czy w wieloletnim zwiazku nadal moze byc goraca, moze byc uczucie

facet dba, troszczy sie, chce rozmawiac tak dzo jak na poczatku, czy to normalne, ze po jakims czasie, facetowi nie chce sie dzownic, zaczyna gorzej traktowac, nie stara sie. pytam, bo sie nie znam, i zastanawiam sie, czy moj sposob myslenia nie jest wyidealizowany, bo zycie-wiadomo, nie jets tak kolorowe jak w filmach, czy ksiazkach. jak jest u was? jak z seksem?

zajrzyj na wątek, "kochanki" to zobaczysz co sie czesto dzieje w związku po kilku latach bycia razem, niestety samo zycie. Ludzie sie pobiaerają nie do końca będąc swiadomymi co ich czeka,

to o czym piszesz jest możliwe, ale trzeba pamiętać, że ludzie się zmieniają, związek się zmienia i czasem wyznanie uczuć to nie tysiące smsów w ciągu dnia (w końcu para mieszka zwykle razem), ale na przykład wyręczenie w czymś, wspólny poleżenie w milczeniu i inne drobne gesty, które może nie są tak romantyczne na pierwszy rzut oka, ale i ile cenniejsze. Nie mylmy tylko zauroczenie z miłością, a wtedy nie będzie pewnych problemów :)

Jestem w 4,5 letnim związku. Między nami bywało różnie, ale przeważają dobre chwile. Odkąd mieszkamy razem (od września), jest cudownie. Mimo dosyć sporego stażu związku a może dzięki niemu mamy mnóstwo tematów do rozmów. Jak się nie widzimy kilka dni to dzwoni do mnie stęskniony kilka razy dziennie. Jeśli chodzi o seks to mieliśmy taki czas, że było słabo... Coraz rzadziej i nie sprawiał już takiej przyjemności. Ale od jakiegoś czasu znowu jest między nami ogromna chemia i seks sprawia nam duuużo radości i przyjemności.

A jak jest u mnie? Jest lepiej, nauczyłam się go rozumieć, coraz lepiej się dogadujemy, dalej mnie ściska w żołądku gdy go dotykam, seks jest znakomity. Fakt, nie jest to 25 lat pożycia, ale już ładnych kilka lat :). I miłość zaczyna się tam, gdzie kończy się zauroczenie i cieszy się to co widzisz, a nie twoje wyobrażenie. Kiedy i wady są dla Ciebie na swój sposób piękne i akceptujesz drugą osobę w całości. Nie wiem, tak mi się przynajmniej wydaje.

nie mowie tu raczej o takim wlasnie szacunku do partberki, checi pomocy, udanym seksie, pociagu fizycznym, ale tez pomocy w domu, sluchania jej, rozmawiania, a nie jak kurde domoa, ktora sie zdobylo, to teraz mozna wykorzystywac.

4,5 roku to jeszcze nie jest spory staż ;)

spoko, 4 lata razem, to juz cos. niekoniecznie chodzilo mi o 30-letni straz:) ale zeby nie byl to rok, kiedy wiadomo, jest jeszcze zauroczenie,a to inna sprawa.

Krótki wcale.

Zależy jak się na to patrzy, ale specjalnie dałam uśmiech i oczko, że mówię to żartobliwie. Więcej luzu dziewczyny.

a czy ja potraktowalam to smiertelnie powaznie? wiecej luzu, dziewczyno;)

luzzz

Nie jesteś tutaj sama, prawda? Główna zainteresowana raczej się nie roześmiała ;) A jak wskazują emotikony cały czas jestem wyluzowana :)

Ja jestem z chlopakiem ponad 5 lat,i przyznam ze bywa roznie jesli mam byc szczera to czasami mi sie wydaje ze to tylko przyzwyczajenie.ale kiedy on jedzie do pracy na 2 tyg od niedawna to sie potrafimy tak stesknic ze glowa mala wtedy kochamy sie jak na poczatku jest wspaniale.Po jakims czasie znowu jest to samo dlatego uwazam ze trzeba sie troche stesknic a nie siedziec z jedna i ta sama osoba bo mozna sie znudzic...

;)

jak milo jest sie tak luzacko pousmiechac;) :D

Dokładnie, uśmiech na dobry początek dnia, to jest to ;) Heheh :D:D:D

nawet ciut wiecej i jest cudownie :) ale o zwiazek nalezy dbac :) wtedy jest super :)

No to już jest nawet sporo ;). Ale cóż tam, szczęśliwy czasu nie liczą. Szczerze życzę by miłość kwitła u Was zawsze :)

No same luzary. Tylko ja sztywna jak... nie potrafię znaleźć trafnego określenia.

więcej luzu nie oznacza: jesteś sztywna. Ale wiesz, uśmiech nikomu nie zaszkodzi :)

Mężczyźni na pewno się nie zmieniają i cały czas tak samo dbają o swoją partnerke. Kobieta jak to kobieta już po roku zaczyna zdradzać faceta. Nie warto się dla was starać.

Dominik każdy wie, że chodzisz po burdelach i nienawidzisz kobiet, bo jesteś kryptogejem, także nie odpowiadaj o doświadczeniach ze swoimi partnerami :)