przyjaciółka bierze slub -pomoc w doborze sukni

we wrzesniu przyjaciółka bierze slub. jestem swiadkowa , razem szukany sukienki slubnej , mamy na oko takie suknie. która jest według was najlepsza/. i jeszcze jedno przyjaciółka jest blondynka karnacja srednia troche jakby opalona. oczy niebieskie, jakie kolor sukni bedzie najlepszy? http://isabel-wedding.pl/suknie_slubne.php?suknia=4 http://www.gieldabialystok.pl/zdjecia/2150090.jpg

nikt nie pomoże jak ktos daje zdjecia z penisem to wszyscy oceniaja

po takim durnym tekscie to nawet mi się nie chce otwierać tych linków.

szczupła jest , mierzyła juz kilka sukien i w takich sie czuje dobrze/ jest problem z kolorem bo dobrze sie czuje w białej i ecru, ja jej doradzam biala, bo wydaje mi sie ze w ecru lepiej wygladaja brunetki i ew rude a biała jest super dla blondi. do tego bukiet z różowych róz./

Jak dla mnie - obie suknie zbyt przeozdobione (typ zwany "torcikiem" ;) ), wzorowane zapewne na pewnym modelu Urszuli Matei ;) jesli już - to druga. Aha - krój sukni dobiera się nie tyle do koloru oczu i włosów, co do sylwetki!!! Jakiego wzrostu jest koleżanka??? jaki ma kształt sylwetki - wcięcie w talii, krótkie czy długie nogi, szerokie czy wąskie ramiona, jaką szyję, biust nieduży czy z większych??? każda kwestia się liczy!!! Jesli chodzi o kolor, to dla opalonej blondynki korzystna będzie suknia w odcieniu smietankowej bieli (nie ecru!) Jeśli fason już wybrany i koniec, bo się uparła, to jestem za drugą suknią - ale wtedy w dodatkach preferowany skrajny umiar (brak naszyjnika, welon jednowarstwowy bez żadnych lamóweczek/ozdóbeczek, małe kolczyki, skromny bukiet, oczywiście żadnych rękawiczek, bolerek czy szali), bo inaczej koleżanka zacznie wyglądac jak skrzyżowanie olampkowanej choinki swiątecznej z kopą siana ;)

ewa tzn moja przyjaciółka ma ok 168 cm wzrostu i jest szczupła ale nie chuda tak normalna ładna figura z wcieciem w talii

I darujcie sobie różowe róże, przy tak ozdobnej sukni róowy bukiet sprawi, że koleżanka będzi ewylądała jak torcik ptyś z różowym kremem - wystarczy, że spódnica wygląda jak fura kremu do napoleonki!!! przykładowe bukiety: prosty z lilii http://2.bp.blogspot.com/_bD7lpKQ7pws/SDaN8JXxI5I/AAAAAAAAANY/-Yv6GegNP8k/s320/16%2Ba.jpg z odrobiną żółci (IMHO już ciut za dży do zdobnej sukni) http://www.planowaniewesela.pl/jpg/kwiaty_slubne/bukiety_slubne/bukiet_weselny.jpg skromny i z rózami: http://www.4kwiaty.pl/media/DIR_45612/okrag$20biala$20M.jpg

ładne te bukieciki

mnie osobiscie sie taka suknia bardzo podoba http://www.jola-moda.pl/pages/simpleviewer2/images/ashley.jpg

dzieki za wszelkie rady chyba wybierzemy te pierwsza suknie w kolorze białym i bukiecik pierwszy dzieki !

Spróbuj jej pokazać te bukiety ;) w razie wątpliwości - pytajcie, postaram się pomóc, ale z góry ostrzegam, że jestem zwolenniczką prostoty, więc nie liczcie na to, że polecam welony z lamówką, blaszane diademy czy "opatrunki gispowe" ;) ale i tak największe uczulenie mam na "ślubne męskie obrusy plamoodporne", czyli koszarne kamizelki z musznikiem na sznurku ;) Na obecą chwile powiem tyle - jesli koleżanka upiera sięna ewidentnie bbbbb strojną suknie, to resztę dodatków nalezy bardzo stonować; czyli nieduża biżuteria (szyja koniecznie bez żadnych wisiadeł, gorset sam starcza za pięknaście naszyjników!!!), jasny i raczej neutralny bukiet, gładka fryzura - raczej bez welonu lub ewentualnie z pojedyńczą, długą mgiełką (sięgającą do rąbka sukni). Z biżuterii widziałabym ewentualnei dyskretne, mleczne perełki, kryształki w stylu "białej Magii" odpadają, bo nie dość że opatrzone, to wyglądają dość tandetnie, nie oszukujmy się. A jakikolwiek ślad tandety dodany do strojnej sukni zrobi z Panny młodej zakalec nie do przełkniecia ;)

Oj, nie obraż się prosze, ale ta suknia wklejona przez ciebie wygląda dla mnie jak góra bitej smietany w pucharku z duralexu ;) Ciężka, przytłaczająca, zbyt ozdobna - dziewczyna wygląda w niej jak przysadzista matrona z pretensjami, a nie jak swieża i zjawiskowa Panna Młoda :(

A właśnie nie zamierzam się zachwycać "górą" sukni ;) ogólnie nie przepadam za golfiastymi sukniami slubnymi (choć bywają wśród nich ciekawe, nie zaprzeczam!), a ta ma samą pliskę golfu za grubo skrojoną (podwójnie złożony materiał, co odbija od półprzezroczystego dekoltu), a zestawienie golfu z IMHO w ogóle dość tandetnym "serduszkiem" nieładnie skraca sylwetkę, poszerza też ramiona do rozmiarów wyczynowej pływaczki ;) Jedynie dziewczyna o autentycznie łabędziej szyi + z wysoko upietą fryzurą będzie wygladała w miare ok w tak uszytej "górze" sukni.

drugiej nie moge otworzyc :P zgodze sie ze PM powinna wygladac swiezo i zjawiskowo ale suknia a'la bita smietana i rozowe roze raczej nie pomoga w osiagnieciu tego efektu. ja proponuje jakas prosta suknie w stylu empire, ladny prosty bukiet (zadna kupka czy kulka) i spokojny makijaz. trudno ocenic czy kolezance bedzie pasowal bialy, ecru czy inny odcien bieli bo to indywidualna sprawa, ale fason sukienki dobiera sie do sylwetki a nie "co sie mi na obrazku podoba" :P

druga tez mi sie nie podoba :) ps. myslalam ze takie ksiezniczkowate tandety juz dawno wyszly z mody?

Mnie tez te suknie się nie podobaja, bo wyglądają jak torciki z górą kremu, ale jesli dziewczyna się uparła to nie ma bata :( i w tej sytuacji lepiej zdbac, by wybrała tę ciut skromniejsza (czyli drugą), dobrała do niej maksymalnei delikatne dodatki, i tym samym nie zrobiła z siebie połączenia choinki bożonarodzeniowej z Wielkim Ptakiem ;)

mnie i mojej przyjaciółce nie podobaja sie suknie w stylu empire

Ni emusi być empire ;) ani habit zakonny ;) jest mnóstwo fasonów sukni, które jednak nie nasuwają skojarzeń z torcikiem smietankowym i dzięki temu nie robią z Panny Młodej przysadzistego snopka ;)