portale randkowe

Witam. Jakiś czas temu zadałam tu pytanie. Jak i gdzie znaleźć kochanka. Poradziliście mi abym założyła konto na portalu randkowym. Założyłam na dwóch, ale problem pozostał. Zgłaszają się cholernie namolni, bezwzględnie uparci, brzydcy i otyli. Ciągle domagają się zdjęć. Jeden chce nogi, inny pośladki, jeszcze inny twarz. Wszyscy generalnie dyszą chęcią ujrzenia zdjęć ginekologicznych. Wyraźnie zaznaczam, że interesuje mnie człowiek przystojny. Panowie deklarują się jako bóstwa a na kamerkach muszę oglądać zwaliste kaszaloty z obłymi niczym u pająka odwłokami porośniętymi gęstą szczeciną. Nie wiem czy pisać im, że nie spełniają kryteriów, czy straszyć grzybicą pochwy. Powiedzcie uczciwie. Trafiają się tam jacyś atrakcyjni faceci?

p.s. zapomniałam dodać, że ważę 80 kg przy wzroście 155 cm -sądzicie, że to może jakoś utrudniać poszukiwania?

Jasne, że podszywka. Może jeden z amantów ;)

Ok... moja desperacja sięgnęła zenitu. Gotuję obiad i idę na deptaczek :D

tak naprawdę ważę tylko 79 przy 155 a to już duża różnica... p.s. jak chodzę w sztruksach to hałas osiąga 98 dB, a materiał w kroku od ciągłego tarcia między grubymi udami dostaje samozapłonu

Czyżby jeden ze starych podszywaczy? Nie rób mi tego. Ja naprawdę czuję ciśnienie ;)

onanizuje się lekko zwiędłym szparagiem... fantazjuje, że na niemieckiej plantacji zerwał go wąsaty polaczek o grubych, chropowatych palcach i śmierdzącym oddechu... mam 4 orgazmy pod rząd

Podejrzewam ze atrakcyjni faceci raczej nie maja czasu na siedzenie w internecie (nie zrozum mnie zle - ja tu jestem z koniecznosci ;-)

To się rozumie samo przez się :D Czyli jednak łowy uliczne. Przyznaję, że trochę popastwiłam się nad własną nieśmiałością więc może tym razem coś wyjdzie.

planuję usiąść pod miejscowym ośrodkiem pomocy społecznej, rozłożyć szeroko nogi i umieścić pomiędzy nimi karteczkę z napisem 'pipu 30, paszczu 20' - sądzicie, że taką metodą wyhaczę jakiegoś inteligenta?

Bez fałszywej skromności, powiem że bardzo. Ale niekobieco się ubieram, nie maluję... Powiem tak. Wzięcie niby mam, ale na patrzeniu się kończy. A ja jestem nieśmiała :D

Podszywacz... wiesz, że atakujesz swojego?

mi to wszystko jedno - biję na oślep

Nie ma sprawy

makrela, skad jestes?? ja Twoje wymogi spelniam, ale Ty pewnie mieszkasz znajac zycie na koncu swiata, a jesli mieszkasz blisko, to na pisaniu sie zakonczy ;)

Dolnośląskie ;)