Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość GREEN_DAY

staram sie od 1,5 roku

Polecane posty

Pati wiesz ja o tym mysle o tak po owulacji bardziej, zreszta to nie trwa kurna 3 miesiace, bez przesady ja tez nie jestem z kamienia. Ale takim gadaniem mi nie pomaga, dostaje @ i po temacie, a ja juz nie wiem co robic?ile czekac?nie chce czekac, jednak iseminacja tez mnie troche przerasta, musialabym sie rozryczec i o tym pogadac z kims bleeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pati.Pati
No wlasnie dlatego musisz byc dobrej mysli - tak czy inaczej w najblizszych dniach bedziesz miala pewnosc:) ja pamietam ze raz tak bylo u mnie ze przesunela mi sie @ o 5 dni - co ja wtedy przezywalam, myslalam ze sie udalo ale jednak kiszka - nie wiem czym to bylo spowodowane, w sumie nie mialam zadnych stresow, nie przechodzilam chorob, nie bralam lekow... coz, organizm splatal mi figla, tyle ze pozniej rzeczywiscie cos sie zaczelo chrzanic z moimi cyklami, raz sie skracaly raz wydluzaly - doszlam do tego ze to wina hormonow:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam problem z siostrą. Rok temu w listopadzie poroniła w 12tc. Później okazało się że ma torbiele miała wycinane i okazało się że ma endometriozę. Dostawała zastrzyki które kosztowały 360zł jeden a miała ich 4. Teraz przestały już działać bo jak działały to jej organizm wprowadzony był w stan menopauzy. Endo zeszła. Ma mieć hsg i panicznie się boi. Tłumaczę jej że mój 12 godzinny poród 100 razy mocniej bolał niż zabieg który trwa 20 minut. Chyba się pomału przekonuje. W czwartek idzie do lekarza. Zobaczymy jak będzie ale chciałabym żeby jej się udało bo widzę że poronienie i te choroby wpędziły ją w deprechę. Cały czas boi się że drugie dziecko jak zajdzie też straci itd. Poleciłam jej stronę 28dni.pl żeby mniej więcej wiedziała kiedy ma jajeczkowanie i próbowali dalej a nóż się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pati.Pati
Mi tez nie pomaga, moj maz podchodzi do tego tak ze po nim to raczej splywa, lbo tylko takie sprawia wrazenie? Wkurza sie na mnie ze ja przezywam, pociesza mnie tekstami typu: przeciez nam sie nie spieszy, w koncu sie uda, a ja i tak wiem ze latka leca, ze sie starzejemy zreszta co to za pocieszenie ze mamy jeszcze czas jak ja chce JUZ. Faceci chyba inaczej do tego podchodza:( A ja sie wkurzam - wolalabym zeby mnie przytulil i ponarzekal ze mna, zebym mogla sie wyplakac, wyrzucic to z siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja raz przed zajściem nie miałam okresu 2 miesiące zrobiłam 2 testy, krew i wyszło że nie jestem. Poszłam do lekarza zrobił mi usg okazało się że jestem dopiero w połowie cyklu a 2 miesiące już nie było @, a ze śluzu wynikało że mam dostać lada dzień. Kazał czekać. Zmieniłam lekarza, lekarka od razu dała mi na wywołanie, zajęła się mną i po 6 miesiącach byłam w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pati.Pati
Kasia, wspolczuje siostrze. Nawet sobie nie potrafie wyobrazic takiej straty:( 12 tydzien, jej to musi byc straszne przezycie - nie dziwie sie ze dopadla ja depresja. I mysle ze ja tez bym tak do tego podchodzila - tzn z wielkim strachem jesli chodzi o kolejna ciaze. Ale przeciez tym razem moze, MUSI byc zupelnie inaczej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati, no i wymyslil co dalej nie? Kasiu ja wlasnie jestem na tej stronce, fajna jest, kiedys juz na niej bylam i teraz wrocilam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati - też właśnie jej tak tłumaczę. Wiem że nie może tego przeżyć że straciła dziecko, ale musi być dzielna. Zawsze je powtarzam że ja chcę mieć 2 dzieci a ona jeszcze mnie przebije i będzie miała 3:) Chodzi o to że trzeba wierzyć że będzie dobrze, trzeba myśleć pozytywnie a ona jest straszną pesymistką. Sama siebie dołuje. Zawsze jej powtarzam że będzie dobrze trzeba w to wierzyć a ona tak tak ale jakoś mnie nie przekonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze co do HSg mozesz pocieszyc siostre, ze trwa nawet z 10min;) milo nie jest, ale ja juz o nim zapomnialam...... jak mus to mus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sangriaa - ja zawoziłam siostrę do kliniki na zabieg i powiem ci szczerze tam się przwijają tłumy. Zobaczyłam na własne oczy ile kobiet traci dzieci, że tak powiem brzydko skrobanki idą taśmowo. I właściwie chyba nikt nie wie dlaczego tak jest. Żyjemy w coraz trudniejszych czasach. Boję się jak kiedyś moja córka będzie chciała mieć dzieci chyba za 20 lat będzie gorzej niż jest teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dużo moich koleżanek miało hsg i mówią że nie jest przyjemnie ale da się wytrzymać i to samo jej powtarzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pati.Pati
Dziewczyny mi gin powiezial ze teraz profilaktycznie przepisuje sie na poczatku ciazy leki na podtrzymanie - ze wzgledu na stresujacy tryb zycia, chemie ktora wcinamy, zanieczyszczenia rozne. Ja sie z tym zgadzam - stres moze w mniejszym stopniu bo przeciez kiedys ludzie tez zyli w ciezkich czasach, tez sie stesowali ale teraz rzeczywiscie probl;em jest w srodowisku, w tym co jemy:( A lepiej chyba nie bedzie, prawda? Kasia , siostra da rade. Jak juz zajdzie w ciaze, bedzie pod opieka lekarza to wszystko pojdzie gladko. Tyle ze pesymiscie ciezko to wytlumaczyc... Musisz ciagle jej wbijac do glowy to ze bedzie OK, powtarzac do znudzenia az sama w to uwierzy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pati.Pati
A z drugiej strony moze nam sie tak latwo mowi bo my przez to nie przechodzilysmy... Ona to przezyla i tylko ona wie jak to boli:( Dlatego moze czasami trzeba jej pozwolic wyplakac sie, wykrzyczec, 'oczyscic'. A pozniej naklasc jej do glowy pozytywnych mysli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powtarzam powtarzam aż mnie czasami już gęba boli od mówienia :) Lekarka jej powiedziała że jak się okaże że jest w ciąży idzie od razu na zwolnienie i dostaje tabletki na podtrzymanie. Więc jest tego świadoma ale strach chyba wygrywa z rozumem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati - ja stratę jej dziecka przeżywałam bardzo mocno. Wioząc ją do szpitala płakałam razem z nią że drogi nie widziałam. W szpitalu na izbie zrobiłam awanturę że mają przysłać jak najszybciej lekarza itd siostra musiała mnie uspokajać, ciężko było. Później jak wyszła płakałyśmy razem, wiem że ona nigdy o tym nie zapomni zdaję sobie z tego sprawę. Ja nigdy nie straciłam dziecka ale wiem tylko że umarłabym gdyby mojej córki nie było i nie wyobrażam sobie żeby mogło jej nie być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajna wiez macie, duza roznica wieku miedzy Wami? Kasiu super, ze masz dzieciaczka, łatwiej starac sie o nastepne.....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwa lata, ona skończyła 29 ja 27. Nawet siostry teściowa mówi że widać że jesteśmy zgrane bo często się odwiedzamy, a siostra w sprawach ciążowych itp zawsze radzi się mnie :) Mam taką nadzieję że z drugim pójdzie szybciej bo z mała leczyłam się półtora roku zanim się udało, w czerwcu miałam już umówione hsg ale @ się już nie doczekałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:)fajny wiek, mala roznica wiec i relacje i problemy sa podobne;) mam takie pytanie z serii innych, slyszalyscie o podwojnej owulacji?czy to mozliwe itd? Kasiu jestes przykladem ze nam tez sie uda no nie?!chyba........ dobrze, ze weekend, chyba dzis zawolalam męża na wywołanie @, zawsze był w tym dobry ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę Cie pocieszyć że ja mam dwa razy owulację:) Koleżanka z mojej byłej pracy też ma dwa razy, w połowie cyklu i na 2 dni przed 2 @. Sama nie wiedziała wyszło przy monitorowaniu i jej synek począł się dwa dnie przed@. U mnie jest zaraz po okresie około 7-8 dnia i wtedy zaszłam w ciążę i później około 16-17 dnia bo mam cykle około 31-35dni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale masz cudnie, ja dowiedzialam sie o takim istnieniu owu niedawno;) jak mierzylam wczesniej tempke to wychodzilo ze skok mam jakis pozniejszy, schize mialam ze moze za krotka faza lutealna a potem poszlam na monitoring a tam w 13dc juz po pęknieciu, odlot:) w tym miesiacu widzialam 2 razy białko kurze w odstepie dobrych kilku dni, czary mary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też mam białko 2 razy w ciągu cyklu:) a zaszłam zaraz po okresie bo pamiętam, a później nie było przytulanek bo mąż wyjechał. Zresztą lekarka która odbierała mi poród od razu wyliczyła że zaszłam zaraz po:) Czary mary:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde, ale zobacz natura Cie ułaskawiła, a i tak problemy byly nie?a moglabys miec 6tke dzieci np;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego teraz odstawiłam tabletki anty i odczekam 3-4 miesiące bo bliźniaków nie chcę mieć:) a jak szłam w ciąży w 9 tyg na pierwsze usg to modliłam się żebym była w ciąży i żeby było jedno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja bym chciala, ale M nie:)a ja na to kazdy by mial jednego dla siebie, bysmy sie nie klocili;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×