Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ślivka-węgierka

czy powinnam sie wtracic ?

Polecane posty

Gość ślivka-węgierka

Chodzi o żonę mojego brata.Ogólnie mam z nią dobry kontakt, widujemy się często , mieszkamy niedaleko siebie w jednym miasteczku, nasze dzieci są w podobnym wieku. Jej mąż cały czas praktycznie siedzi za granicą, a dom i obowiązki są na jej głowie. Ogolnie jest osobą bardzo nerwową i w tym jest problem. Ost. poszłam do niej po moje córki, ponieważ dość często nasze dzieci się widują. Poszłam bez zapowiedzi i weszłam do domu nie dzwoniąc do drzwi.. a ona w korytarzu tukła dziecko! Jak mnie zobaczyła przestała, poszłyśmy do kuchnii na kawę, a dzieci dalej się bawić. Pytam się co mała przeskrobała ( ma 6 lat), a ona, że ubrudziła czekoladą sweterek.. Minęło może z 15 min i jej druga z córek przyszła na skargę, że starsza ją pchnęła.. Ona wybiegła z pokoju i zaczęła bić małą.. rozumiem, ze mozna czasem dać klapsa, ale nie ciagnać za uszy, bić po głowie czy rękach.. zauważyłam, ze ona wpada w szał !! być może wszystkie obowiązki ja przewyzszaja i dlatego taka nerwowa. zwróciłam jej uwagę, ale powiedziała,ze to jej dzieci.. Tak jej dzieci, ale tez mojego brata. On na pewno nie wie jak je traktuje, kiedys taka nie była, albo tak dobrze sie z tym kryła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślivka-węgierka
Ogólnie nie mogę patrzeć na to ja je traktuje. To naprawdę fajne dzieci i na prawdę grzeczne. Każde zawsze coś przeskrobie, ale się wtedy tłumaczy a jeśli nie dociera wtedy można dać klapsa.. ale nie szarpać itd. Wiem, że to nie moje dzieci i jej spr. jak wychowuje, ale myślę, że w którymś momencie trzeba zareagować. Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapytaj ja jakby sie czula gdyby to ja ktos starszy i wiekszy tak ciagle obkladal i wydzieral sie na nia?Powiedz jej otwarcie, ze w ten sposob dziecka nie wychowa,a wrecz przeciwnie,bijac mala spowoduje u niej agresje.Zapytaj czy twoj brat wie jakie sa jej metody wychowawcze,powiedz ze jak ich nie zmieni to go o tym poinformujesz.trudno byc moze sie kobieta obrazi ale moim zdaniem zareagowac w jakis sposob musisz w koncu to o dobro dziecka chodzi prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dni plodne mogly byc
A ktos jej pomaga przy dzieciach? Ja ja troche rozumiem, z dwojka dzieci na glowie i sama caly czas. U nas bylo podobnie a bylo tylko jedno male dziecko i nie wytrzymalam dlugo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przy świecach-zapachowych
A ja bym zadzwonila do brata i powiedzialan jak wyglada sprawa w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dni plodne mogly byc
Po prostu postawilam sprawe jasno i maz wrocil do domu bo ja juz nie wyrabialam i fizycznie i nerwowo. Moze umowcie sie tak ze czasami Ty wezmiesz dzieci do siebie a czasami ona i w ten sposob bedzie mogla odetchnac? Skoro przychodza do niej sie bawic to tak samo moga przychodzic do Ciebie :) Ona bedzie miala czas dla siebie i Ty rowniez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślivka-węgierka
Ona ma trójkę dzieci, bo oprócz córek ma jeszcze małego synka. Synek ma 1.5 roku. Rozumiem ją trochę, bo sama też mam dwójkę dzieci i u mnie wygląda to tak, że mąż pracuje w Polsce. Też bywa, że musi wyjechać w delegacje i zostaję sama, ale na bardzo krótko. Jej dzieci często przychodzą do mnie.Oni mieszkają w bloku, a my w domu jednorodzinnym i mamy podwórko więc wolą się u nas wyszaleć, więc wtedy zostaje ze swoim synkiem tylko. Ma naprawdę spokojne dzieci, to mi się wydaje, że moje to są diabełki, ale jakoś nie zdarzyło mi się tak traktować !! Właśnie się zastanawiam czy nie zadzwonić do brata, ale ona się obrazi na pewno .. :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wedfgg
wiesz co, ja mam wrażenie, że ty też jesteś nieodpowiedzialna, bo z tego wynika, ze ona ma dwoje małych dziec, ty jeszcze dokopujesz jej dwoje swoich, bo tak wyczytałam i czworo małych dzieci to idzie się w domu "zabić". Jak to taka gromadę upilnować. Może już była wykończona pilnowanie wspólnych dzieci. Zaprowadziłaś to trzeba było pilnować, a nie na ty na ploty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślivka-węgierka
wedfgg - napisałam DOKŁADNIE , że jej dzieci są częściej u mnie !! a nawet powiedzialabym, że cały czas! Nie raz jak widzę, że przyjdą ok godz.12 i robię obiad zrobię więcej i jedzą z nami.!! Gdzieś zabieram swoje dziewczynki zabieram tez jej!! One żyć bez siebie nie mogą.. ale od czasu do czasu chyba moje mogą też iść do niej co nie?? Gdybym była nieodpowiedzialna miałabym w nosie to co ona z nimi robi, jak wychowuje! A , ze ide na kawę i chce z nia pogadać to chyba normalne nie. Moich dzieci nie trzeba na kazdym kroku pilnować, myślę , że 6 i 8 latek moze być chwilę sam !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto typowe matki polkiiiiiiiii
mąz za granicą, ona niby sama, on niby sam (pomoc sąsiedzka), to po co to wychodzić za mąż. Nie rozumiem takich ludzi i do tego jeszcze zrobili sobie kilkoro dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślivka-węgierka
W sprawy łóżkowe im się nie wtrącam i to nie moja sprawa ile mają dzieci.. ale faktycznie, gdy byli w czwórkę jakoś sobie radzili, ale gdy zawszła w ciąże z trzecim dzieckiem on stwierdził,że lepiej będzie gdy zacznie na rodzinę pracować za granicą. Jeśli przez pomoc sąsiedzką masz na myśli kochankę/kochanka to się mylisz ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proste jak drut
sami sobie winni, a kuzynce możesz powiedzieć, że jak się nie daje rady z wychowaniem 3 dzieci to się robi dwoje, a jak z dwójką nie to się robi jedno a jak z jednym też nie, to się wcale nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę,że powinnaś z nią porozmawiać...ale na razie nie o metodach wychowawczych tylko o jej problemach bo ewidentnie jest sfrustrowana i niestety wygląda na to,że to rozładowuje na dzieciach tylko wtedy masz szansę dowiedzieć się o co tak naprawdę chodzi,jeśli jej nie zaatakujesz od razu tym biciem dzieci,tylko porozmawiasz o jej samopoczuciu,myślach,tym,jak sobie radzi może jedna rozmowa nie wystarczy :( ale jest szansa ,że się otworzy i jakieś rozwiązanie wymyślicie bo rozumiem,że to nie jest jakaś wściekła furiatka,która generalnie ma problemy z emocjami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnyy
ja powiedziałbym jej krótko, że jeszcze raz zobacze, że bije dzieci a zgłaszam to odpowiednim instytucjom...z takimi sukami nie ma co sie patyczkować...bzykają sie bez zabezpieczenia, rodzą dzieci, a potem je tłuka winiąć za swoje porażki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z ta odpowiedzia
gdzie ktos proponuje proponuje zebys zadzwonila do brata!tej szmacie nalezy sie porzadne wpierdol!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×