Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takatakaja

Jak nie dać się samotności?

Polecane posty

Gość takatakaja

Odkąd pamiętam byłam sama,może ktoś tam robił jakieś podchody,ale i tak w końcu rezygnował..nie wiem co zrobić żeby nie popaść w depresję...dodam,że jestem niepełnosprawna chodzę o kuli lub jeżdżę na wózku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj sie polubić, jeśli ktoś robi podchody to staraj się (choć wiem że to cieżkie) nie dać odejść tej osobie jeśli na prawdę zacznie Ci zależeć. Kula to nie problem, natomiast widok kogokolwiek na wózku jest mało atrakcyjny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mllklkk
Skad jestes ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatakaja
z południa Polski. A dlaczego widok wózka jest mało atrakcyjny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mllklkk
Ja tez jestem z poludnia, bede wypatrywal dziewczyne o kulach, moze kiedys Cie spotkam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatakaja
Tak oczywiście ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdg
mysle ze wiele osob samotnych nie zna odpowiedzi na pytanie jak nie dac sie samotnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce Cię urazić... ale wózek niestety kojarzy się z niepełnosprawnością, której chwała Bogu, nie chcesz ukrywać. Imponuje mi Twoja szczerość, zatem także prawdy nie zamierzam ukrywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatakaja
No tak to sobie tłumaczę,że jest wiele zdrowych,wartościowych osób które też są samotne więc skoro ze mną jest coś nie tak to z nimi też?Czasem mi to pomaga,ale nie zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mllklkk
Nie wierzysz w przeznaczenie ? Nie pomyslalas sobie "ze wszystkich topicow na wszystkich forach na całym swiecie on wszedl akurat na moj" (zaktualizowalem cytat z Casablanki zeby lepiej pasowal do obecnej rzeczywistosci) - to nie moze byc przypadek :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatakaja
córka wulkanizatora -ukrywanie mojej niepełnosprawności mija się z celem bo jestem chcąc nie chcąc jej częścią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos Ci powiem.ja mam gorzej.przechodze kryzys...mam tyle lat jak widzisz...spedzilam tyle fajnych lat z kretynem ktory mnie kopnal w doope.teraz wolalabym miec chocby taki wozek lub kule i nie myslec jak zajebiscie nadupia mnie serce.bo przeciez takie miejsce w ciele ludzkim potrafi troche zjebac psyche.nie wszystko stracone...ktoregos dnia powiesz sobie ze masz szanse...na zycie...na milosc...a przede wszystkim na to aby kochac...choc powiem Ci ze to strasznie pokrecone...ja wolalabym nie kochac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatakaja
mllklkk mówisz o sobie ? ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mllklkk
Widze ze nie poczulas nawet iskierki wiec o piorunie sycylijskim nie mam co nawet marzyc. Mowi sie trudno i trzeba zyc dalej 😭.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SS Viking
szukaj przyjaciol wsrod osob niepelnosprawnych, poniewaz w pelni mobilne osoby czasem moga niezaakceptowac twojego stanu, natomiast osoba ktora przechodzi to samo co ty bedzie miec wieksze zrozumienie i z pewnoscia jest wiele takich osob, wsrod osob niepelnosprawnych ktore szukaja podobnej soby do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatakaja
mllklkk o co Ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mllklkk
Juz o nic. Chcialem pozartowac a moze i poflirtowac ale widze ze nadajemy na calkowicie innych falach. Pozdrawiam 🖐️.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatakaja
Widocznie może źle to robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widocznie niektorym brakuje
poczucia humoru :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatakaja
Możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatakaja
Niech ktoś jeszcze napisze jak jest u niego,może mi się polepszy myślenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fan incestu
na polepszenie myślenia to trzeba siemię konopne w kieszeni nosić i po trochu spożywać. wielce od tego dowcip rośnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniecznie takie?
a lniane nie może być? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam podobny problem, wiem ,co to znaczy być odrzuconym z powodu niepełnosprawności. Nigdzie nie pasuję, ciągle uczę się samotności... Przyczyną odtrącenia jest strach-obawa, że inni nie będą potrafili się zachować w Twojej obecności. To nie jest niczyja wina-tak po prostu jest.Każdy lubi mieć o sobie dobre zdanie, więc woli unikać sytuacji, gdy nie będzie wiedział, jak się zachować. Podam Ci przykład sprzed kilku dni-byłam na spacerze ,zagapiłam się i się przewróciłam. Jako, że tuż obok przechodził młody mężczyzna, byłam sądziłam, że pomoże mi wstać. Lecz tu-szok-odszedł, nawet się nie obejrzał. Jakie wnioski? Liczyć na siebie. Wiem, ludzie rzadko wykazują absolutny brak chęci pomocy, ale,niestety, zdarza się całkowita obojętność. Długo nie mogłam się pogodzić z zaistniałą sytuacją i czasem nadal nie mogę, ale uwierz w to, że dasz sobie radę! Na samotność nie ma lekarstwa-ludzie inni są odrzucani przez osoby, które nie mają pojęcia o problemach z jakimi boryka się niepełnosprawny. To nie ich wina, że pierwszą reakcją jest odrzucenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatakaja
"To nie jest niczyja wina-tak po prostu jest" to nie jest odpowiedź.A na pewno nie może to być argument. To jest zwykłe tchórzostwo ze strony ludzi.A poza tym nie mam zamiaru się przyzwyczajać do samotności bo mi to nie odpowiada i dopóki mogę to będę walczyć o swoje szczęście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatakaja
:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatakaja
Chciałabym kontynuować temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pochwalam-walcz o siebie! Pokochaj siebie ! Ludzie ,po prostu, tacy są. Mówię do Ciebie tak, jakbym mówiła do siebie... Brak mi akceptacji i ciągle nie mogę się pogodzić z moim stanem... Ale będzie dobrze! MUSI BYĆ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×