Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zagubiona17

Czas z tym skończć?

Polecane posty

Witajcie Drobie Panie. Zwracam się do Was z moimi problemami sercowymi, ponieważ nie mam żadnej zaufanej osoby aby wyżalić się... Przejdźmy do sedna sprawy. Jestem z chłopakiem od 5lat zapowidało się całkiem niewinnie na początku traktowałam go jak najlepszego kumpla po pewnym czasie zaczeliśmy ze sobą chodzić, potem niewinne buziaki itp bardzo szybko mi mineły pierwsze lata. Nie podchodziłam do tego zbyt poważnie ze względu na wiek, szkołe nie angażowałam się w to aż tak, ale presja otoczenia robiła swoje. Ludzie którzy nas otaczają podchodzili do tego zupełnie inaczej niż ja wróżyli nam przyszłość, z upływem czasu i ja zaczełam snuć plany. Moje podejście zmieniło się nawet zaczelam coś do niego czuć (heh z moich ust brzmi to taki dziwnie bo jestem realistką) chociaż kiedyś nie wierzyłam w miłość z opserwacji np. moich rodziców... i chyba miałam co do tego racje. Mój chłopak przestał mnie szanować, powinnam już odejść od niego jakies pół roku wcześniej ale wszystko przez te cholerne plany. Obiecywał miłość po grób a teraz.. Miał mature nie spotykaliśmy się "on się uczył" jeśi się widzieliśmy to na kilkanaście minut. Myślałam, że po maturach wszystko się zmieni oczywiście myliłam się. Jest coraz gorzej, męczy mnie ten związek. Mówi mi, że kocha niby jest milutki nagle czytam jego sms-y zostało nam tak od kąd się dowiedziałam, że palił papierosy czytałam je dla kontroli. Zaciekawiły mnie od D. "ślicznie wyglądasz" itd aż się we mnie zagotowało bo ja nie usłyszałam takiego komplementu od kilku ładnych miesięcy, a przynajmniej nie od niego. Czytam dalej jakaś M. "nigdy cię nie opuszcze" myślałam, że umre tam, czułam się upokorzona. Tłumczył, że one nic nie znaczą itd no dobrze wybaczyłam. Dziś nie chciał się spotkać bo jest "zmęczony i śpi" przejezdzałam koło jego domu wiec pomyślałm, że wpadne po ksiązke. Nie zastałam go był u kolegi. Nagle choroba mu przeszła. Liczy się wszystko prócz mnie. Wiem, powinnam od niego odejść, tylko jak? Jak z nim porozmwiam to zatrzyma mnie siłą i nie puści jeśli nie przebacze. Będzie mydlił mi oczy przez następne miesiące. W jaki sposób z nim zerwać tak aby dotarło do niego co zrobił? Pomóżcie. Z góry serdecznie dziękuję. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eks grubaska
rzucić mała życie przed tobą całe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta grzechu warta.
najlepiej zerwij z nim tak poprostu nie odzywaj się do niego i unikaj jak on ciebie , on wyczuł że juz nie musi sie starac o ciebie bo poprostu jestes i zabiegasz o sspotkania itp. niestety faceci tak maja to etap kiedy odlatuja motyle i wkracza rutyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasicaaaat
mam podobny problem. tylko że mój chłopak nie ma nikogo i nie okazuje mi braku szacuknu. po prostu mniej się stara niż kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym to tak zakończyć, żeby do jego pustego łuba coś dotaro. Nie chcę zrobić jakiegoś świństwa ale chcę, żeby też go jakoś to zabolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuchooo
Odejdź puki jesteś młoda i masz szansę jeszcze na poznanie kogoś ciekawego. To i tak się rozwali, a im starsza jesteś tym gorzej kogoś poznać. Później większość będzie już w stałych związkach. Zastanów się nad tym, bo później możesz mieć ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niestety mam podobna sytuacje, ale jeszcze bardziej zamotaną. Moim zdaniem zostaw go, nie jest Ciebie wart. Ja niestety nie moge tak zrobic:( zostałabym na ulicy sama bez rodziny i grosza. Wiec korzystaj poki mozesz. Ja mam tylko nadzieje ze u mnie sie kiedys poprawy...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta grzechu warta.
.............. Prostych słów się boji największy nawet twardziel , proste słowa z gardła nie chcą wyjsć najbardziej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta grzechu warta.
nnn Prostych słów się boji największy nawet twardziel , proste słowa z gardła nie chcą wyjsć najbardziej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta grzechu warta.
prostych słów się boji najw iększy nawet twardziel , proste słowa z gardła nie chcą wyjść najbardziej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość black rose 90
adziulka chyba mamy podobnie. ja też już dawno powinnam odejść, zanim zaczęłam nie wiedzieć kim tak naprawde jestem i jaka jest moja wartość. ale nie mogłam bo nie miałam gdzie pójść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że powinnam odejsć ale pojawia się strach, że trafie na gorszego każdy uważa go za ideała... Ja mam ciężki charakter nie lubię jak mnie ktoś próbuje ustawiać tak jak np mój tata sam nic nie robi i jeszcze matka go musi utrzymać bo jest niezaradny. Cholernie boje się moich decyzji. Mama mi powtarza, że te co przebirają to wylądują zawsze najgorzej. Mogę sobie tak przebrać, że wyjde za gorszego skurwysyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość black rose 90
ja obwiniam ojca za to ze jest tak a nie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość black rose 90
przez jego brak, przez to ze teraz zachowuje sie jakby nic sie nie stalo a wrecz jeszcze prosi mnie o rozne rzeczy, za to ze nie stac mnie na to zeby mu powiedziec ze mam do niego zal a nie mu pomagać. przez to jestem w zwiazku w ktorym facet mnie nie szanuje. bo ja nie szanuje siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to chyba zostane sama. Boje się, że skończe jak moja mama. Od życia mi się coś należy od urodzenia ojca alkoholika miałam nie dbał o rodzine bił mnie i mame nie moge zmarnować reszty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×