Szukam bratniej duszy z Lublina...:)

Właśnie, spotykali :P bo zrobiłem sobie przerwę w czytaniu po porannym maratonie na krótki wypad na miasto, ale już czytam cd, tyle że założycielki to jeszcze nie miałem okazji poznać. Miłego wieczoru :)

Dziękujemy i wzajemnie! Założycielka bywa tu, ale musisz dobrze polować!:P

No wlasnie ostatnio mam do zarzucenia ojcu, bo kompletnie nie zajmuje sie dzieckiem. Codziennie musze mu przypominac, zeby choc chwile sie pobawil, on mowi zmeczony, itp. Dziecko chodzi od drzwi do drzwi i czeka na chocby drobny gest. A o innych swoich 'zobowiazaniach' jakos pamieta az nadto.

Wobec tamtych "zobowiązań" pewnie ma wyrzuty sumienia, bo są daleko od niego. Zmęczony też może być, ale faktycznie, tak nie powinno być. Dziecko potrzebuje rodziców.

Dla mnie to zadne wytlumaczenie, daleko, bo on tak wybral, a teraz i tak wiecej czasu spedzaja z nim niz my /nie licze nocy kiedy wszyscy spia i nie ma zanczenia czy on jest czy go nie ma/.

Rozumiem, u nas tak było przez pierwszych kilka lat. Po tygodniu pracy, mąż jechał do rodziców na cały wolny czas, ja siedziałam sama z dziećmi. Wiem, to nie ta sama sytuacja, ale rozumiem, jak boli.

To bylas w podobnej sytuacji. Myslisz ze warto sie meczyc i ciagnac cos..... czy isc na 'latwizne' i jesli sie nie da zmienic po prostu kazdy powinien pojsc w swoja strone??

Może moje małżeństwo jest nietypowe, jak wiesz nie było kolorowo. Wymagało to dużo wkładu, początkowo z mojej strony, potem z obu. Zakończyło się, moim zdaniem, sukcesem(choć nie bez kosztów). W mojej sytuacji było warto. Gdybym miała porównać Twoje i moje szanse, to Ty masz zdecydowanie większe, ale co z tego może wyniknąć nie jestem w stanie przewidzieć.

Ja chyba jestem zbyt uparta w moj wlasny sposob i w zyciu wyznaje zasade 'wszystko albo nic' :( no ale juz nie chce marudzic, pozyjemy zobaczymy.

Dobrze, odłóżmy temat, mam nadzieję, że się ułoży. Wybacz Cheryll, już usypiam, jutro będę zaglądać.Dobranoc!

Spokojnej nocki

Pa, pa!

Ups! Spóźniłam się :o

Rodzynku, jak tam lektura, nie zasnąłeś nad nią? ;) Chyba tak będziemy do Ciebie się zwracać, bo per "Lublin", sam potwierdzisz, że trochę głupio;) A gdzie się Niebieska podziała?

Zwracaj(cie) się wg uznania :) no już blisko połowa przerobiona, fascynuje mnie to, co Motylek o imieniu Gosia chce osiągnąć... No ale może w dalszej części wyciągnęłaś to z niej.. A co Ty dziś tak późno tu?, zazwyczaj to o tej porze już topik śpi z tego co zauważyłem

Witaj niente!

Pojawisz się jeszcze?

Pisałam, że się wyspałam więc mam dziś dyżur na kafe ;) Zaczytałam się w innym temacie i przegapiłam Was, tzn. Ciebie Rodzynku i Niebieską...Wybaczcie! Pewnie już lulacie, to i ja spadam, może zasnę ;) Kolorowych snów i do jutra!))

...poprawka - do dzisiaj!;)))

Pogodnej niedzieli wszystkim Wam życzę!:)

Hej no u nas slonko jak na razie przyswieca, ale zimno -ops poprawka 'zimno' pojecie wzgledne w Australii spadl snieg :(

Dzień dobry!

:(

Dobranoc!

Melduję się:P Hmm widziałam jakieś wzmianki o założycielce...powiedzcie że nie o mnie chodzi :D

Skądże znowu Diamentowa, mowa była o Matce Założycielce! :P

nowa gracha, zdjęłaś mi kamień z serca :D

wpisze sie nie wiem co to za topik ,ale podniose:) z czeluści kafe miłego wieczoru:) kafeterianie .... znaczy się stosunkowo udanej nocy ..nieznajomi..i nie znajome.. i tu...macham do WAs ta oto ęka .bywajcie ..kafererianie ..na tym końce przywitanie ... i uwaga zadaje pytanie czy tu Wszyscy z Lublina ? dobranoc czołem:)

Wszyscy mają jakiś związek z Lublinem, aczkolwiek inni też mile widziani, szczególnie normalni i sympatyczni, tak jak ja :P pozdrawiam w imieniu swoim i pozostałych

pozdrawiam ,a czy moge zamówic \zamek z Lublina fotke? kto tam mieszka blisko zamku?:) czesc:)