatego pewnie zazwyczaj przegrywasz" to do mnie? jesli tak to skąd te wnioski? osobiście czuję się wygrana :) lubię moje życie, z kazdym jego aspektem. nie zmieniłabym w nim nic :)

na takich i podobnych gierkach świat jest zbudowany:P

tak ten kurewski swiat w ktorym zyjemy