mee 0 Napisano Luty 26, 2012 ja za tym by być kobietą nie tylko matką Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Luty 26, 2012 żdy patrzy tylko na wygląd ,nie chcą mojego mózgu i duszy,a ja z byle kim nie pojde do łożka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Luty 26, 2012 A ja świec,bliskości, kobiecości, wsparcia, zrozumienia, meskiego ramienia, fajnego sexu itp rzeczy nie miałam i też tęskniłam, jak wariatka i zastanawiałam się co ona ma takiego,czego ja nie mam, bo chyba nie to, że była zaledwie 5 lat młodsza a ja już miałam 30 lat... Widać okazuje się, że wystarczy samo przyzwyczajenie bycia z drugą osobą ot i tyle. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Luty 26, 2012 ALEBAZI - za to teraz jaką on ma śliczą, szczuplutką, młoda żonę :-D :-D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Luty 26, 2012 To prawda - przyzwyczajenie jest o wiele mocniejsze niż miłość. Ja czułam panikę, że sobie bez niego nie poradzę. A to gówno prawda. Choć przyznaję, że czasami potrzebna jest pomocna silna dłoń męska - wiecie - zepsuty kran, zamarznięte rury, zepsuty samochód i takie dam ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Luty 26, 2012 Dudzia, dziejuję Ci bardzo za te słowa, od razu podniosły mnie na duchu!! A Ty wiesz, ze on miał naprawdę "fajny" gust hihihi Wszystkie mężatki:P Żadna z moich następczyn nigdy mi się nie podobała, bo my kobiety tak właśnie myślimy,ze ta ich nowa wybranka, to jest super laska, a ja o mało z krzesła nie spadłam gdy je wszystkie zobaczyłam, normalnie wierzyć mi się nie chciało że byłam z nich naj... Nie jestem teraz skormna, ale i też nigdy nie miałam o sobie zbyt wygórowanego zdania, także możecie sobie wyobrazić moje zdziwienie:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Luty 26, 2012 Alebazi dokładnie tak było z tą mojego eks-jak zobaczyłam ją to się kulałam ze śmiechu Dudzia proszę Cię nie myśl ,że za sadystą ,nie myśl proszę ,jakoś mi teraz głupio ,żem desperatka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Luty 26, 2012 skoro myślisz, że ja tak myślę, to poczytaj co napisałam wyżej kochana, ja może nie jestem aż tak kobieca, ale doskonale wiem za czym kobieta tęskni ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Luty 26, 2012 tak się teraz zastanawiam - czemu ja jestem taką chłopczycą. No sama spójrz na mnie - wycieruchy, bluza, sportowe buty. Chodzę jak dresiarz, spluwam na ulicę, siedzę rozkraczona jakby mi jajka napuchły. Zero kobiecości. Może to właśnie dlatego, że ja nie byłam noszona na rękach, maż nie przepuszczał mnie pierwszej w drzwiach, nie podawał ręki przy wysiadaniu z autobusu, nie przynosił kwiatów i nie podawał śniadania do łóżka. A o świecach to sobie przypominał wyłącznie gdy zabrakło prądu. Widać żeby stać się kobietą musiałam zostać sama. Teraz się pomału przepoczwarzam - wiesz, sukienki, sandałki, dekoldy i te sprawy. Być może gdzieś tam czeka ten co dopełni dzieła :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Luty 26, 2012 trochę jest racji w tym co piszesz mężczyźni patrzą w pierszej kolejności na wygląd ,mówi mój najlepszy przyjaciel,a potem ...mądremu wygląd nie starczy ,chce rozumu,inteligencji ,rozmowy itp a tych mądrych ,poczciwych jest jak na lekarstwo mój eks zapewniał mi te wszystkie elementy co wymieniłaś wyżej,ona teraz to ma ,tego pozazdrościłąm ,bo wiem ,ze on umie ,i tyle co do dekoltów i butów na obcasie i makijażu-dla siebie to warto zrobić by się pewniej siebie czuć,nie jak ktoś kto już wypada z obiegu ,tylko jak kobieta świadoma swej wartości,bo tej dobroci co w nas na pierwszy rzut oka nie widać,a szkoda,tylko jeszcze by ktoś ją docenił... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
chrupeczka23 0 Napisano Luty 26, 2012 Ja dzis sie ze swoim ex tez widzialam.. Mam dokladnie takie same odczucia jak wy Cos mi dzisiaj caly dzien jest,sama nie wiem co... czuje sie czyms przytloczona,dobita... Czuje ogromna potrzebe wygadania sie ale w glowie mam taka pustke a zarazem balagan ze nawet nie wiem co powiedziec,jak zaczac.... Nic tylko usiasc i krzyczec z calej sily albo ryczec tak zeby az w srodku bolalo... Juz dawno sie tak zle nie czulam... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Luty 26, 2012 Chrupeczka DAJESZ! opowiadaj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweline48 Napisano Luty 26, 2012 Witam Mogę się przyłączyć?Wiem, że moje doswiadczenia troche inne ,co nie znaczy, że mniej boli. Tez mam dzis ciężki dzień... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Luty 26, 2012 witaj ,pewnie ,że przygarniemy ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
chrupeczka23 0 Napisano Luty 26, 2012 Mee poprostu za duzo sie wszystkiego nazbieralo i nerwy mi puszczaja... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweline48 Napisano Luty 26, 2012 Dzięki. Może to marna dla Was pociecha, ale przynajmniej macie kogo powyzywać, komu zle zyczyć i wiecie kto Wam zycie zmarnował... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Luty 26, 2012 Chrupeczka rozumiem.Pamiętaj ,że tu jakbyś nawet pisała bez ładu i składu to my zrozumiemy.Chaos,nerwy,złość,głupawka- to dla nas nic nowego,przezywa to każda z nas. Nowa koleżanko a Ty jaki masz kłopot? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Luty 26, 2012 Mee, Chrupeczka, Dudzia i inne zdradzone oszukane i opuszczone, teraz sobie prasowalam i taka mysl mi przyszła do głowy.Skoro Ci nasi "ukochani" mężusiowie poszli sobie do takich głupiutkich i beznadziejnych pań, to chyba powinnyśmy się z tego tylko cieszyć, że pozbawiły nas tak beznadziejnego balastu w życiu????? No bo same powiedzcie, czy nie jest prawdą, że byłyśmy lojalne, oddane, kochające??? A im się lekko w głowkach poprzewracało, no to niech spadają!!! A życie i tak zweryfikuje ich postępowanie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Luty 26, 2012 masz rację i tym się trzeba pocieszać Alebazi,przynajmniej ja mogę -niech inna patrzy na jego morde wykrzywioną z wściekłości ,niech słucha przekleństw itp ja jestem wolna i od poniedziałku się tym cieszę,nic nie muszę jeszcze tylko podział majątku i żegnam pana na zawsze(przynajmniej do wesela dzieci) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Luty 26, 2012 aaa tylko sprostuję -mojemu się w głowie nie lekko poprzewracało-tylko nieźle popierd... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
chrupeczka23 0 Napisano Luty 26, 2012 tylko ja sama nie wem ktore z rzeczy przez Ciebie wymienionych mi dolegaja ze tak powiem... Moze chodzi o tego jak to ujela Eweline ktory zmarnowal mi zycie... chyba mam po 16miesiacach jakis nawrot choroby...na jego punkcie... moze nie tyle o na jego co przez niego...odkad postanowil zamienic mnie na lepszy model nic sie nie uklada, sa lepsze chwile...nawet pojawil sie znow ktos kto chce mi pomodz ale ja sie tak boje ze chyba w koncu sie to przeze mnie rozpadnie...wszystko jest ok.nawet obdarzylam go tam jakims zaufaniem,ale strach przed tym ze znow cos sie nie uda i znow zostane sama staje sie powoli silniejszy ode mnie... Do tego dobijaja nie inne problemy,pieniadze,dzieci tzn.bezradnosc w wychowywaniu ich samej... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Luty 26, 2012 spoko Chrupeczka ,nam tego wyoślać nie musisz zbytnio,my to nawet po urywkach zdań pojmiemy,bo każda z nas to przechodziła a brak zaufania o którym mówisz to dotyczy mnie,ja mieszkałam u męża,po 16 latach mnie wygonił ,ja prędko nie zaufam bo znowu mnie ktoś ze swojego zycia wygoni na smutki najlepsza by była jakaś bliska psiapsióła,bo kobieta zrozumie lepiej idę spać kochane ,bo jutro na 7.30 dziękuję Wam ,zawsze to lżej jak się to z siebie wyrzuci i przegada Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Luty 26, 2012 Mee, ja to tak delikatnie ujełam, ale przecież wiemy o co chodzi. I masz 100000000000% racji z ta wykrzywiona i rozdartą gębą. Naprawde, jestem bardzo ciekawa jak ex odzywa się do nowej żony,bo nie wierzę, że jest lagodny jak baranek. Natury nie da sie zmienic. Ostatnio po moim smsie nawet zadzwonil, ale nie odebralam, nie chcąc słuchać jego wrzaskow i madrosci, sa przeciez jeszcze wiadomosci tekstowe, no i takowej się doczekalam, oczywiście byl to tekst rozkazująco narzucający jego wlasne racje. Chrupeczka, kurcze, nie wiem co Ci napisać, bo i ja mam ogromne problemy z synem. Dziewczynki zapewne tez przezywają to wszystko co się u Was ostatnio wydarzyło wiec i one moze to odreagowują... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweline48 Napisano Luty 26, 2012 Moj problem taki, że zostałam sama w 9 miesiącu ciązy bo mąż moj spadł z dachu i zginął na miejscu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
chrupeczka23 0 Napisano Luty 26, 2012 I wlasnie tego sie boje... ze znow ktos wykopie nie ze swojego zycia... Alebazi czasem nie wiem co mam robic, mowic,jak do nich dotrzec...na wsparcie ze strony ojczulka ich niawet nie ma co liczyc...bo potrafi tylko geba szczekac a nic nigdy z tego nie wynika... Nie ma kto pomodz,z matka nadal nie gadam, siostry tez nie ma... zostalam sama... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Luty 26, 2012 eweline48 to straszne co napisałaś:( Wiesz... my tu psioczymy na naszych byłych i niekiedy jeszcze obecnych mężów, a Ciebie dotknęła taka tragedia... Ja nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić, a raczej nie chce probować:( Tylko, że gdyby mojego dosięgła taka sprawiedliwość podczas ciąży, to zapewne, też bym cierpiała... nie zazdroszcze, tego co przeżywasz:(:(:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweline48 Napisano Luty 26, 2012 Wiecie-jak tak patrzę na swoją i Wasze historie to tak mi żal tych naszych dzieciaczków. Bo one to najbardziej przezywają. My mamy nerwy przestrzelone, a one takie biedne w tym wszystkim. Ja nad swoim płacze codziennie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Luty 26, 2012 Chrupeczka, bidulinko, no jak Ci można pomóc tak na odległość, jak tylko dobrym słowem, ktorego teraz akurat mi brak. Bo przecież nie bede się powtarzała, że bedzie dobrze. Ale myślę, że powinnaś przestać wkółko zadręczać się, ze znowu ktoś Cie skrzywdzi, to samo dotyczy Mee. Bo mysląc tak, tylko przyciągamy takie sytuacje. Wyobraż sobie, że jesteś kochana przez tego fantastycznego faceta, że on jest Twoim przeznaczeniem i to powtarzaj sobie bez ustanku, gdy tylko nadejda jakies zle mysli, przypomnij sobie o czym teraz piszę - OK?????????????? Musze już znikac od kompa, jutro praca z samego rana dobranoc i pchły na noc;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweline48 Napisano Luty 26, 2012 alebazi - z moim też łatwo nie bylo. byly lepsze i gorsze dni. mnie jest ciężko, ale Wam tez latwo nie jest. i ja i Wy zostalysmy same z dziecmi. Was skrzywdził człowiek, mnie nie wiem kto. tak czy inaczej jest nam wszystkim za.....iście cięzko... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach