Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gdzie jestes ?

Kochanie moje.....

Polecane posty

Gość gdzie jestes ?

Połowa Mnie Kiedy widzę twoją twarz, wiem że jesteś połową mnie oddzieloną z najwyższą uwagą, abym pamiętał całą ciebie. Kiedy obnażam moje ciało, widzę że jestem połową ciebie rozmazaną raptownym lotem, który wymyka się oczom zdumionym tym, co anioły wyrzeźbiły w sercach, aby przypominać im tak żywo o ich domu. Kiedy oglądam twe piękno, wiem że jesteś połową mnie nigdy nie uchwyconą w wypolerowanym zwierciadle naszej duszy głodnej dokładnego poznania. Kiedy spoglądam w twoje oczy, wiem że są w połowie moimi wytyczającymi trajektorię, gdzie czystość odczuwania jest naszym prawdziwym kręgosłupem. Kiedy trzymam twoją rękę, wiem że jest ona w połowie moją zimującą w pokrewieństwie, podobnie jak delikatność otaczająca wokół księżyc i zdrowy zdrój okrążany podczas święta. Kiedy całuję twoje wargi, wiem że są w połowie moimi posłanymi przez Boską genealogię, abyśmy się odkryli w wybornym kotle naszego połączonego oddechu. Kiedy słyszę twoje wołanie, wiem że twoja samotność jest w połowie moją, tkwiącą tak głęboko wewnątrz, że jesteśmy ostatnimi na zewnątrz tęskniącymi z dala za oddaniem się samym sobie niczym obietnica złożona przed zaproszeniem. I kiedy patrzę na twoją przeszłość, wiem że jest ona w połowie moją biegnącą ku duszącym drzewom wiśni, w niewidoczny dla całego wszechświata sposób odnaleźliśmy siebie śmiejąc się w nagłym locie, spoglądając na rzeźbione inicjały w naszych sercach. Przeskakując drzewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śliczne...
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ladne
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( zasnąć chyba dzis znow nie zasnę...posiedze tu chwilę...tak lirycznie i nostalgicznie tu...:( w sam raz na moj nastroj dzis o tej porze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie jestes ?
Pewnego dnia Pewnego dnia, poza tym mięsistym kokonem wzbiję się jak złoty ptak o cichych skrzydłach, wdzięcznie jak smużka dymu z przygasającego płomienia. Już dłużej nie będę śniła o miejscach tajemnych - ukrytych daleko w rozpadlinie nieba, gdzie stopa nie zostawia śladu. Pewnego dnia będę chodziła po ogrodach trzymając za ręce moje kreacje i kreatora. Będziemy się dotykać tak, jak żegnają się kochankowie rozdzielani przez śmierć. Będziemy leżeć w swoich ramionach, aż przebudzimy się jako jedno, niewidoczne dla innych. Pewnego dnia wydzielę tę część siebie, która jest zawsze obecna. Zatańczę z nią jak światło księżyca z wodą. Przytrzymam ją przy sobie w długim uścisku wybijającym takt doskonałości w hymnie Kantora. Pewnego dnia, gdy zwinę się głęboko wewnątrz siebie, będę śniła o tobie, o tych zwierzęcych kościach pokrytych mięsem. Znowu zatęsknię za poznaniem twego życia. Dotrę do ciebie tak jak ty teraz docierasz do mnie. Taka magia! Chwała pożądania nieznanego! To co jest, jest zawsze docieraniem do siebie zwodzonym przez pozory. Kto śni samego siebie przebudzonego i uśpionego. Kto wie, że obie strony płótna są pomalowane, oczekuje że nieobecni zameldują się znów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie jestes ?
Niezniszczalna Tej nocy mało spałem. Moje oczy, zamknięte niczym okiennice, między którymi pozostają otwarte szparki, czekają, by wyłowić sny jakiejś usłużnej rzeczywistości. Czuję ciebie, ale nie w postaci ciężaru na moim łóżku. Nic nie rusza się ani nie skrzypi oprócz mego własnego niepokoju. Zabłąkane słowa same się zebrały, same ukształtowały i wypuściły w noc jak mantra powoli zatapiająca się w muzyce. Twoja obecność rośnie wraz z muzyką pochłaniając ją w uspokojeniu. Przyszłaś do mnie tak wyraźnie, że moje zdolności odczuwania pobudziły się w elektrycznych burzach klarowności. Buczą lampy rtęciowe rzucające swoje nieważkie światło wzdłuż dróg pełnych kolein. W całym tym czekaniu na ciebie nie skrywam się w żadnej fortecy czy lisiej norze. Leżę na Sawannie gapiąc się w słońce, mając nadzieję wbrew nadziei, że ono mrugnie, zanim ja to zrobię. Moje zranione komórki, malutkie świątynie z nas wymieszanych, osłabły w czasie twojej nieobecności. Mogę odczuć, jak rozpaczają w swych miniaturowych światach. Moje nogi opierają się ich odrętwieniu, wypierają się istnienia ich wojny. Kiedy tak leżę tutaj sam czekając, żebyś mnie wzięła w swoje ramiona, proszę cię o jedną rzecz. Pamiętaj mnie jako tego, kto kocha ciebie poza twoim ja. Jako kogoś, kto przebija pancerze, zbroje, maski i wszystko, co chroni twego ducha w niepotrzebnym szumie. Przypominaj sobie mnie takiego. Jako tego, który kocha cię niezmiennie mimo głębokich pęknięć, które kiedykolwiek zostaną wykute. Jako tego, kto będzie kochał cię wszędzie i zawsze. I jeżeli spojrzysz na moją miłość bardzo dokładnie, nie znajdziesz daty wygaśnięcia ważności, ale zamiast tego, słowo, niezniszczalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twój kochany pewnie już śpi
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięknie napisane
miło poczytać 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie jestes ?
Zawsze Pamięć, niczym korzeń z ciemności, przebijając światło swym trzonem, odnalazła mnie. Porządkując mój świat niczym architektura uczucia obowiązujące ciebie, trzymane dla ciebie jak tarcze nadziei. W rozszczepieniu miłości identyczne pulsowanie było naszym zawołaniem odpowiadającym w najsłodszej pieszczocie, jaka może być udziałem dwojga. I będziesz zdumiona, gdy ekstaza spowoduje ubywanie nas podobnie jak deszcz słońca czy wiatr ciszy. Kiedy poznamy jedność innych w najgłębszym wyżłobieniu naszych serc, możemy tylko wypowiedzieć jedno słowo, wydobyte z tego kamiennego umysłu: zawsze. Na zawsze. Kiedy zima przywołuje moje imię do najwznioślejszej pustyni światła, nie będę rozpaczać, ponieważ poznałem cię w najgłębszym wyżłobieniu mojego serca, gdzie pojąłem słowo, zawsze. Natychmiast leczony twoimi pieszczotliwymi wargami, które demaskują wszystko, co torturowało mnie. Dyszenie ust, zmęczonych ale ożywionych płomieniem namiętności może ustać tylko wtedy, gdy wchodzę w ciebie na zawsze. Przenoszę cię w tym płomieniu, szmaragdowo zabarwionym moimi marzeniami o tobie, poniżej drzew, z którymi twoje piękno było używane przez słońce i usidliło tak całkowicie moją duszę. Naprawdę nie mogę znać ciebie jako będącej z dala od tronu. Duchy zapaliły światło poza hałasem czynionym przez gburowatych poetów, którzy krzeszą krzemień pod wodą i płaczą bez zaangażowania. Poznałem ciebie na zawsze na osamotnionych ulicach i grzmiących równinach. W marniejących wsiach i na chłodnych górskich tarasach. Oglądałem całą ciebie otwarcie rwącą ku mnie, przemawiającą jak rzeka, która porusza się zawsze. I oczekiwałem, niczym zachłanne usta oceanu, przyciągnięcia ciebie bliżej do moich warg, tak abym mógł znać ciebie zawsze jako opróżnioną dla mnie, wyzbytą wszelkich obaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie jestes ?
O Świetlistych Sprawach Mam tak małe doświadczenie dotyczące świetlistych spraw, że często myślę o sobie jako o kimś małym. A jednak kiedy myślę o tobie i twoich świetlistych szlakach, moje istnienie napełnia się nadzieją i modlitwami, że pozwolisz rozrastać się płomieniom. Z miłosierdzia, jesteśmy oderwani od siebie w oddzielnych światach, aby odnaleźć siebie wszędzie i wszędzie, tysiąc razy bolejąc za drugą połową. Marząc o niczym innym tylko o Jedni między nami. Nie marnowałem żadnych świetlistych rzeczy ani też nie zatrzymywałem ich w mym sercu prosząc, aby się rozgościły. A jednak kiedy myślę o tobie, pragnę tylko tego. I jeżeli obnażyłbyś swą Jaźń i ujrzałbyś to obserwujące ciebie, zobaczyłbyś mnie takim czystym, jakim jestem. Wcale nie małym i niegodnym. Nie obawiającym się lęku. Bez niepewności niczym pusta przestrzeń. Ale świecącym jak białe światło przed pryzmatem. W mych myślach trzymam twoje serce rzeźbiąc je z dala od nieistotności dla istoty. A kiedy znajdę ją, będę trzymał w mym sercu i poproszę, aby się rozgościła we mnie. Będę wiedział o świecących rzeczach, które przebijają na wskroś czas przynosząc nam nie naniesione na mapy, niezgłębione obiekty pragnień, o których nigdy nie mówiliśmy. Słowa nie są dość dobre, aby je nazwać. Tylko miłość może wydzielić ich tożsamość, a ja jestem tak całkowicie bezbronny wobec ich muzyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem jestem
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhjiokp
amatorka idz spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to i ja zapodam :) "Muszę coś zrobić z włosami, muszę coś zrobić z oczami, bo tak mi jakoś ciemno, chociaż tak mocno czekamy, czy my się kiedyś spotkamy, ja z tobą, a ty ze mną. Czarna woda między nami i sokole oczy, czyśmy sobie winni sami, czy świat nas zaskoczył. Muszę coś zrobić z listami, muszę coś zrobić z myślami, bo tak mi jakoś ciemno, chociaż tak mocno czekamy, czy my się kiedyś spotkamy, ja z tobą, a ty ze mną. Żywy ogień między nami, wielki pożar ziemi, czyśmy sobie winni sami, czyśmy wymyśleni? Muszę coś zrobić z rankami, muszę coś zrobić z nocami, bo tak mi jakoś ciemno, chociaż tak mocno czekamy, czy my się kiedyś spotkamy, ja z tobą, a ty ze mną?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ladne
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie zastanawiam - powiedz
kochasz mnie jeszcze ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie jestes ?
Odrębne Istnienie Budząc się dziś rano pamiętam ciebie. Byliśmy razem ostatniej nocy, tylko cienkie prześcieradło szkła znalazło się między nami. Twoje imię nie było dla mnie jasne. Myślę, że mógłbym poznać jego dźwięk, ale moje wargi są zdrętwiałe, a mój język apatyczny od wchodzenia do twych ust. Twoja twarz rozmazała się również, a jednak niczym odległe bóstwo brałaś swe serce i wręczałaś je, i oto wewnątrz mnie powstało odrębne istnienie. Myślę, że byłeś raz samotny. Twoim jedynym pragnieniem było bycie zrozumianym, pokierowanym daleko przez jakieś olbrzymie cienie ciągnięte przez mądrość, którą zapomniałeś. Tak więc śpiewałeś swoje pieśni w spokojnym wzywaniu Boga wyrażając nadzieję, że ich echo powróci i zabierze cię w górę. Kontynuuj. Rozjaśniaj swoje usposobienie i weź sobie mnie do ugaszenia pocałunek mojej duszy. Pijany z powodu osamotnionego imienia idziesz chwiejnym krokiem naprzód ku moim nocom, ku moim snom, a teraz ku mojemu przebudzeniu. Abym nie mógł ciebie zapomnieć, pójdziesz teraz przede mną. Odczułbym stratę ciebie chociaż nie mogę wypowiedzieć twojego imienia, czy przypomnieć sobie twojej twarzy. Obudziłbym się jakiegoś ranka i długo czułbym twoją skórę przy mnie nie wiedząc, skąd to wrażenie. Czując płonięcie naszego ognia tak jasne, że imiona i twarze nie mają znaczenia niczym drżący płomyk świecy wobec słońca w samo południe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie jestes ?
Sygnały Dla Jej Serca Gdzieś, gdzie ocean uderza swym cichym grzmotem w ziarniste brzegi kwarcu i piasku, przechadza się ona, włożywszy dłonie do kieszeni miękko spływającej sukni o blasku niczym u pereł. Mogę ją ujrzeć z włosami koloru nieba głębokiej nocy, która szepcze do słonecznej wdowy, aby wystąpiła w przebraniu sierpa światła. Taka oto ona jest. Tylko ten zna mnie, jaką jestem, chociaż nietknięta jest moja skóra. Świat, z którego ona przychodzi, poruszając się w misterium, świadczy o jej uspokojonej czystości jak u wierzby pochylonej ku cichym wodom. W tym nie naruszonym miejscu zwraca swe ciało do linii brzegu, nasłuchując dźwięków poniżej fal, które mówią jej, co czynić. Jak wielka jest jej miłość? Czy zabierze ją poprzez morze do mnie? Czy słyszy głos mego serca przed wykonaniem tego ruchu? Ona przesiewa nieco piasku swymi dłońmi z kości słoniowej, co przypomina przesypujący się w klepsydrze piasek i stwarza okazję wygospodarowania czasu, by stykać się z jej pięknem. Jej wargi poruszają się z modlitewnym wdziękiem, gdy opowiada swą historię wiatrowi; nawet chmury w górze zbierają się, by słuchać. Jej gesty mnożą moją miłość przez znak nieskończoności, uwalniając ją od wszelkich kalkulacji, przyozdabiając jej twarz łzami poezji. Nie jestem wezwany chociaż słyszę jej głos tak czysto, że aż mnie to zaskakuje. Oglądam ją, ponieważ potrafię to uczynić. Znam ją, ponieważ ona jest dla mnie. Kocham ją, ponieważ ona nie jest moja. We wszystkich mych poruszeniach, w rozległych poszukiwaniach czegoś, co przywróci mnie na dawne miejsce, znajdowałem ją na tym wybrzeżu, słabe odciski jej stóp, świadectwa doskonałości, które wprawiają w zakłopotanie czas wraz z jego szybko przemijającą naturą. Jestem niczym jaskinia znajdująca się za nią, wyczekująca w ciemności, drążona torturującymi falami aż po sklepienie, żeby w tęsknocie wypowiedzieć to, czemu się ona nie może oprzeć. Mową tak czystą, że sama uwalnia się z moich ust, niczym długo trzymani jeńcy w końcu wypuszczeni do swoich domów; rozradowani bogowie tańczący z dala od granic smutku. Ona obraca swoją głowę i patrzy obok mnie, jakbym był niewidocznym duchem, a jednak wiem, że dostrzega moje najgłębsze światło. Wiem, że ocean nie stanowi żadnej bariery dla jej miłości. Oczekuje, aż rozstrzygająca ścieżka dostępu do mojego serca stanie się jasna. A ja oczekuję, aż coś z głębi mego wnętrza weźmie moje puste dłonie i zapełni je jej twarzą, w ten sposób mogę dowiedzieć się, że próby zostały zaliczone i wszystkie te drobiny były sygnałami dla jej serca. Dobranoc, kochanie..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest gdzieś... dalej nie przyjdzie łamiąc formy wszechświata co ustalone trwać jak Radio musi na wieki przyjdzie może... później ogarniać nie tak jak zawsze oczekiwania koniecznością za ten konieczny czas niepewności chcesz? wiemy, że chcesz :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ydfrewys
A ja nie moge umiescic nowego tematu, bo mnie blokuja !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora.. .. ..
piękne te wiersze ❤️, zazdroszczę ukochanej. trochę szkoda, że niektórzy niszczą bezmyślną paplaniną taki piękny topick. dobranoc, i niech wreszcie dojdzie do waszego spotkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz, ja nie rozumiem
nie podpisano ich, nie ujęto w cudzysłów, więc pewnie autora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×