Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamanawiewiorka

Problem z "przyszłymi" teściami...

Polecane posty

Gość zalamanawiewiorka

Mamy po 20 lat. Ja w tym roku zamierzam iść na studia. Mój chłopak z którym jestem już ponad 2 lata już mieszka w innym mieście, tam gdzie od początku planowaliśmy być. Od czerwca postanowiliśmy, że będziemy razem mieszkać, bo tak wychodzi taniej i ja idę tutaj do pracy. Rodzice o tym wiedzieli i było to omawiane już na rok wcześniej. Moi rodzice są bardzo zadowoleni bo lubią mojego chłopaka, dodam, że po licencjacie, może nawet przed chcielibyśmy się pobrać. Natomiast jego rodzice, ludzie strasznie monotonni, ciągle marudzący o wszystko... mają teraz pretensje że im to nie pasuje że ja z nim mieszkam, że on nie wraca teraz na weekend często. ( dodam, że jak wracał to narzekali - bo mają to w naturze, że im tam przeszkadza - mają małe mieszkanie ), walą głupimi tekstami, że powiedzą o wszystkim babci... Może to z zewnątrz śmiesznie wygląda, ale to na prawdę straszne co oni robią. Ja teraz nie wiem co zrobić.. czy się wynieść dla świętego spokoju, opuścić osobę którą bardzo kocham.. czy zostać przy swoim, przy naszym? Dodam, że są to ludzie strasznie problemowi, nie obchodził ich syn nigdy, jego odczucia czy inne rzeczy, ważne było tylko to żeby pokazać się jaka to jest dobra rodzinka na zewnątrz, strasznie mi go żal zawsze było. Ale co dziwne, jeżeli o nas chodzi za każdym razem robili jakieś problemy o błahe rzeczy. Np jak mieliśmy jechać do mojej ciotki w ważnej sprawie to zabrali mu ( jego ) samochód, bo mieli takie "widzimisie". Oni ewidentnie mnie nie lubią, tylko nie wiem dlaczego, nigdy nic złego nie zrobiłam/ nie robiłam, a oni nawet nigdy nie chcieli nawet ze mną porozmawiać... Ja jestem za słaba na to wszystko i szybko się załamuje, wczoraj całą noc przepłakałam, nie wiem co zrobić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanawiewiorka
Atakują go ciągle tylko sms-ami i mówią mu przykre rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanawiewiorka
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Powinni z czasem odpuścić, bo ile można...fakt że jesteście jeszcze w takim wieku że rodzice jeszcze lubią dużo ingerować w życie już dorosłych dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Z drugiej strony jest pewne ryzyko, że już na początku studiów zaczniesz miec obowiązki jak żona, zamiast skupić się na studiach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanawiewiorka
ale jakie to są obowiązki? na obiady chodzę do baru mlecznego, w domu to tylko jakieś proste rzeczy.. do sprzątania nie ma dużo, a wyprać to sam sobie pierze... To z jednej strony jest jak normalne życie studenckie, jak np w kilka osób mieszkają studenci w jednym mieszkaniu, nikt tam nie pełni roli niani..,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Jesteś w związku, to co innego, na razie może się wstydzi, więc sam wszystko robi, ale za jakiś czas może zacząć mieć wymagania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanawiewiorka
to nie ten typ człowieka.. prędzej to on upierze i ugotuje coś ( jak będziemy małżeństwem ) niż ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
To się okaże ;). Poza tym tu niee chodzi tylko o gotowanie, bo jak zaczniecie żyć jak małżeństwo od 20 roku życia, to też nie jest według mnie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli jego rodzice mają
go w dupie jak to opisujesz to trzeba po prostu odciąc pępowinę i tyle , jeśli stac go na wyjamowanie mieszkania i studia bez ich pomocy to sam powinien wiedziec co z robic , rodzice za niego życia nie przeżyją więc niech sobie wsadzą swoje narzekania między cztery litery i tyle , radzę się od tego odciąc i życ po swojemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fxdgvdxgvcv
co wyc od niej chcecie? ja poznałam swojego meza jak miałam 21 lat, w wieku 23 bylam mezatka jakos mi to nie przeszkodzilo skonczyc 2 kierunków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×