Ważna życiowa decyzja

Witam :) Potrzebuję pomocy, od was, doświadczonych przez życie osóbek... Mianowicie, trzy miesiące temu, w marcu, mój najlepszy przyjaciel Krzysztof powiedział mi, że mnie kocha... Miałam wtedy chłopaka Przemka (wciąż go mam). Nie chciałam się wiązać z moim przyjacielem, nie kochałam go ani nie czułam nawet żadnego pociągu sexualnego. Zerwałam tą przyjaźń, nie mogłam z tym żyć. Teraz role się odwróciły - kocham Krzysztofa, on ma na mnie wyjebane. Mam dwa wyjścia, każde złe - albo zerwę z Przemkiem i będę starać się o Krzysztofa. ale wtedy gdy zostanę odrzucona przez mojego przyjaciela zostanę na lodzie, bez żadnego ukochanego przy boku, a gdy zostanę z Przemkiem będę w nieszczęśliwym związku... Co możecie mi poradzić? Widzicie jakieś rozwiązanie? Pozdrawiam.

Bzykaj się z obydwona :)

chyba lepsza jest samotność niż zmarnowane życie z kimś

zerwać z Przemkiem, przecież i tak nie jesteś z nim szczęśliwa..

dziewczyno ty to masz nasrane w głowie. wybierz Edwarda.

Potwierdzam, zerwij z nim...

Tez uwazam ze masz nasrane nie zaslugujesz na zadnego z nich i w ogole malo wartosciowa z ciebie kobieta

"wtedy gdy zostanę odrzucona przez mojego przyjaciela zostanę na lodzie, bez żadnego ukochanego przy boku" Tobie nie chodzi o żadnego z nich. Masz ich obydwu w... we włanym egoiźmie. Boisz się zostać sama. To wszystko.

idz do Edwarda albo do klasztoru to jedyna słuszna droga :D

a krzysztof kogos ma?

widzimy: jak zostaniesz z przemkiem, będziesz nieszczęśliwa. Tak napisałaś. Zatem, niezależnie od innych czynników, nie powinnaś być z przemkiem. Reszta wyjdzie jak wyjdzie. Nie bój się być sama. Strach przed byciem samą nie może być powodem do bycia z kimś!

nie, Krzysztof nikogo nie ma...

"ale wtedy gdy zostanę odrzucona przez mojego przyjaciela zostanę na lodzie, bez żadnego ukochanego przy boku, a gdy zostanę z Przemkiem będę w nieszczęśliwym związku..." to jest dobre. wynika z tego ze obecnie jestes w nieszczęśliwym związku z jednym ze swoich ukochanych :D