Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sprawa okrycia....

Myślicie, że w sierpniu obejdzie się bez bolerka?

Polecane posty

Gość sprawa okrycia....

Już mam suknię ślubną. Suknia skromna, na ramiączkach. Bierzemy tylko ślub cywilny, więc z zimnym kościołem się nie zetknę i też odkryte ramiona nie będą nikomu przeszkadzały. Mam suknię, ale nie mam niczego na górę... żadnego bolerka nic. Parę osób radziło mi, żeby bolerka w ogóle nie kupować, bo nie opłaca się na ten jeden raz. Zdjęcia tylko studyjne, a tak to wszędzie samochodem, do usc autem, do restauracji autem i potem do domu również samochodem. Myślicie, że bolerko w tym wypadku jest zbędne? A jeżeli będzie padać, to przecież takie bolerko nie uchroni mnie przed deszczem. Boję się, że kupię bolerko, wydam te 100-200 zł, a praktycznie go nie założę, bo gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mówiąc szczerze to kupiłabym jakiś szal, bo potem jeszcze go wykorzystasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dokładnie, ja za "gówniarza" czyli jakieś pare lat temu kupiłam sobie na targu z satyny za 40 zł :classic_cool: ale czarne zakładam go rzadko naprawdę :P przestało mi się podobać ;) ale w jakimś sensie praktyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawa okrycia....
Czarne też mam i czasem się przydaje:-) Widziałam na allegro takie za 40-50, kilka nawet ładnych, ale zastanawiam się czy to aby na pewno się przyda, bo jak będzie upalnie i słonecznie, to w ogóle, a wątpię, żeby było tak chłodno, żebym zmarzła i to w dodatku w samochodzie czy na sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kupuj bolerka.
Jak będzie chłodniej to możesz założyć jakiś ładny szal, albo żakiecik, tylko do samochodu a w USC zdiąć.. Teraz jest wszystkiego pełno i na pewno coś znajdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam wesele w sierpniu zeszłego roku i kupiłam bolerko. tyle, że było bardzo ciepło i z niego zrezygnowałam :) zostało w domu, a po ślubie sprzedałam je jako nieużywane za cenę zakupu. jednak pamiętam jak dziś lipcowe wesele mojej koleżanki - nie kupiła żadnego okrycia, a cały dzień lało i było bardzo zimno. aż się żal robiło patrząc na jej gęsią skórkę. na wszelki wypadek zabezpiecz się kupując jakieś tańsze okrycie. zawsze potem możesz je sprzedać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już tam zmarzniesz :D:P Dla mnie to niepotrzebny zakup na taką porę roku ;)! Ja brałam ślub w maju.Góra sukni więcej odkrywało niz zakrywało i nie miałam ani szalu,ani bolerka ani innego wynalazku.W tym dniu miałam takie emocje że czułam żar:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkalunia
Brałam ślub pod koniec września i nie miałam bolerka ani szalu (a miałam ślub kościelny), suknia odkryta, bez ramiączek i czułam się rewelacyjnie. Było 25 st. A żadnych okryć nie miałam bo po prostu mi się nie podobają jakieś tam bolerka. Tak więc jeśli nie masz ochoty to nie masz też obowiązku! Powodzenia życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tfu
Moim zdaniem bolerko latem nie sprawia funkcji ogrzewajacej, ale "dobrego smaku". Biore niedlugo slub i chocby lal sie zar z nieba - w kosciele bede miala bolerko. Tak samo dziwnie czułabym się biorąc ślub cywilny z odkrytymi ramionami. Tfu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam ślub w sierpniu
kościelny i żadnego bolerka ani szalu. pogoda była ładna, ciepło, choć przelotnie popadało ale mimo to bolerko nie było konieczne. suknia była z gorsetem więc bez zadnych ramiączek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też ubrałam szal nie ze względu an zimno bo było dobrze powyżej 20 stopni tylko dlatego ze nie chodzę tak porozbierana do kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ashksgvds
One pewnie też nie chodzą do kościoła, tylko zjawiły się tam okazjonalnie na swój ślub. A dobry smak? Teraz juz od ludzi nie wymaga się czegoś takiego. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie..
e tam, dla mnie śmieszne jest to zakrywanie ramion w kościele- co my jacys muzułmanie jestesmy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Włoszech czy choćby w kościele mariackim w Krakowie nie wpuszczą dziewczyny w bluzce na ramiączkach. Tak samo w szortach itp. I moim zdaniem dobrze- to jest świątynia. Czemu niby na ślub zasady miałyby być inne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaję prawdziwe dane
Miarka, ale autorka bierze ślub cywilny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Temat poszedł w inna stronę- autorce doradziłyśmy wcześniej. \Teraz była ogólna rozmowa o okryciach w kościele. Czy są konieczne czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam suknię bez ramiączek
ale po pierwsze, żadne bolerka mi się nie podobają, po drugie, bolerko nie pasuje do mojej sukni - byłoby już wszystkiego za dużo. W kościele też trochę rażą mnie na maxa wydekoltowane panny, ale ja zamierzam ten problem rozwiązać w ten sposób, że ramiona lekko przykryje mi welon (będę miała długi, mgiełkę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie..
a co jest złego w odkrytych ramionach?? Rozumiem u muzułmanów- ciało to coś złego u kobiety, taką mają religię. Ale w katolickim kościele co jest złego w odkrytych ramionach? Bo nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miarka-----Co roku jestem w kościele mariackim w Krakowie i jeszcze nigdy się nie spotkałam by kogoś nie wpuścili! 90-parę procent widzę osób w szortach,w koszulce na ramiączkach/wiązane na szyi czy też bez ramiączek oraz w zwiewnych,niejednokrotnie w odważnych sukienkach :D Dlatego zastanawiam się skąd masz te dane ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam te dane od ksiedza
to jest świątynia, nie zwykły budynek. i powinno się jednak umieć zachować i ubrać w takim miejscu. ksiądz moze zwrócić uwagę, ale tego nie robi, bo zaraz sie wrzawa podnosi, że jest wolność i można sie ubierac jak sie chce. otóż nie- i faktycznie przy wejściu np. na Jasną Górę są obrazki (dla obcokrajowców i mających problem z czytaniem) jaki strój nie jest tam mile widziany. trzeba tylko patrzeć. w USC nie ma takich wytycznych więc robisz jak chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimne lato
Ja myślę, że jednak powinnaś się jakoś zabezpieczyć - nawet jeśli nie bolerko (swoją drogą ja ich nie znoszę w żadnym wydaniu), to jakiś fajny żakiecik albo szal, które faktycznie potem można założyć (może być przecież w kolorze bukietu choćby, nie koniecznie białe). Po prostu MOŻE się zdarzyć zimne lato i co wtedy?? Osobiście byłam na weselu pod koniec sierpnia, na które większość kobiet przyszła w trenczach, tak było zimno, w dodatku lało. Ale to możesz załatwić w ostatniej chwili, np. sprawdzić prognozę tygodniową, czy coś... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esdaFszdwsfwsf
ja miałam slub w październiku i miałam bolerko i to mocno ocieplane, ale do kościoła weszłam bez niego bo nie chciałam psuć efektu sukni, ubrałam dopiero jak wyszlismy z koscioła, podobnie sesja w plenerze bylo zimno ale ja chciałam bez bolerka...tak więc myslę że Ty nie zmarzniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cheryll
bolerko to raczej zeby cos zakryc, ewentualnie dodac uroku kreacji, a ono i tak CIe nie dociepli. Poza tym bedziesz tak podekscytowana, ze zimno nie bedzie. Jesli sukienka ladnie sie uklada nie kupuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×