Chcę kochać...

tak po prostu. Tak żeby nigdy klapki nie spadły z oczu i różowe okulary nie straciły barw.To jest wogóle możliwe? Po kilku związkach zaczynam w to wątpić.Chociaż nadzieja jeszcze jest...a raczej jakieś resztki nadziei:(

jest nadzieja jest :) nie bój sie , nie masz czego ..:)

Jest to możliwe pod warunkiem że będziesz co 2 lata zmieniać partnera, jak każda kobieta.

Pamiętaj: nadzieja umiera jako ostatnia.

sprawa jest prostsza niż ci się zdaje zrób sobie dziecko, będziesz kochać bezwarunkowo

Tak się składa,że akurat jestem typem długodystansowca i zwykle to trwa dłużej niż dwa lata.A później i tak okazuje się,że zonk:(

Jeżeli jesteś w wieku burzy hormonów, dorastasz, jesteś nastolatką/nastolatkiem, to nie licz na razie na prawdziwą miłość. Chociaż zdarzają się pary, które od podstawówki są razem aż do grobowej deski, ale to naprawdę rzadkość. Jeżeli jednak jesteś dorosła/dorosły, to po prostu poczekaj. Miłość to spontaniczność, wariactwo - planowanie jej nie jest dobre. Nie zamykaj się na miłość, bo miłość przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie :D Piszesz, że jesteś już po kilku związkach... Może nie poznałaś/poznałeś partnera/partnerki zbyt dobrze i za szybko wszystko zaczynaliście i dlatego przy bliższym poznaniu przestało się Wam układać? Pamiętaj - wszystko powolutku, poznajcie się z każdej strony, stopień po stopniu, bo tak najlepiej rodzi się uczucie :) Powodzenia :*

lepiej być singielka .... serio...!!!!

miłosci sie nie planuje

fajnie jest być zakochanym ale potem jak to boli jak ktoś Ci złamie serce ;/ Ja jestem teraz singielką i dobrze mmi z tym ;)

a interesuje Cię relacja kobieta-kobieta?

mnie interesuje:)

kazdy chce kochac ale nie kazdy potrafi

Interesuje mnie tylko relacja kobieta-mężczyzna. Sorki,ale taką mam naturę.Ale oczywiście powodzenia życzę;)

po prostu eM...jestem już dorosła i mam za sobą kilka długich związków.I zawsze kończy się tak samo...po prostu dochodzę do wniosku,że to nie jest TO. Facet zaczyna mówić o ślubie a ja zwijam żagle.Wiem,że kilku z nich naprawdę skrzywdziłam, ale po prostu nie mogłam inaczej.Gdybym z którymś z nich została wyrządziłabym mu o wiele większą krzywdę.Teraz oni mają rodziny i są chyba szczęśliwi.Ze mną na pewno by nie byli.Ja ciągle czekam...może się doczekam.