Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tequila19

Zaczynam studia. Powiedzcie jak radziliscie sobie na początku w nowym miejscu?

Polecane posty

witam :) od pazdziernika zaczynam studia w szczecie. bede wiec musiała tam mieszkac. nowe miasto, nowi ludzie.. nowe zycie:) Powiedzcie mi prosze jak to jest na poczatku, jak sobie radziliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nawet już nie pamiętam
Poszłam, zapytałam, chodziłam gdzie kazali, a z czasem jakoś poszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka żmijki
a co studiujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka żmijki
rozumiem. jakos bedzie :) najtrudniejszy pierwszy krok a potem to juz z gorki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka żmijki
planujesz? czyli nie wiesz czy sie dostalas? czy to studia prywatne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
planuje, rozwazam. Bo w opcje wchodzi tez architektura wnętrz. Jestem mozna powiedziec rozdarta heh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka żmijki
ale na panstwowej uczelni? wiesz jak jest z przyjeciami - w takim wypadku slowo zaczynam studia brzmi tak jakbys juz sie dostala ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja własnie kończę pierwszy rok medycyny na UM w Białymstoku. Cóż moge radzić... 1. dobrze jest mieszkać czy studiować z kims znajomym. Dowiedz się, czy do tego miasta nie wybiera się nikt znajomy, jesli tak zaproponuj mu wspólne szukanie stancji. 2. Poszukaj forum swojego kierunku, zorientuj się co ludzie o nim mówią. 3. Pod koniec wrzesnia odwiedzaj stronę swojej uczelni, ja np. już 1 pazdziernika miałam pierwsza anatomię na której mialam zaliczenie:D 4. NIE PRZEJMUJ SIĘ, JAKOŚ TO BĘDZIE !!! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość any any
zamierzasz mieszkac w akademiku czy wynajmowac jakis pokoj albo mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawa spływa wodą deszczową
jak planujesz, to nie dziennikarstwo, dziewczyno :O lepsza architektura, to bardzo dobry zawód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawa spływa wodą deszczową
czy tam architektura wnętrz, też bardzo fajny zawód. po dziennikarstwie to gówno można robić a nie dziennikarzem być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jeden i drugi kier do doopy
gdzie ona znajdzie prace po wnętrzach????? Kto z was zatrudnił kiedyś architekta wnętrz??? :O Bez sensu, tego już jest za dużo. Dziennikarstwo tak samo do doopy, wez idz lepiej do roboty laska :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczecinianka90
Bądź otwarta na nowe znojomości, a koledzy i koleżanki z pewnością zadbają o to żebyś się szybko odnalzała w nowym (notabene pięknym) mieście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pies z kulawą nogą
ja radziłam sobie tragicznie :D nie znałam ludzi, nie znałam miasta, nie wiedziałam z kim mieszkam, nie wiedziałam jak się obchodzić z biletami czy kartą miejską, nie potrafiłam ogarnąć autobusów i tramwajów (jestem z małej miejscowości, u mnie takich rzeczy nie ma), wszystko było czarną magią. najpierw była panika i depresja, zgubiłam się gdzieś i od razu dostawałam padaki i histerii, nie mogłam dogadać się z ludźmi na uczelni, więc wyłam, nie pasowały mi współlokatorki, więc wyłam, tęskniłam za domem, więc wyłam, ludzie na ulicy byli chamscy i nie raz zdarzyło mi się, że ktoś wydarł na mnie mordę, więc wyłam, także wieczna histeria i podkrążone oczy. ale się zawzięłam, po czterech miesiącach ogarnęłam okolicę, w której mieszkam, ludziom dałam czas, sobie zresztą też. dzisiaj kończę pierwszy rok, dojadę dosłownie wszędzie i o każdej porze, mam kupę znajomych, a współlokatorek nie zamieniłabym na żadne inne. jeśli ja dałam sobie radę razem ze swoją aspołecznością i brakiem orientacji w terenie to Ty tym bardziej ;) jedynie faceta brak i to mnie boli chyba najbardziej obecnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×