Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozaLuxembUrger

czy na psychoze i schizofrenie są jakies leki? czy trzeba chodzić na psychoterpa

Polecane posty

Gość rozaLuxembUrger

terapie?? nie znoszę psychologów ....mam ich dość a choroba nie przeszkadza mi tylko otoczeniu bo sie nietuzinkowo zachowuje, jestem niestabilna, nie umiem byc z jednym facetem nie mam przyjacioł rzucam prace i studia co roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozaLuxembUrger
a tam straszna...są gorsze np. hiv, rak... mam tylko dziwne zachowaNIA, mowie do ludzi których nie powinnam na ty, mówie bezposrednie teksty czasem żenujące, ale niektórzy myślą że po prostu taka jestem :o a czasem jestem stłamszona smutna skryta i cicha ale wolę byc szalona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale schizofrenia sie pogarsza, sa tez rozne rodzaje schizofreni. powinno sie isc do lekarza specjalisty i wtedy po zaobserwowaniu w jakim stanie jest pacjent sa dobierane leki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tyle, że jak będziesz rzucac prace i naukę co roku, to wylądujesz pod mostem są leki na schizofrenię, po receptę trzeba sie udać do psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, akurat rak to dośc mocno rujnuje psychike, fakt, że w inny sposób, ale często dużo bardziej (prowadząc czasem nawet do prób samobójczych)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalezy jak lezyy
hm. wiesz co? najlepiej poczytaj forumy, strony itd. na ten temat osób, które też na to cierpią - jakie biorą leki, jakie mają obawy, fora internetowe to czasami naprawdę prawdziwa skarbnica wiedzy na ten temat(wiem z doświadczenia, chociaż akurat schizofreniczką nie jestem) poza tym niektóre lżejsze psychotropy może wypisać lekarz rodzinny, nie zawsze musi to być psychiatra, ja osobiście brałam kiedyś sulpiryd(wypisał mi właśnie rodzinny) - chociaż nie wiem co mi strzeliło do głowy, bo przecież jest to lek przeznaczony dla schizofreników, a ja mam nerwicę, no ale chciałam spróbować, a noż widelec mi pomoże i powiem tak - z początku moze i czułam sie lepiej, aktywował mnie do pracy, wszelkiego wysiłku itd. ale póżniej zaczęłam czuć się jak więzień we własnym ciele, dosłownie - zero emocji, stałam się strasznie apatyczna, chciało mi się spać i jakoś tak miałam 'ograniczone' myślenie - zmniejszyła sie moja zdolność koncentracji, uwagi i jeszcze na dodatek po jednokrotnym zwiększeniu dawki miałam jakiś straaszny chaotyczno-psychotyczno-schizowy sen - wyjątkowo dziwne uczucie, nigdy wczęsniej nie doświadczyłam czegoś takiego i nie chcę doświadczyć :O ale to pewnie nauczka za moją głupotę, bo po co faszerować się lekiem na schizofrenie bądź depresję, skoro nie ma sie ani jednego ani deugiego? bo z tego co czytałam, to generalnie schizofrenicy chwalili go sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×