Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Stanisław Pyta

Gerbilling - za i przeciw

Polecane posty

Gość Stanisław Pyta

Gerbilling zachowanie seksualne mające polegać na wprowadzaniu do odbytnicy małych zwierząt futerkowych, głównie myszoskoczków, a także myszy i chomików, w celu stymulacji prostaty, podobnie jak podczas stosunku analnego. Do tej pory nie ma potwierdzonego przypadku stosowania gerbillingu, a wszystkie informacje mają status miejskiej legendy[1]. Gerbilling jest znanym motywem w kulturze masowej, pojęcie to pojawiło się między innymi w serialu South Park, piosence Eminema czy w filmie "Szczury z supermarketu". :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość petrolokutas
sam sobie wsadz frajerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byl swego czasu film na kafe
jak japonce do odbytu zapakowano razem z wodą kilkanaście małych ruchliwych rybek natomiast z myszami było też ale w cipe !!!!!!! 🖐️ :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelki
Kiedyś na ostry dyżur przywieźli Ibisza z łasicą w dupie, ledwo uratowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość petrolokutas
Ale kogo łasicę czy petrola pedala siermiężnego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wy jesteście normalni? Zwierzaki w dupę wsadzać? I po co to? I kto uwierzy w to, że ktos normalny się na to zgodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo to dla wiekszych doznań dla perwersyjnych smakoszy uciech cielesnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ediana 26
petrol jak zwykle byłasnęła intelektem buahahahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś czytałem takie opowiadanko...to było z serii najgłupszych wypadków. Postaram się streścić: Dwóch panów wpadło na pomysł że do takiej zabawy wykorzystają chomika... Jeden z nich sie pochylił a drugi zainstalował korytarz dla zwierzątka w postaci rurki. Jak zmusili chomika żeby tam wszedł to nie wiem, w każdym razie nie mógł później wyjść... więc jeden z panów wpadł na pomysł że zajrzy do środka. A że było tam ciemno postanowił poświecić zapalniczką... doszło do niekontrolowanego zapłonu i rurka podziałała jak lufa armaty a chomik jak kula... gościu podobno skończył ze złamanym nosem... Nie pamiętam jak skończył ten drugi... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pirotechnik
jakby zapaliły sie gazy dupne, to chomik powinien wystrzelić w strone jelita grubego a nie na zewnątrz łamiąc nos, gdyż płomien był przyłożony od strony wystającego końca rury z dupy a nie od środka wiec to nie możliwe żeby podkładającemu płomień wylatujący chomik złamał nos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jebłem ze śmiechu
pirotechnik jesteś miszczu 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maurycy petarda
zgadzam sie z pirotechnikiem :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość T.G.I.F.
hahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakis typ
z tymi futrzakami to z lekka przesada ale widzialem kiedys filmik jak babka jakiegos weza w piczke sobie wsadziala i on sie wil, telepal czy jakolwiek to opisac takze myszy w dupie?? hmm nie zdziwia mnie heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pirotechnik: weź pod uwagę, że stężenie oraz gęstość gazu w rurze byłaby znacznie niższa niż w jelicie, między innymi dlatego, że chomik blokowałby ich ującie, poza tym jelito miałoby mniejszą średnicę. Rozprężający się gaz od strony oddupnej wystrzeliłby na zewnątrz, natomiast gaz od strony jelitowej wypchnąłby chomika na zewnątrz ze znacznie większą siłą. Gaz znajdujący się w rurze nie miałby większego wpływu i pełniłby raczej rolę zapalnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pirotechnik
to zalezy juz od wielkosci chomika ale, jeżeli chomik miescilby sie idealnie w rurze, to pełniłby role tzw.uszczelniacza i płomien nie przedostałby sie żeby zapalić gazy od strony jelit, już nie mówiąć że każdy gaz potrzebuje tlenu do spalenia, a wielką niewiadomą jest ilość tlenu w jelicie grubym. biorąc pod uwage że jednak znalazła by się szczelina przez którą płomień dałby rade zapalić gazy od strony jelita, to szczelina musiała by być dość spora, gdyz przez małą, spalajacy sie gaz automatycznie gasiłby płomień,przypalająć na chwile futerko dzielnego futrzaka, natomiast duża szczelina nie spowodowałaby przyrostu ciśnienia wyrzucającego chomika z rury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Część powietrza połykanego wraz z pożywieniem trafia do jelita, dodatkowo fosfor będący produktem rozkładu pożywienia przez bakterie, bardzo łatwo ulega samozapłonowi, i pali się nawet przy ograniczonej ilości tlenu. Można wysnuć następujące hipotezy: 1) koleś mógł mieć dodatkowo wzdęcia, a biorąc pod uwagę jego zainteresowania, wątpię, żeby prowadził zdrowy tryb życia, co prowadzi do zwiększenia zawartości powietrza w bąkach, 2) jeżeli chomik jeszcze żył, co świadczy o obecności tlenu, przynajmniej w części odryjkowej, 3) zarówno chomik jak i zgromadzone gazy były skutecznie powstrzymywane przez jelito i ruchy robaczkowe, z tego powodu jest bardziej prawdopodobne, że gaz od strony oddupnej wydostanie się na zewnątrz przez rurę, 4) chomik prawdopodobnie nie był szczęśliwy i mógł trochę wierzgać, co nie sprzyjało uszczelnieniu, 5) żeby w ogóle doszło do zapłonu, koleś musiałby puścić bąka wydobywającego się z jelita, co świadczy o tym, że chomik nie stanowił skutecznego uszczelnienia, 7) jeżeli prędkość spalania była większa od prędkości puszczanego bąka, to zapłon mógł przedostać się przez chomika, natomiast jego futerko mogło pełnić rolę dodatkowego paliwa, 6) chomik stanowi jednak pewną przeszkodę i gazy musiałyby osiągnąć stosunkowo duże ciśnienie, żeby się przez niego przedostać, stężenie oraz wielkość bąka musiały być imponujące, 7) jeżeli chomik był szczurem, zwiększyłoby to szanse jego przeżycia do momentu zapłonu. Oczywiście nie dowodzi to, że sytuacja zaszła, natomiast nie mam zbytnio ochoty na przeprowadzanie testów laboratoryjnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możliwe też, że to, co wzięto za efekt wybuchu gazów było po prostu efektem megabąka zmieniającego rurę z chomikiem w działo pneumatyczne, natomiast wybuch gazu był jedynie efektem pobocznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pirotechnik
w opowiadaniu atomcia niestety nic nie było napisane o puszczeniu bąka w chwili przyłożenia ognia, wiec nie brałem tej możliwosci pod analize

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, skoro był zapłon to i bąk musiał być. Bąbelki gazu poruszając się wzdłuż jelita grubego łączą się w większe. biorąc pod uwagę, że rura wciśnięta w odbyt musiała ograniczać zwieracze, to bąka, w klasycznym znaczeniu nie było, a tylko bąbel gazu, który uległ zapłonowi. Niemniej stężenie gazu od strony jelita musiało być znacznie wyższe, stąd wniosek, że chomika wypierdoli na zewnątrz, a nie do środka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w chwili przyłożenia ognia
chomik puścił bąka i stąd nastąpił zapłon :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś tak się torturowało ludzi sadzało się ich na piecu na wiaderku w wiaderku był szczur a piec się podgrzewało w miarę jak się robił coraz cieplejszy szczura parzyło szukał drogi ucieczki i jak to szczur właził w dupsko rozrywał wszystko od środka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×