Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

Rozstac sie czy nie?

Polecane posty

Gość

jestem z moim facetem rok po slubie. ale nie ukłda nam sie za dobrze/ czesto sie kłócimy. chodzi o to ze on mimo że ma 30 lat jest bardzo9 dziecinny i leniwy. pracuje w mc donaldzie i mówi ze mu sie ta praca podoiba ale zarabia 1100zł misięcznie, mówi że mu sie ta praca podoba. ja uważam że to dobra praca dla nastolatków i studentów. a jak człowiek jest starszy to powinien robic cos ambitnijszego. w domu nie chce mi pomagąc, tzn czasami zmyje naczynia ale musze go bardzo długo prosic. poza tym duzo gra na komputerze, potrafi siedziec cała noc i cały dzien jak ma wolne. mówi ze to lubi i nie przyjmuje do wiadomości że to uzaleznienie. wczesniej przymykałam oko na te wady, myslałam że wydorosleje, poza tym byłam bardzo bardzo zakochana. teraz zastanawiam sie na rozstaniem/ ale troche boje sie samotnosci i co rodzina powie ze ro kpo slubie i juz rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polajna
nie wyobrazam sobie, jak można byc takim frajerem. Mój Mężczyzna studiując na technicznym kierunku zarabia miesiecznie wiecej niz ten Twój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojoj co sie dzieje
ehhh, i po co bylo tak szybko sie hajtac? Jak dla mnie ten facet jest przegrany... A pretensje rodzina na pewno bedzie miala :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onka/////////////////
a ile sie znaliscie przed slubem? mieszkaliscie razem? czy on zmienil swoje zachwanie, czy ty po protu inaczej na niego teraz patrzysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
rodzina pewnie bedzie zła.bo odradzała mi slub, ale ja zakochana byłam nie patrzyłam na nic. mam 25 lat i bojhe sie ze zostane sama i nikogo juz nie znajde/ a nie lubie byc sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
znamy sie 3 lata, na pól roku przed slubem zamieszkalismy razem. aon mówił ze nie moze sie przystosowa do nowego miejsca, ze teskni za swoja rodzina,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
bardzo spodobało mi sie w nim natomiast ze ja choruje na przewlekła nieuleczalna chorobe i on to zaakceptował od poczatku , inni faceci by pewnie uciekli oa on to zaakceptował,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt ci tutaj nie pomoże, bo nie zna dokładnie sytuacji. Rozwód to za poważna sprawa, zeby ktoś ci doradzał na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janeczek85
znajdziesz sobie kogoś znajdziesz aczkolwiek jak masz taki gust to może znow źle wybierzesz hehe i co nas pytasz o zdanie... to twoje życie, my mamy decydować o Twoim rozwodzie ? Przede wszystkim jak najszybciej uświadom męża, że jeżeli nie zmienicie trybu życia, priorytetów to małżeństwo się rozpadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ja nie chce zeby ktos mi mówił czy sie mam rozwiesc, tylko chciałam sie wyżalic po prostu sama sie zastanawiam co dalej robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
najgorsze to ze jestem mało atrakcyjna, na dodatek chora i mam małe szanse zeby sie z kims jeszcze związac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janeczek85
Mało atrakcyjna... mało atrakcyjna... Ładne nie to co ładne tylko co się komu podoba. A jak masz kompleksy to zadbaj o siebie. Jaka to choroba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
nie chce pisac o tej chorobie , bo to własciwie kilka chorób. przez to czesto jestem zmęczona , senna. i nie mam siły sprzatac w domu a maż mi nie pomaga i mamy burdel w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
dzieki za wszystkie odpowiedzi / czasami myslałam ze ja przesadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam zapytać
A gdzie Ty pracujesz i ile zarabiasz skoro tak go ostro krytykujesz? Ale skoro jesteś przewlekle chora to może nie możesz pracować zawodowo... Ktoś tu napisał żebyś go uświadomiła że się oddalasz. To jest myśle bardzo istotne jeśli chcesz coś jeszcze z tym małżeństwem zrobić. A że on nie ma wielkich ambicji? Pewnie mu dobrze tak jak jest i cieszy się spokojem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojoj co sie dzieje
Kasztanowa, wspolczuje Ci bardzo choroby. Ale nie wszyscy faceci szukaja modelek z wybiegow, wlasnie wiekszosc wiaze sie z normalnymi dziewczynami, w takim sensie, ze nie sa one pieknosciami jak gwiazdy z pierwszych stron gazet, ale za to sa pewne siebie... Faceci czuja, ze jestes bezradna i sie boisz, ze nikogo nie znajdziesz, i dlatego trzymasz sie tego, kogo masz... Serio. Ja tez zbytnia pewnoscia siebie nie bije, ale zmiana nastawienia moze zdzialac cuda. Wiem cos o tym. ja na poczatku swojego obecnego zwiazku wlasnie taka 'udawalam', tzn nie zalilam sie, nie narzekalam, ze nikt mnie nie chce, itd. I teraz mam naprawde fantastycznego faceta. Tez mi pomaga, a ja mam duze sklonnosci do dolow/placzu (mialam jakis czas temu depresje). Ale nie mozesz od poczatku wchodzic w zadna znajomosc z negatywnym nastawieniem i 'prosba' o litosc. Nie mowie doslownie, ale naprawde faceci wyczuwaja desperacje kobiet. Delikatna 'niezdarnosc' jest jak najbardziej na miejscu, bo mezczyzni lubia pomagac, ale nie uzalanie sie nad soba i poczucie, ze jestes nic nie warta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przesadasz,jak piszesz masz parę wad ,ale kto ich nie ma. Skoro teraz jest ci źle wyobraź sobie co będzie jak urodzisz dziecko,twój małżonek utrzyma je za tę swoją pensyjkę? Nie sądze ,skoro wie że jesteś chora to powinien ci pomagać a on na to zlewa.Uciekaj póki możesz,bycie z kimś tylko dlatego ,że boisz się samotności jest powalone.Nie wszyscy faceci to kretyni i dla ciebie znajdzie sie ten właściwy ,musisz tylko poczekać ,no i nie zamykać się w domu oczywiscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ja jescze studiuje bo poszłam na studia troche pozniej niz sie idzie normalnie , studiuje dzinnie i nie pracuje jeszcze ttzn czasami jakies dorywcze fuchy mam ale za to duzo nie biore, moi rodzice nam troche pomagaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
nie planujemy dzieci przez moja chorobe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Okej,nie planujecie ale jak sie wam zdarzy to co zrobisz?? Mnie sie wydaje ,że powinnaś sie poważnie zastanowić nad swoim małżeństwem ,pogadać z mężem a jak nic się nie zmieni to wziąść nogi za pas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam zapytać
No jeśli studiujesz to zwracam honor. Już myślałam, że jesteś jedną z tych dziewczyn co same nic nie robią a od drugich wymagają. A on studiuje? Czy tylko ten mcDonald? W sumie tam też można chyba zrobić karierę, zostać menagerem czy coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
on nie studiuje, onjak wraca z pracy po 8h to twierdzi e jest strasznie zmeczony i idzie grac na komputerze. ja za rok koncze studia (chemiczne) i chce podjac normlana prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość licencjatka_ona
ja pierdziele.... dramat ten facet... "jestem bardzo zmeczony, ide pograc na kompie", i to jeszcze z tego copiszesz to nie chwile a caly dzien i najlepiej noc :/ wy w ogole rozmawiacie? wychodzicie gdzies? jesli nie, a Ty juz go nie kochasz to sama zacznij gdzies wychodzic i rozgladac sie za innymi :P a nóż widelec wtedy kogos poznasz i sie zakochasz tak naprawdę i sytuacja sama sie rozwiaze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość face the nation
ja mialam takiego lekkoducha, tylko komp i praca aby wystarczylo na oplaty, zero ambicji, po slubie klapki mi z oczu opadly i rozwiedlismy sie po 2 latach malzenstwa, mialam wtedy 24 lata. dzis mam prawie 29 cudownego opieknczego faceta, ktory o mnie dba i mnie kocha a ja czuje sie bezpiecznie, oboje pracujemy i wiem ze rozwod to byla najlepsza decyzja w moim zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×