mee 0 Napisano Kwiecień 2, 2011 Dziękuję Ci Maxx ,zauważyłam ,że w porównaniu z ub miesiącem jakoś mi szybko ubywa ,oglądam te statystyki i napiszę coś już jest sporo np.teraz mam już 96 MB a tylko otworzyłam kafe i sprawdziłam co napisałeś.Wgrałam awasta z netu,może ten antywirus tyle połyka bo wciąż dział,skanuje,aktualizuje się.Możecie się dziwić po co tyle o tym piszę,ale dla samotnej osoby net to okno na świat,jeszcze to mam sobie dawkować?Pozdrawiam ,Maxx jeszcze raz dzięki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kiwiandkoluś 0 Napisano Kwiecień 2, 2011 ja obstawiam, że 99% ludzi jest zakochanych, zwlaszcza na wiosnę - może nie z wzajemnością, ale miłość to i tak cudowne uczucie :):) a jeśli ktoś nas nim nie obdarza w zamian to tylko jego strata. Piszę tak bo jest pięknie na dworze i jestem wypełniona lekkimi bańkami szczęścia - mogłabym sie unosić w powietrzu. No ale mnie szaleją hormony, więc nie wiem czy moje zdanie można brac pod uwagę :D:D:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margaret95 0 Napisano Kwiecień 2, 2011 To prawda- fajne uczucie...ale u mnie np.to różnie bywa bo owszem lubię tę porę roku a czasem jak widzę pary spacerujące to brakuje tej drugiej osoby... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karmel.a 0 Napisano Kwiecień 3, 2011 Kiwi, ale zaszalałaś z tym procentem, widać, że hormony u Ciebie na wysokim poziomie, tak trzymać. Wieczorkiem rozstrzygnięcie konkursu na % zakochanych. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kiwiandkoluś 0 Napisano Kwiecień 3, 2011 oj karmela! hormony na bardzo wysokim poziomie, w końcu biorę luteinę cztery razy dziennie i duphaston dwa razy, ma mi co szaleć :D dziś też mi szaleją - od euforii w płacz. Na szczęście przeważa euforia. Kocham synka, kocham mojego płodka, kocham tego mojego męża niedobrego (który mi ostatnio powiedział, że TĘSKNIŁ za nami na delegacji. Z wrażenia spadlam z krzesła, ale jestem wciąż nieufna, wolę nie wierzyć - może uwierzę za kilka miesięcy lub lat, jeżeli faktycznie moje małżeństwo się poskleja), ogólnie wszystkich kocham na całym bożym świecie ;) no bo chyba wlasnie dlatego że jest ta wiosna :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karmel.a 0 Napisano Kwiecień 3, 2011 Rozstrzygnięcie spontanicznego konkursu - jaki jest % zakochanego społeczeństwa. Otóż co następuje i co wysłupłałam: 14% - doznało takiego uczucia w ostatnim roku, i na tym bazujemy Mee (to są ci zakochani, których mogłaś zobaczyć), 10% - stanowią osoby, które zakochanie przeżywały do 5 lat wstecz 12% - do 10 lat wstecz, 15% - do 20 lat wstecz, 38% - ponad 20 lat temu, 5 % - nie było nigdy zakochanych, 6 % - nie pamięta takich chwil. wg TNS OBOP, na bazie raportu "Maj miesiącem zakochanych" (nie wiem z którego roku, ale to nie jest takie ważne). Dziewczyny Wasze typowania były następujące: Mee - 20%, Dudzia - 35%, Dzielna Mama - 30%, Kiwi - 99%, mój skromny głos to około 10% (ale organizator nie bierze udziału w grze) tak więc ogłaszam wszem i wobec, że triumfatorką spontanicznego konkursu jest osoba wywołująca temat, cyli MEE, brawo, brawo, brawissimo....., Czy kolega Maxx będzie na tyle koleżeński, by dołączyć do konkursu swój wkład i odszukać stosowny utworu w maxxi singlach, a przez to uhonorować należnie szanowną laureatkę? Bardzo proszę, niech to będzie według Twojego pomysłu i konceptu- doceń statystyczne wyczucie Mee. Jeszcze nie koniec; drugie miejsce zajmują Dzielna Mama i Dudzia, gdyż Wasze szacunki były blisko siebie, a nagrodę specjalną za wielkoduszny optymizm obstawiający 99% - Kiwi. Przepraszam kolegę Maxxa za może zbytnie natręctwo, ale czy nie dałoby rady wrzucić jeszcze 2 utworów dla pozostałych jakże równie zaszczytnych miejsc? Dziekuję Wam dziewczyny za zabawę, Maxxowi za wręczenie laurów i pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxx-66 59 Napisano Kwiecień 4, 2011 cześć nie wiem czy nadaje się do tego ale % są marne a więc piosenka musi być odpowiednia dlaczego tak jest http://www.youtube.com/watch?v=1It8ReoQAZs&feature=related Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxx-66 59 Napisano Kwiecień 4, 2011 ale warto ją przeżyć mimo wszystko http://www.youtube.com/watch?v=KztQx3i--oM&feature=related Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxx-66 59 Napisano Kwiecień 4, 2011 http://www.youtube.com/watch?v=XtOhHDXTQ50&feature=related mykam do pracy pa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Kwiecień 4, 2011 dziękuję dziękuję dziękuję i kłaniam się i dygnęłam nisko dzielnie dzierżę puchar zwycięstwa haha teraz udaję się do radcy prawnego debatować nad moją trudną sytuacją pozdrawiam Was serdecznie! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kiwiandkoluś 0 Napisano Kwiecień 5, 2011 konkurs był tendencyjny :P:P nie chcę podważać opinii szanownego jury, no ale skąd wiemy, że Ci co przeżywali miłość 10 i 5 lat temu nie trwaja w tym stanie do dziś? ;) po prostu pierwszy raz POCZULI miłośc lata temu :P jak dla mnie wychodzi że tylko 11% nie jest zakochanych :D:D:D Ja się zakochałam 8 lata temu i do dziś mam motyle w brzuchu i stan podobny do tamtego sprzed lat. Szkoda tylko że mąż tak nie ma :D:D No... mąż mial podobnie aż do grudnia 2010, aż mu się odwidziało. Jego strata ;) Co prawda ja dziś w stanie mniej euforycznym, bo mnie wczoraj mąż doprowadzil do łez (i skurczy) ale chociaż powiedział potem że jest głupi i mu przykro. Choć tyle... Mala rzecz a cieszy. Zawsze to jakaś mała podstawa do porozumienia. Czy Was też cieszą coraz mniejsze rzeczy? Człowiek chyba musi się pocieszac tym co mu zostało... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Kwiecień 5, 2011 Mnie cieszą ciepłe słowa, uśmiechy ,komplementy,postępy moje i dzieci,słonko za oknem i różne duperele.Gdyby nie to -to nic tylko iść i skoczyć z wieżowca...Trzeba się pocieszać ,trzeba wynaleźć coś ,co zaabsorbuje i odciągnie myśli. Przydałby się ktoś na spacer,ehhhhh. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość DUDZIA2002 Napisano Kwiecień 5, 2011 witam i pozrawiam wszystkich serdecznie. KARMEL.A - wielkie dzieki za rozsadną i przekonującą podpowiedź. Nie pomyslałam o tym jaką to moje pisanie będzie miało wartość. Zgram to na inny nośnik :-) Mąż wyprowadził się zabierając mi starszego syna. Zostałam sama z małym - jest pusto, cicho i smutno. Ciągle odruchowo spoglądam w okno, a przecież nie mam już na kogo czekać wieczorami :-( Nie jest łatwo, ale muszę brnąć dalej aż do końca. Tak bym chciała zamieszkać już we własnym mieszkaniu i wypiąć się ostatecznie na mężusia. Jakoś mi chyba spadł poziom adrenaliny bo odczuwam otępienie i apatię. Teraz dopiero widzę z jakim bezwzglednym potworem żyłam 16 lat. A teściowa .... cóż .... wspiera biedaczynę jak może :-( Banda idiotów. Mogliby się oni wszyscy zapaść pod ziemię i ani chwili bym po nich nie żałowała. Oho, sama zaczynam się robić wyzuta w uczuć :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość judyta78 Napisano Kwiecień 5, 2011 Kobitki moje drogie, długo mnie nie było. Oprócz imprez parapetowo urodzinowych miałam jeśzcze małe remonty na chacie. Droga mee. Sprawy alimentacyjne wyglądają różnie jeśli są prowaadzone przez adwokata w zależności od miejsca zamieszkania. W jastrzębiu np. płaciłam 380 a w cieszynie 720. Wzystko zależy od miejsca zamieszzkania (ja niesteyty ostatnio trochę ich zmieniałam). Najlepiej zadzwoń do adwokata w twoim mieście i zapytaj ile to kosztuje (telefon nic cie nie kosztuje). Pozdrawiam wszystkie super kobitki. Nie będę się rozpisywać dla każdej z osobna bo trochę Was tu przybyło. Buziaki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Kwiecień 6, 2011 dziękuję Judytko za odpowiedź gdzie się podzialiście? karmael.a ,dziewczyny ,maxx?? co tam u Was ? ja przyszłam z pracy (strasznie tęsknię za moim samochodem) ,zrobiłam sobie czerwoną herbatę i dycham ;-), miłego dnia Wam życzę,piszcie lubię Was poczytać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość DUDZIA2002 Napisano Kwiecień 6, 2011 witajcie, może ktoś wie ..... skoro mój małżonek i starszy syn dobrowolnie się wyprowadzili i zabrali wszystkie swoje rzeczy to czy nadal mogą sobie do domu przychodzić kiedy im się podoba. Mąż nie jest w domu zameldowany, ale mamy współwłasność. Ja zmieniłam zamki i jest straszna afera. Mąż codziennie przyjeżdża gdy mnie nie ma w domu i włamuje się. Wczoraj tak się szarpał z drzwiami, że uszkodził ten nowy zamek i ja się nie mogłam dostać do domu. Czy on ma prawo do takich zachowań? Może powinnam jednak była zgłosić na policję włamania? Sama nie wiem bo to w końcu też jego własność. No ale skoro zrezygnował z mieszkania to czy ja mam jakieś możliwości obrony przed intruzem? schody schody schody ... pozdrawiam wszystkich serdecznie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Kwiecień 6, 2011 Ja Ci nie potrafię odpowiedzieć ,sama się zastanawiam czy z takimi pytaniami co mu wolno a co nie udać się do prawnika czy prokuratora.Policja jakoś mało mi pomogła.Ehh do niczego się dziś czuję,taka okradziona ,40sto letnia biedaczka.Mój przykład powinien byc pokazywany na filmikach instruktażowych-jak mieć wszystko a po parunastu latach nic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karmel.a 0 Napisano Kwiecień 6, 2011 Mee, jestem tu codziennie, czytam, ale nie piszę, bo... tak jakoś, chyba szukam głębszej głębi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Kwiecień 6, 2011 w czym Karmelko szukasz głębszej głębi? podziel się ja aktualnie szukam sensu w bezsensie... aaaaa qrcze ponoć zdrowie najważniejsze ,olać wszystko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Kwiecień 6, 2011 Pamiętaj Karmelko jeśli potrzebujesz porozmawiać jest ktoś (tu wskazuję nieśmiało na siebie),kto wysłucha.Może i nie mam mojego ulubionego samochodu,może i okradziono mnie z mojego puszystego dywanu i ulubionego fotela,ale empatii ciut i dużo zrozumienia gdzieś tam w duszy mam... Życzę spokojnej nocy,ja sobie popłakałam i jest mi lżej.Dziwny dzień,może słonka brakło... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karmel.a 0 Napisano Kwiecień 6, 2011 Mee to jesteśmy poszukiwaczkami. Tylko gdzie ta głębsza głębia i sensowny bezsens? Jedno warte drugiego. Filozofki się znalazły... Nie to nie tak, ja wiem czego szukam, głębi w człowieku. Zaoferowałwłaś mi kiedyś swój kontakt @, jak mślisz? Lubię Walewską, posłuchaj, zresztą może znasz. http://www.youtube.com/watch?v=tzsTI484L_s&feature=related Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Kwiecień 6, 2011 Filozofki...Myślicielki... Poszukiwaczki... zwał jak zwał w realnym świecie liczy się coś innego ,przekonałam się niedawno zakładając konto na "sympatii" bez zdjęcia chciałam obejrzeć ,naocznie się przekonać kto w necie siedzi jeden pan mi napisał-"bez zdjęcia? hehe może znajdziesz frajera" zważywszy na to ,że jestem osobą( sic!) raczej atrakcyjną a pan był gnypek 160 w kapeluszu -nie przejęłam się ,ale kolejny raz potwierdziły się przypuszczenia na czym świat stoi... ja jestem zwykłą nauczycielką ,nudną ,nie życiową, sztywną wg mojego męża a ile szaleństwa mi w duszy gra wiem tylko ja Karmelka nad tymi mailami się zastanów Ty haha ,żebyś nie żałowała bo ja gaduła jestem,papap mó Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość DUDZIA2002 Napisano Kwiecień 7, 2011 MEE - Ty jesteś gadułą? Chyba tutaj nikt mnie nie przebija. Spójrz tylko jakie potoki słów ze mnie wypływają :-) Ale wolę to niż mrukowatość :-) Niech żyją gaduły :-) miłego dnia wszystkim Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kiwiandkoluś 0 Napisano Kwiecień 7, 2011 coś Was dziś smutno czytać. Ja tak myślę - może to taka moja natura - że skoro nawet jeden człowiek mnie zawiódł i podciął mi skrzydła, to nie znaczy że swiat składa się tylko z takich ludzi. Wczoraj mama mojej przyjaciolki przyjęła oświadczyny od swojego partnera. Chodził do niej niemal 10 lat. I próbował zdobyc jej zaufanie. Udało się :D Po tym jak mąż ja potraktował 23 lata temu nigdy nie była taka szczęśliwa jak wczoraj. Jak patrzę na to to mi serce rośnie i mam nadzieję. Wokół mnie jest tłum cudownych, wspaniałych osób. Prawdziwych przyjaciół. Wiadomo że każdy ma swoje życie, każdy sobie je próbuje ulożyć i koniec koncow sami musimy sobie poradzic ze swoim bolem, smutkiem, dolem, zalamaniem, nikt za nas tego nie zrobi, ale mnie podnosi na duchu fakt, że sa osoby które szczerze przejmują się moja sytuacją. I pomagaja jak mogą, starają się żebym nie była sama, nie dopuszczają, żebym wpadła w dołek. Skoro na swiecie są tacy ludzie jak moi przyjaciele, skoro jest ich tak duzo, to czemu mam jeszcze nie spotkać kogos z kim ułoże sobie życie? kto mnie pokocha? i moje dzieci - przecież są takie słodkie, jak ich nie kochać? :) no i wreszcie uważam że pech nie może trwać wiecznie. Teraz jest dno - no to znaczy ze teraz to wszyscy na tym forum możemy już się tylko wspinac wyżej:):) innej drogi brak :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Kwiecień 7, 2011 kiwiandkoluś ładnie napisałaś...skoro dno to tylko możemy wspinać się wyżej...Życzę Ci miłości,bratniej duszy i czego tylko chcesz. Po mojej wczorajszej proosbie by mąż dołożył się do składki komunijnej przeczytałam w esie od niego"jak ci mało to do roboty" Całe życie pracuję w szkole na ponad etat i już więcej nie mogę.Nic to koniec litowania się nad panem sadystą,odmowił mi już 3 raz-raz prosiłam o oprogramowanie do laptopa bo nam siadał,orzekł ,że zniszczył dwa prosiłam o pojechanie z córką do Katowic po torbę taką do szkoły,odmówił wczoraj prosiłam o dorzucenie się do składki,wysmiał mnie! trzeba się wziąć za pisanie pozwu o alimenty ,bo pan zapomniał o swoich zobowiązaniach ,wolność mu uderzyła do głowy.wrrrrrrrrr Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
samodzielna mama 35 0 Napisano Kwiecień 7, 2011 Witam @ Margaret , tak zaraz radośniej :) jak zaświeci słonko. Ja miałam wolny-pracujący weekend. Święta się zbliżają i trzeba było zabrać się za porządki @ Mee moja pociecha ma 6 lat i też dużo gadamy, a w zasadzie to ostatnio to ona w większości, bo to taka mała gaduła ( ma to chyba po Mamie :) Nie ma ludzi nudnych, nie życiowych i sztywnych.To tylko Ci niewłaściwi tak nas widzą i tego się trzymaj :) @Karmela oj tak szewc zawsze bez butów chodzi. U mnie tez tak jest. Ale wiesz co mnie samo pomaganie innym sprawia radość i choć na chwilkę zapominam o moich problemach :) Widzę że zagłębiłaś się w lekturze naszego forum. Tak, tak co po niektórzy są ze Śląska. Spotkanie to nadal temat otwarty. Podaj datę tych dni to może będzie ta kawka. :) Spodobało mi się to z zegarem ja jestem na TAK i tylko do przodu. Wstecz nie ma się co oglądać. @Maxx ty nam zawsze coś fajnego zagrasz. A z tym aniołem , hm..... musiał bym dłużej pomyśleć. Jeżeli u mnie jeszcze jest to chyba gdzieś się głęboko schował. Może go ktoś jeszcze znajdzie. :) @kiwandkoluś miej te hormony na takim dobrym poziomie jak najdłużej i uważaj na siebie. Ważne jest tu i teraz. A może kiedyś będzie jeszcze lepiej. Ja tą miłość czułam ale dawno, a motylki jak to motylki odleciały w którąś wiosnę i zostawiły ślad, jaki to chyba każdy z was się domyśla. Teraz inaczej patrzę na życie i nauczyłam się cieszyć drobnostkami, tym że świeci słonko, z niespodziewanego sms-ka czy tego że napisała do mnie e-maila dawno nie słyszana koleżanka, że miałam fajny dzień, a najbardziej że moje słonko jest szczęśliwe. Oj trochę tego jednak jest :) @Dudziu jeżeli mieszkanie jest wspólne to z tego co się orientuje oboje macie do niego takie same prawa i mąż może wchodzić kiedy chce. Ale tez ma obowiązek utrzymania go i płacenia np. swojej części czynszu. @Judytko oj faktycznie dawno Cie nie było, ale zabalowałaś na tych imprezkach. Ale widzę, że już się zadomowiłaś we własnym lokum więc teraz powinno być tylko dobrze :) Dziewczyny do tej głębszej głębi i szukania sensu w bezsensie to ja dorzucam moje szukanie nadziei w beznadziei. :) pozdrawiam wszystkich cieplutko i miłego popołudnia życzę . P. S Dudziu teraz to chyba ja jestem tą największa gadułą :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość DUDZIA2002 Napisano Kwiecień 7, 2011 Widzisz MEE - bydlę jak i mój. Odchodząc obiecał, że finansowanie pozostaje na dotychczasowym poziomie. I cóż - jak zwykle - obiecanki bez pokrycia. Moja całe pensja wchodzi i wychodzi tego samego dnia na raty i inne rachunki. A potem przez cały miesiąc musze żebrać o każdą złotówkę. Nie mam za co zatankować żeby jechac do pracy, przez 2 tygodnie nie dał mi ani grosza na jedzenie dla mnie (to pal sześć) ani dla dziecka. Rachunki leżą coraz bardziej przeterminowane. Jak mu wczoraj wszystko wyliczyłam to mi odpowiedział "No to masz problem". Nic dodać nic ujać. Pocieszam się, że ja owszem z dołka będę piąć się coraz wyżej, za to on mocno i szybko w odwrotną stronę (OBY - tego mu z serca życzę). I Twojemu MEE też (mam nadzieję, że Ciebie w ten sposób nie dotknęłam). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość DUDZIA2002 Napisano Kwiecień 7, 2011 I bardzo dobrze SAMODZIELNA MAMO bo nie chciałabym budzić postrachu wśród Was :-) :-) pozdrawiam Cię serdecznie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxx-66 59 Napisano Kwiecień 7, 2011 dziewczęta smutno się was czyta gdzie są uśmiechy i nadzieją też mam pod górkę ale pal licho i tak się wdrapie i :D http://www.youtube.com/watch?v=soqnlMTJnPQ&feature=related Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margaret95 0 Napisano Kwiecień 7, 2011 Witam jeśli ktoś jest. Są uśmiechy :) mimo że u mnie deszcz pada to i tak radośniej na sercu bo wszystko zaczyna się wreszcie zielenić. A ja zaczynam się chyba bardziej cieszyć życiem ( miałam ostatnio trudny miesiąc - ale jakoś z tego wyszłam ) i teraz musi być już tylko lepiej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach