Juz chyba wole zeby facet mial duzo kobiet w lozku niz tak...

Moj ex byl starszy ode mnie o 6 lat i mial wiele kobiet, przelotne romanse i zwiazki ale nie dluzsze niz kilka miesiecy. Sam mowil ze sie wyszalal na studiach i juz go nie bawi takie zycie i teraz inaczej na to patrzy. Nigdy nie wspominal o zadnej z kobiet, nie widzialam zadnej na zdjeciu ani na zywo. Dla mnie temat nie istnial, przeszlosc zamknieta gruba krecha wiec mi to nie przeszkadzalo. A moj obecny jest rok starszy ode mnie, jest porzadnym facetem, mial 3 kobiety, stale dlugie (kilkuletnie) zwiazki, kazdy z nich skonczyl sie zgodnie, po prostu sie wypalilo uczucie po czasie. Bardzo go cenie ze ma takie podejscie do zycia, tylko ciagle mam takie uczucie jakby one gdzies tam zyly w nim troche, chociaz nie ma z zadna kontaktu to jednak ma je w znajomych na facebooku, mieszkal z nimi, kochal je, planowal przyszlosc. Ciagle sie zastanawiam czy mnie z nimi porownuje, no i ta ostatnia to byla jego najwieksza milosc, boli mnie to i bardzo mi smutno czasem :(