ślub w młodym wieku

jestem młoda, mam dopiero 19 lat. jestem w związku od 3 lat i marzy mi się ślub. wiem że to naiwne ale nie moge przestać o tym myśleć... czekam na oświadczyny a one nie nadchodzą... czuję że to nie ja jestem "tą jedyną". nawet jak to piszę wydaje mi się to głupie ale męczy mnie to od pewnego czasu

Mi tez się marzył i się hajtnęłam:p

żeby on jeszcze marzył..

Eee daj sobie spokój, slub jest na całe zycie, a co będzie jak za dwa lata będziesz przekonana, ze to była pomyłka? Lepiej poczekać...

A dał Ci jakis sygnal,ze chce? Ile ma lat?

ja wiem że jestem za młoda i mam czas ale jakoś nie umiem przestać o tym myśleć:/

tyle co ja. to jeszcze dziecko jest.

No a chcesz tego?

Po co chcesz? Z milosci?

najgorsz że ja wiem że to za wsczesnie. wiem że on jest jeszcze dzieckiem i w głowie mu auto i praca (bo wielce zaczał prace miesiąc temu i mysli że jest bogiem;)). on mowi że chce najpierw zarobić, wynająć mieszkanie itd i ma racje a mi to ciągle chodzi po głowie. do tego mam do niego pretensje że nic dla niego nie znacze (a nie jest tak) i że jest niedojrzały chociaż w tym wieku wcale nie musi...

ale faceci później dojrzewają. Jak on też ma 19 to nie masz co liczyć teraz, wiem bo sama czasami tak sobie myśle, ale jak 19 to na oświadczyny poczekasz... Myśle, że jeszcze ze 3 lata napewno... mój akurat starszy jest ma 22, wczoraj mi powiedział, że ma zamiar iść do innej pracy żeby na ślub odłożyć, mówił mi, czy chce za niego wyjść, że chce być moim mężem itp, ale oświadczyn póki co nie było. ;)

i też wiem, że jeszcze ze 2 lata ich nie będzie, bo jest młodziutki. :) Ciesz się, jesteście ze sobą przecież, całe życie przed Wami, nie myśl o tym. :)

wiem że sobie poczekam ale jak on mi i swojej matce mówi że w tym roku się oświadczy to nawet jak nie myślałam o tym to zaczęłam. jest idealnie, to naprawde dobry chłopak, kocha mnie, wytrzymał ze mną dużo bo mam ciężki charakter, ja go kocham. ale kurde jak ktos mi mowi że tego chce to chcąc nie chcąc zaczełam o tym myśleć aż w końcu wpadłam w jakaś fobię:/ zaczęłam szukać powodu głębiej. może to to że nigdy nie miałam kochającej rodziny. rodzice ze sobą są bo są, bo wstyd wziąć rozwód przed rodziną. nigdy nie usłyszałam słow kocham cię od kogoś z rodziny. pierwszą osobą która mi to powiedziała jest właśnie On. może dlatego sama chcę tak szybko założyć rodzinę...

powodzenia :) tylko oby okazał się odpowiednim ;)

moja droga nie spieszcie sie, nie ma do czego sie spieszyc , zreszta facet lat 19 to jeszcze dzieciak...

Kochac to się można bez slubu, po co odrazu pchać się przed ołtarz? Pamietaj, że ślubujesz przed Bogiem i nie ma odwrotu. Znaczy jest juz taki wynalazek jak rozwód kościelny, ale dla osoby wierzącej to ostecznośc, a nie plan B w razie zmiany poglądu na małżeństwo.

wiem to wszystko a i tak nie mogę przestać o tym myśleć..