Biopsja cienkoigłowa węzła chłonnego

u 2 - latka. Czy moje dziecko bardzo będzie to przeżywało? Jak wygląda taka biopsja jeżeli chodzi o dzieci? Córka boi się igieł i wszystkiego co jest z wiązane ze szpitalami, dlatego obawiam się, że tak łatwo nie będzie zrobić jej tej biopsji, a jest to bardzo konieczne.

Nikt nie wie? :(

Wydaje mi się, ze dają znieczulenie miejscowe, przecież i dorosłego zaboli, a tu drgnąc nie można ni cholery, a co mówić dzieciątko? Czy coś poważnego się dzieje, że aż takie badanie maleńska będzie miała? Pytam, bo moja córcia pod półtora roku ma powiększone węzły szyjne, pod obserwacją:-o

bardziej bym sie bala co wykaze biopsja niz tej chwili co pobieranie trwa

Lekarze załamują ręce. Moja córka przeszła badania od stóp do głowy i wszystko wyszło wzorowo i elegancko, a jednak powiększone węzły są. Dlatego lekarka stwierdziła, że to mogą być zmiany nowotworowe :( i skierowała do poradni hematologii i onkologii dziecięcej. Właściwie nie wiem czy będzie w ogóle ta biopsja, ale tak ona zasugerowała, więc pewnie tak też będzie, bo jakie jest inne wyjście? :(

O tym co wykaże biopsja nie chcę myśleć nawet mam tylko nadzieję, że będzie dobrze :(:(

No widzisz, to nasza lekarka , a raczej dwie , z którymi te węzły "konsultujemy" nakazują spokój. Bo poza tym powiększeniem, które jest stałę, one nie rosną jakoś dziko, jedynie przy infekcji nieco powiekszyły się, potem zmniejszyły. Mofrologia ksiązkowa, jedynie leukocytoza ciągła, ale też i mała ciągle coś łapie (od października przedszkolak), wiec i ciezko by te węzły przestały dostawiać w ciry:-o Ale ja sama boję się. I nawet rozmawiałam z lekarką, ale ona nie widzi póki co konieczności wizyty u hematologa. A już słowo "nowotwór" ... nie szafują nim. Chociaż wiadomo, że każdy z nich zdaje sobie sprawę, że jakiś tam % możliwości jest.

Ja rozmawiałam z babcią jednego chłopczyka, który też miał dość mocno powiększone węzły. Wylądowali u hematologa i nie było biopsji. Zrobili małemu po prostu bardzo,a le to bardoz dokładne badania krwi, z jakimiś wzorami, rozpisanymi na jakieś wykresy, tak mi tłumaczyła. I teraz - raz w roku jadą tam na powtórne badania. Węzły powięksozne ma nadal. Nasze obie lekarki mówią, że niektórzy ludzie (nie uogólniając na wiek) po prostu tak mają, "taka ich uroda" i należy zachować spokój, o ile nie chorują mega ciężko, nie są anemiczni, apatyczni, nie śpią ciągle, nie są zmęczeni. Widać co lekarz to inne podejście, ale możliwe, ze warto sprawdzić, dla własnego spokoju.

mojej mamie robili bez znieczulenia, robili usg żeby wszystko widzieć a drugi lekarz wbijał igłę (tarczyca) jest dość gruba i bolało, może dziecku zrobią znieczulenie albo narkoza

mój 11 miesieczny był we wtorek u pediatry bo ma powiększone wezły i lekarz powiedział że u dzieci to bardzo częsty stan

Tez jestem po biopsji, bardzo sie bałam, ale trafiłam na na prawdę bardzo dobrych lekarzy. byłam w Serafin Clinic, polecam wszystkim, fachowa obsługa

wypad ze spamem !!!!!!

Temat sprzed 7.lat

Zalecam skorzystanie z http://histamed.pl/ , którzy specjalizują się w tego typu badaniach. Miałam przeprowadzana biopsje cienkoigłową u nich, wszystko zostało rozegrane w profesjonalny sposób.