alebazi1 0 Napisano Marzec 2, 2012 A ja weekenduje za 50 minutek;) Będę szalała w kuchni, mam nieodparta ochotę na śledzie i zrobie sałatkę śledziową - Dzudzia, tylko nie nie rób minek teraz :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Marzec 2, 2012 A ja weekenduje za 47 minutek;) Będę szalała w kuchni, mam nieodparta ochotę na śledzie i zrobie sałatkę śledziową - Dzudzia, tylko nie nie rób minek teraz :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Marzec 2, 2012 A ja weekenduje za 47 minutek;) o ile ten wpis wejdzie,bo juz 5 x zmienialam godzine:(Będę szalała w kuchni, mam nieodparta ochotę na śledzie i zrobie sałatkę śledziową - Dzudzia, tylko nie nie rób minek teraz :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Marzec 2, 2012 to się teraz narobiło...;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 1-2-3-ktoś Napisano Marzec 2, 2012 ja chciałem ładnie Koleżanki przeprosić za wczorajszą "afere"- gorszy dzień, czas i źle odebrana wiadomość. Mam nadzieję że jako jedynemu /chyba/ rodzynkowi na tym forum jakoś to wybaczycie i dostane szanse poprawy + jakaś mała taryfa ulgowa? :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Marzec 2, 2012 1-2-3 ktoś nie masz za co przepraszać, to było zwykłe nieporozumienie, czasami się zdarza, bo jak widzisz słowo pisane często inaczej jest interpretowane:) Nie jesteś jedynym rodzynkiem nasz pierwszy rodzyneczek-michałeczek, maxx66 znowu się ukrył i pewnie czeka na wywołanie do tablicy:) Może sam się przedstawi... eweline48, wiem że to może nieco bez sensu o tym, że jest w tym sens,ale życie naprawdę dało mi tyle wskazówek w takich przypadkach i niestety tak też myślę. Szukasz odpowiedzi dlaczego tak się stało, a to może być jedną z nich. Ja też często pytam siebie, dlaczego mam to co mam, bo mialo byc zupełnie inaczej i wiem, że tak musiało się stać aby nie było jeszcze gorzej:( Naprawdę, bardzo podoba mi sie Twoja postawa:D Tak trzymaj! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Marzec 2, 2012 1-2-3-KTOŚ - nie ma o czym mówić - nikt się nie gniewa. :-) Dziś dostałam odpowiedź mojego męża na mój pozew. Nie będę Wam przytaczać tego steku bzdur i kłamstw - kompromitacja. Poodwracał kota ogonem. Na dodatek nakłamał. :-( Ręce mi opadły, ale trudno - nie spodziewałam się niczego innego. Teraz wszystko w rękach sędziny ;-) Tyle, że znów skutecznie popsuł mi humor (chlip chlip chlip) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweline48 Napisano Marzec 2, 2012 alebazi - dzięki tej postawie jeszcze zyje, ale powiem szczerze nie wiem do czego mnie doprowadzi bo często sama w nią nie wierzę i coraz więcej tych gorszych dni w moim zyciu. podobnie jak u Ciebie nie tak mialo być, ale masz rację mogło przeciez być gorzej i może los nam tego oszczedził Dudzia nie przejmuj się takimi głupotami. Musiał coś wymysleć żeby wyjść na swoje. Zobaczysz jeszcze nie raz zapłacze za Tobą, a Ty bedziesz go miała wtedy w nosie :0 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Marzec 2, 2012 Zjadam drugą porcję sałatki śledziowej(jakoś trzeba sobie dogadzać), całe szczęście, że śpię sama:D pies by mnie nie odrzucił a facet hmmm... :P Mój pięcioletni syn w pewnego dnia świąt Bożego Narodzenia, mówi do swojej cioci: ciocia, dlaczego Ty nie myjesz zębów??? ona robi wielkie oczy ze zdziwienia, skąd takie pytanie... a za chwilkę śmieję się i mówi: ja zęby dziś już myłam, ale teraz zjadłam śledzia:D:D:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweline48 Napisano Marzec 2, 2012 Ha ha i wszystko ma swoje pozytywne strony :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweline48 Napisano Marzec 2, 2012 Co tu tak pusto :(? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Marzec 2, 2012 no wlaśnie pusto.... chyba cala reszta poszla juz spac:( wobec tego eweline same mozemy poprowadzic jakis temat...;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Marzec 2, 2012 eweline, napisz jak Twoja dzidzia, spokojna, dajesz sobie radę sama, czy masz kogos do pomocy?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweline48 Napisano Marzec 2, 2012 Jakoś daję-nie mam wyjścia. Jestem teraz u rodziców więc zawsze to jakas pomoc... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweline48 Napisano Marzec 2, 2012 Maluszek nawet ok. Jest dość spokojny więc daję radę. Tylko tak bardzo tęsknię za swoim domkiem i szlag mnie trafia bo XXI wiek - mam pracę i mieszkanie, a nie mogę tam mieszkać :( :( co mnie dodatkowo dołuje. Najgorsze jednak, że przeraża mnie to jak samotnie go wychowam i to że nigdy nie zobaczy swego taty :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweline48 Napisano Marzec 2, 2012 A Ty masz już pewnie dużego dzieciaczka? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Marzec 2, 2012 Eweline, masz trudne zadanie przed sobą, bo wychować drugiego człowieka, to wielka sztuka i odpowiedzialnosc. Tak, ja mam juz doroslego syna, niedawno wszedl w pelnoletność,ale niestety ja nie zdalam egzaminu z wychowania:( Całą odpowiedzialność za to biorę na siebie, gdyż ojciec jego nie nadawal się absolutnie na nauczyciela czy przynajmniej pocieszyciela. Dokonalam w zyciu złego wyboru(birac go za męża), a dzieciak ponosi tego konsekwencje i wypacza sobie obraz rodziny oraz nie przyswaja zadnych wartości. Jest, to dla mnie tym bardziej upokarzające, bo ja chcialam lepszego zycia dla syna(odchodzac od meza) a chyba tym sposobem skrzywdzilam go... Sama juz nie wiem, czy tak jest, bo gdy pomyślę, że nadal mielibyśmy mieszkac pod jednym dachem, to ja wyladowalabym na bank w wariatkowie, a dzieciak i tak nie mialby w ojcu odpowiedniego wzorca... Tak źle i tak nie dobrze,ale uważam, że moja decyzja była mniejszym złem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweline48 Napisano Marzec 2, 2012 Ja tam Twojej winy nie widzę. Stało się jak się stało i podobnie jak ja nie miałas i nie masz na wiele rzeczy wpływu. Twój syn pewnie ma jakiś etap buntu, ale na pewno kiedy bardziej dojrzeje zrozumie...Związałaś się z osobą na której Ci zależało i nie ma tu Twojej winy, a że wyszło tak, a nie inaczej to widzisz nikt nie wie i nie potrafi odpowiedzieć na pytanie DLACZEGO? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 1-2-3-ktoś Napisano Marzec 2, 2012 Kobiety! Jakie pusto? Niektórzy dopiero skończyli prace :) WEEKEND! Ja znalazłem takie światełko w tunelu i myślę że Eweline48 również znajdzie - prędzej czy później ale na pewno! A mam taką intymną sprawe - z tego co widzę są tutaj same degustatorki, kucharki i te sprawy - potrzebuje pomysła na... obiad na jutro ;> Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweline48 Napisano Marzec 2, 2012 A takie dylematy co zrobić żeby było mniejsze zło sa najtrudniejsze. Nie mogłaś zrobic nic innego. Ja też mam taki problem. Bardzo chcę wrócić do siebie, jednak mieszkam bardzo daleko od rodzicówi i nie mam tam nikogo bliskiego więc ciężko. Poza tym finansowo też nie dam rady tzn. dałabym gdybym miała z kim zostawic małego. Tu u rodziców mam go z kim zostawić, ale nie mam pracy i mieszkania, a siedzieć tu nie wiem jak długo tez nie chcę. i tak kolo się zamyka. Ehh szkoda gadać bo co nie zrobię bedzie zle. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweline48 Napisano Marzec 2, 2012 Proponuję standardowo - pierogi :) :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Marzec 2, 2012 Ano własnie, to pytanie dotyczy każdego z nas:( Nie bedę się z Toba sprzeczała, co do mojej winy:D ale faktem jest,ze nie sprostałam temu zadaniu. Wiesz, bunt,buntem,ale szkołe powinien skończyć a robi wszystko aby temu zapobiec:( Jestem biedna jak mysz kościelna, a on ma wygorowane wymagania,lecz nie widzi w sobie zadnej winy a o pokorze, to nawet nie chce wspominać:( Trudny to charakter i ciężki do obróbki:( Mam tylko cicha nadzieje, że te wszystkie słowa prawdy oraz moja dobroc, dotra do niego ze zdwojona siłą. Dobrze, eweline, ze masz wsparcie w rodzicach, to dla Twego synka, też duże będzie miało znaczenie. Na pocieszenie,może dodam, że maleństwo nie będzie cierpiało ze względu na wspomnienia zwiazane z tata. A Ty możesz jeszcze w życiu spotkać kogoś na swojej drodze, kto całym sercem pochocha Twoje dziecko i będzie traktował jak własne. Takie rzeczy zdażaja sie nie tylko w filmach... czego Ci szczerze życzę:):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Marzec 2, 2012 Ja pierogi kupuję-niestety:( Bo po 1. nie oplaca mi sie ich robic dla dwoch osob, a po 2. nie umiem ich zrobić;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweline48 Napisano Marzec 2, 2012 1-2-3-jakie to światełko i jak je znalazleś? Potrzebuję podpowiedzi bo bardzo go potrzebuję tzn. tego światełka :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Marzec 2, 2012 Na jutrzejszy obiad, wymyslilam sobie kotlety mielone. Juz miesko skrecone,do tego beda swiatecznie ziemniaki(probuje je ograniczyc,bo uwielbiam je takie niezdrowe)i jakis dodatek jeszcze wymysle...:) Eweline, to światełko należy znależć w sobie. To nie jest łatwe, ale koniecznie trzeba wierzyc w lepsze jutro. Mimo, że ja nie straciłam ta jak Wy małzonka w tragiczny sposob,ale straciłam wszelka wiare w ludzi przez tego niegodziwca. Ucze sie od nowa ufać,mężczyznom,przeciez nie wszyscy sa tacy okrutni... no chyba,ze to tylko moje marzenia,ale i tak w to wierzę:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweline48 Napisano Marzec 2, 2012 alebazi - takie problemy z dorosłymi dziećmi zdarzają się także bardzo często w pełnych rodzinach i że tak powiem kasiastych, znam osobiście takie przykłady, także nie wiesz co by bylo gdyby...Ja wierzę, że Twoja pociecha zrozumie, że chciałaś i chcesz dla niego jak najlepiej i tego też z całego serduszka Ci zyczę :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Marzec 2, 2012 Tez sie tym pocieszam, ale nawet nie wiesz, jakie obciażenie na mnie teraz spoczywa. Ze wszystkich stron atakowana jestem, bo to ja mieszkam z synem i to moja rola wychowac go(bo ja sama sobie zrobilam to dziecko!) Tak cięzko jest to ogarnąc, ale juz powoli zaczynam olewac, te madrości osób tzw rodzina... Czy u Was tez ta ciezko net chodzi??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweline48 Napisano Marzec 2, 2012 Pewnie, że nie są. Wielu takich jest, ale też wielu takich w porządku Zobacz 1-2-3 wygląda na przyzwoitego :) :) Mam nadzieję, że sie nie obrazi na mnie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 1-2-3-ktoś Napisano Marzec 2, 2012 Eweline48 - nie wiem jak ale mi to chyba pomogła. Baa - co do problemów mieszkaniowych oferuje pokój u mnie jak od czasu do czasu pomożesz z pierogami ;p Malym też się mogę zając - w końcu jedno dziecko już mi dorasta :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 1-2-3-ktoś Napisano Marzec 2, 2012 "wygląda na przyzwoitego" hahahahhaha Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach