i znowu to samo TEŚCIOWA

i znowu moja niewydarzona teściowa angażuje mojego męża, a swojego syna w jej problemy .... MAM JEJ KURWA DOŚĆ abyście na mnie nie naskoczyli, że jestem wredna małpa, która broni synowi pomóc matce to wam opowiem co i jak A więc, teściowa to baba, która mózgu nie używa Ma 2 córki, jedna się puszcza za granicą, druga młodsza robi to w Polsce. W związku z tym prosi o pomoc mojego męża, ten jej mówi, że takie i takie kroki trzeba podjąć, tzreba być konsekwentnym A ona na to: zeby sie nie wtrącał (a działał na JEJ prośbę), że to nie jego sprawa albo go okłamywała TERAZ wydzwania, ze jej mąż (a ojciec mego faceta) znowu popija (a jest on niepijącym alkoholikiem) i oczekuje pomocy ze strony mojego męża (a mój mąż jej mówił, że jak dalej będzie tak postępować z ojcem (źle go traktuje, np, jego zarobioną ciężko za granicą kasę przesyła w tajemnicy swojej matce i bratu alkoholikowi), to ten zacznie pić MAM JEJ KURWA DOŚĆ Jakim prawem nie słuchając rad ponownie żąda pomocy NIENAWIDZĘ JEJ !!!! Stare, a głupie babsko

już nie wspomnę o pożyczaniu kasy i nieoddawaniu .... ostatnio jaki tekst do mnie walnęła: ".... (moje imie) to mi na pewno telewizor kupi bo jest bogata" temat wyniknął z rozmowy, że tv u teściów się coś psuje Mam ochotę jej tak nagadać że ........ powstrzymuje mnie tylko to, ze bedzie mojemu męzowi przykro

powiedzcie co robić ? nagadać jej czy rozmawiac z mężem ? widze, ze sie meczy Ale ona jest sprytna, zawsze jak się spotykamy to litania jej problemów !! zawsze skwaszona, nieszczesliwa (A ja sie pytam kto jej kazał sobie robić dzieciaka jak miala 18 lat i wiązać sie z chlopakiem lubiacym wypic wodeczke??? no kto ???? głupia stara krowa, sama sobie gówno z życia zrobiła i nam zaczyna mieszać) nawet jak oznajmiliśmy nasz slub to powiedziała: o wreszcie, nie musze się martwić, o jedno zmartwienie mniej, teraz mam jeszcze 3 zmartwienia (czyt, jej córki dziwki i brat alkoholik)

to teraz pomyśl, że jesteś na jej miejscu i wybierasz między rozumem a sercem to będziesz wiedziała dlaczego wzbrania się przed korzystaniem z pewnych rad Stare, a głupie babsko i dalej jak bardzo chcesz, żeby twój mąż w ten sposób wyrażał się o twojej matce? boziu spraw żeby to był prowokacja:)

jaki wybór między rozumem a sercem ?? on jej radzi, żeby dziewczyny poszły na terapię do psychologów bądź psychiatrów A ona na to: jak śmie, żeby durni z sióstr robić, żeby się wstydził .... a stare i durne to np. jej jedna córka ma 35 lat (pracuje w klubie ze striptizem i sypia z panami za kasę), teściowa pojechała do niej na wakacje i potem z dumą opowiadała, jak Asia szła ulicą i wszyscy hiszpanie się za nią oglądali bo tak ślicznie wyglądała (no rzeczywiscie powód do dumy, ze sie ogladali ... A nie pomysli, ze jej praca to dno i rynsztok, ze w tym wieku to raczej powinna miec juz dobra prace, wykształcenie itd)

nie chce zeby sie tak wyrazał ja to pisze w emocjach ALE NIE CHCE aby ONA go perfidnie wykorzystywała !!!!!!! swoją rodzinę ta kobieta beznadziejnie ulozyla na spolke z mężem, ale jakie ma prawo NISZCZYC nasza ?? bo jesli jej zachowania będą się powtarzac to zniszczy nasz spokój i harmonie Ja nie mam obowiązku jej pomagać zwłąszcza kiedy jej problemy to efekt jej działania, a nie jakis cios od losu !!! do tego hiporytka, wielce pobozna, krytykuje antykocepcje, a swojej wtedy 15 letniej córce kupowala tabletki anty, bo sie bała, ze zrobi sobie dzieciaka Ale dookola rozpowiadala, ze to na bolesne okresy a anka nie miala bolesnych ... bo sama sie kiedys wygadała, na co jej mama tabletki kupuje .....

To jego matka:o Ma prawo, m.in przecież właśnie dla pomocy na starość wychowuje się dzieci. By przysłowiową herbatkę podali:) Ale racje masz, co za dużo, to niezdrowo...

ja nie mówie, ze ma matke i ojca na starosc kopnac w d..... Ale oni maja dopiero po 52 lata i jego matka żąda od niego pomocy dla siostr, dla swojej matki (czyli babki), dla wujka (jej brata) Ale to ma byc pomoc: daj kase, zawiez *na swoj koszt oczywiscie 0 ostatnio wyjazd w jej interesie paliwo 180 zl, przynies, zrób, załatw, niech X (moje imie) to zrobi itd nie znosze jej po prostu za to postepowanie I wiem jedno na pewno na moja pomoc nie maja co liczyc W zyciu !

opierdol ja na uboczu i czekaj na efekty ja bym zjechala taka pinde

a tak w ogóle jeśli mówimy o wdzięczności i opiecie na starośc ... No to jeśli mają się jej odwdzięczyć za wybór ojca i pełne awantur i pijackich burd życie to .... lepiej dla teściowej by było, gdyby się jej nie odpłaciły dzieci taką samą opieką jaką ona im zafundowała Jej rodzice (dziadkowie, zwłąszcza ojciec jej) proponowali jej, żeby dla dobra dzieci odeszła od męza i w spokoju dzieci wychowała Ale ta durna cipa tego nie zrobiła tylko zgrywa męczennice i teraz żeruje na dzieciach (a najbardziej na moim męzu) NIE TRAWIE JEJ ps. jak miałam ciezką chorobę to nawet nei zadzwoniła, ale tydzien po moim wyjściu ze szpitala miała czelnośc zadzownic do mnie i poprosić mnei o podlewanie jej kwiatków, bo jedzie na urlop KURWA !!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie trawie jej !!! najlepiej jakby jej nie było !

słuchaj mam też przykrą rodzinkę zwłaszcza przyszła teściowa i wczoraj szok - przyszły mąż mi oznajmił, że nie podoba mu się moje podejście do jego rodziców tj pełne rezerwy Ale się kłótnia zrobiła Wypomniałam mu wszystko, to, ze jego starzy non stop czegoś ode mnie chcą, wiecznie trzeba im pomagać, a kiedy ja go poprosiłam jeden jedyny raz o pomoc dla moich rodziców to się wypiał ALE będzie akcja Niedoczekanie mojego faceta Jeszcze pożaluje swojego pierdolenia Teraz każdą prośbę jego starych oleje już wczoraj 2 razy odmówiłam *widzicie jak żerują na mnie Non stop coś chcą i dodam, że nie są to rzeczy takie które tylko ja np z racji wykształcenia czy zawodu mogę zrobić, są to zwykłe sprawy które może każdy załatwić Mocno się zdenerwowałam Chce wojny mój facet to będzie ją miał Jeśli chce zniszczyć związek przez swoją rodzinę to jego sprawa, ja nie będę kolejną wykorzystywaną osobą przez jego rodzinę (a oni baaardzo lubią wiecznie o cos prosic, o pomoc, kase, zalatwienie tego czy tamtego) natręci paskudni

pomagam teściowej, pomagam dalszej rodzinie, znajomym, a nawet i mniej znanym... jeżeli mogę to zawsze pomogę.... i nigdy też nikt mnie nie opuścił w potrzebie, nie odmówił pomocy bo to co dajemy innym wraca do nas

Gdyby dupe zawracała, to bym zniosła :D Ale ona mnie wyzywa i do meza mówi, ze siwieje przeze mnie, dostanie zawału serca i wpedzam go do grobu jak dowiedizala się o zareczynach to mówila, zeby się jeszcze porzadnie zastanowił i stosował zabezpieczenie, bo jak bedzie ciaza to juz nie ma od wrotu :D Na slubie, jej zyczenia wygladaly tak: ja Ci mówilam abys się syneczku zastanowił, zyczyłam Ci jak najlepiej, ale Ty mamusi nie słuchałes to teraz z nia siedz :D Obok stałam moi rodzice i ja, oczywiscie goscie, którzy stali obok wszystko słyszeli... Teraz powiedz co jest gorszE?