Pogonilam wczoraj kutasa - mojego meza

ok, sluchajcie wszyscy, to jedna wielka PROWOKACJA :D A Wy daliscie się nabrac... HAHAHAHAHAHAHA

maz mnie nie zdradza :)

sorka, nie zmieniłam nicka na swój autorski :P

maz zaczał mnie zdradzac, bo zaszłam 7 raz w ciaze :( Powiedizał, ze ma tego serdecznie dosyc, tylko płasz i obsrane pieluchy

w akcie rozpaczy zaproponowalam kochance 3kacik, bo tak kocham meza, ale ta łajza się nie zgodizla, bo jest zazdrosna o moje oponki

wieczorem zakradam się do stołówki zakladowej i wyjadam resztki kurczaka ze smietników :o

wyjadasm bezdomnym kotom karme z misek

hej!!! po pierwsze,zaczernij sobie nick,bo juz podszywy wyweszyly zabawe po drugie: nie mysl o sobie w ten sposob!!!!! -jestes wartosciowa kobieta -masz wyksztalcenie i prace -skad pewnosc ,ze ty nie mozesz miec dzieci? moze on????? -po kazdej burzy wychodzi slonce moja droga -moze los sam tak sprawil,aby postawic na Twojej drodze kogos,kto jest Ciebie wart??? -teraz w to nie wierzysz,ja tez nie wierzylam ,ze po 7 latach malzenstwa zostawi mnie maz dla taniej dziwki,ze oleje wlasne dziecko,ze sprzeda rzeczy z naszego domu (nawet telewizor synka i gry) -ze robi na czarno zeby alimentow nie placic........... -nie wierzylym tez ,ze po 4 latach samotnosci spotkam kogos,kto pokochal mojego syna jak rodzony ojciec -ze zakocham sie do szalenstwa -ze wyjde za maz i bede naprawde szczesliwa Kochana!!!!!zycie przed Toba!!!! na poczatku bedzie Ci ciezko,ale jestes silna i zdecydowana i napewno wygrasz te walke,czego ci zycze z calego serca!!!!!

kurw aaaa naprawde to byla jeee bana prowokacja???a juz zaczelam wspolczuc autorce wczulam sie .....je ba na ka feteria

no bez zartow!!!! chyba nie....nie provo... :(

nie no ktos ostatnio tylko pod autoke sie podszyl

Ale ze ona nie pisze??? :) musi byc provo... a przejelam sie jak durna... :)

hej to nie jest zadna prowokacja, widze, ze ktoś się pode mnie podszywal i nawet sobie nicka nie zmienił... probowalam sobie dzisiaj zarejestrowac mojego nicka 'wsciekla szaransza' to się okazało, ze juz sobie go ktoś zabrał. Nic nie szkodzi, bo tam był blad, teraz poprawilam i bedzie szarancza. Co do smsow od meza, nie trzymam ich, wszystkie kasuje, nie mam ochoty ich nawet czytac. Widzialam się z nim dzisiaj, neutralnie, poszlismy na kawe. Mam pozew, powiedizalam mu to, w przyszłym tygodniu wysle albo zaniose. Zapytalam się, czy nie bedzie robił zadnego smrodu, bo ja chce sie rozwiesc jak najszybciej się da, chce zaczac nowe zycie. Stwierdził, ze on mnie nadal kocha i tak bedzie mówił w sadzie. Czyytalam ostatnio o rozwodach troche, gdzies bylo napisane, ze jezeli sad uzna, ze mozna odbudowac relacje meidzy malzonkami to rozwodu nie da - jestem załamana... Musze znowu chyba spotkac sie z ta babka, która bedzie mnie reprezentowac, ale wczesniej zapsiać sobie do niej pytania, bo jak ja widzialam w piatek to oczywiscie nie mialam zadnych :( A jak wychodze to nagle się okazuje, ze tego nie wiem i tamtego tez nie. Tak poza tym, to bylam dzisiaj u znajomych i jakos tak mi troche lepiej, chyba troche się od tego oderwałam PS Na moje pytanie czy faktycznie kogos ma troche sie chyba speszył i powiedizal, ze nie, ale nie wiem czy mu ufac :o Jakos mimo wszystko, nie chce rozstawac się z nim w nienwisci, bo bylismy tyle czasu razem, mamy wiele wspanialych wspomnien i chyba tak chce go zapamietac. Dziekuje wam i napisze jeszcze raz, to nie jest prowokacja, niestety, a bardzo bym chciala aby to byla jakas durna historyjka, jak z brazylijskiej telenoweli, która mnie nie dotyczy, ale zycie nieraz ukalda się inaczej niz bysmy tego chcieli.

i pewnie jeszcze nie raz bedziesz sie brac z zyciem za bary. Wspolczuje ci bardzo, bo to co przechodzisz musi byc straszne. Ale udowodnilas sobie, ze masz swoja godnosc i szacunek do samej siebie i to jest w tym wszystkim najwazniejsze. Twoj maz na pewno zaluje, ale pewnych rzeczy skleic sie nie da. Mozna bredzic o wybaczaniu, milosci itd. ale tam gdzie jest zdrada nie ma milosci. I gdyby twoj maz bredzil cos o milosci w sadzie, to mu przypomnij, ze on poszedl do kolezanki dobrowolnie i niejako z premedytacja. To sie nie zdarzylo przypadkiem po hektolitrach alkoholu - on wiedzial po co tam idzie, mozna powiedziec, ze mial to zaplanowane. Trzymaj sie szaranczo, zycie jeszcze nie raz sie do ciebie usmiechnie! :-) (Albo sama zadbasz o to, zeby tak bylo!)

mam męża od powiedzmy jakiś czas.(w miarę długi, bo prawie 8 lat) Ale miałam męża 15 lat.(pierwszy).On miał wiele koleżanek:) I wiem jedno. Od chodzenia na kolacje z koleżankami, znajomymi, nic dobrego nie wynika. Mój drugi mąż twierdził i do tej pory uważa, ze koleżanek się nie ma.Ma się żonę.I ona jest koleżanką, przyjacielem itd. I jestem szczęsliwa i spokojna od 8 lat. To tyle z moich obserwacji kobiety, która ma już wnuka.

dobrze ,ze dopisalaś szarańczko

Halo Sza:) Jak Twój nastrój? Dochodzisz już do siebie? Nie mam pojęcia jak wygląda rozprawa rozwodowa, ale chyba jeśli stanowczo odmawiać będziesz pojednania, to sąd nie może Cię zmusić do niczego. Ale może tak tylko sobie to wyobrażam, hmm...Dasz radę, jesteś bardzo silna. Twój wkrótce były mąż miał wiele szczęścia, że poświęciłaś mu 10lat. Bo naprawdę nie zasłużył na taką kobietę jak Ty. Miał więcej szczęścia niż rozumu...No i niestety, w dupie mu się poprzewracało. Miłego dnia

sad tylko gdy sa dzieci zazwyczaj dazy do pojednania, bo lepiej zeby rodzina byla pelna; w Twoim przypadku nie powinno byc problemow; gdybys miala jasne dowody zdrady, to juz wogole bylabys wygrana po 1 albo 2 sprawach. Nawet jak on bedzie mowil przy swiadkach, ze Cie kocha, to nic mu to nie da; zaden sad nie moze nikogo zmusic do trwania w malzenstwie, w ktorym pozycie ustalo i ta osoba kategorycznie domaga sie rozwodu

halo Sza! Mam nadzieję, że zaglądasz tu jeszcze czasem. Jak się miewasz, co nowego wymyślił Twój mąż? Ma kogoś czy tylko tak straszył nieudolnie? Wiesz, ostatnio przyszło mi do głowy, że małżeństwo to ciągła walka. Przepychanka z krótkimi chwilami rozejmu. Zauważyłam, że im bardziej staram się o nasz związek, tym bardziej mój miły oddaje mi pole. Może to taka prawidłowość? Nie należy przedabrzać:D Taki skrót myślowy to wykonam, ale że tak powiem-mężczyzna to prototyp. Nieudany. Ciekawe, czy na świecie jest więcej głupich bab, czy facetów? A może to jak z zakrętami:) więcej jest tych w prawo, czy w lewo?;)

Bedzie mial z glowy glupia wsciekla babe i zacznie zycie od poczatku. Oby takich wiecej.

do szaranczy. "Miła moja zbłądziłem, wyznaję Ci to klęcząc przed Tobą Wiem że nawet ten bukiet orchidei ode mnie dla Ciebie jest zwykłą miotłą w porównaniu z TOBĄ Zbłądziłem, śmieciem jestem, zniszczyłem to co było i jest najpiękniesze CIEBIE, zbrukałem piękno, a sam uwalałem się w szambie. Ten fetor ciągnie się za mną i to cię odpycha. Wiem próbuję zmyć to z siebie i pozostaje ta świadomość że utytłalem się w g..nie. Wiem że mnie kochasz, wiem że nienawidzisz. Oto ja u Twych stóp, żebrak,błągam Cię nie wyrzucaj mnie ze swego życia. Ja umrę bez Ciebie. Ty jesteś moim życiem. Tyś snem mym i oddechem, zabij mnie lepiej od razu lecz nie skazuj na poniewierkę. Wiem, zdradziłem, wiem to boli. to jest moja wina. Przebacz i zabij, tylko spójrz mi w oczy. Daj ostatni raz napatrzeć się i ostatni raz w nich utonąć. Zabij, ale nie odchodż. Zasłużyłem na najgorsz, na szafot, na drwiny i ośmieszenie. Zasłużyłem na sromotne kary piekielne. Zasłużyłem na śmierć. Zasłużyłem na zapomnienie. Kocham i wielbię, wiem co straciłem. Nawet gdy mi przebaczysz to wiem że straciłem twą wiarę we mnie. Z miłości zadrwiłem.Wiem Twe serce krwawi. Lecz spójrz na mnie, na sługę Twego i niewolnika. Nie sprzedawaj mnie. Pozostaw do dajgorszych posług. Do całowania Twych stóp. Pozostaw bym mógł podziwiać dobroć mej Pani. Kocham CIę.

Fujara, to jest piękne! Masz coś z okazji dnia babci?

zabilabym szmate

a jeżeli tak, myślę, czuję, kocham i wiem że zrobiłem jej krzywdę? Szarncza jest najwspanialszą istotą. wiem jestem podłym gadem. Czy dlatego, że gad jest wstrętny należy go zabić? I rzućcie kamieniem Ci, którzy jesteście bez winy o kryształowym sercu, bez żadnej skazy.

Powiedz do mnie jedno słowo. Nawet najgorsze, a już będę szczęśliwy, że słyszę TWÓJ głos.

:O

Brak mi wściekłej szaranczy. Bez NIEJ życie jest naprawdę BE. Wiem jestem ku..sem, złamasem, jestem nikim, zerem, Człowiek się budzi z ręką w nocniku. Chciałoby się cofnąć czas. Tego się nie da. A szkoda. Nigdy, przenigdy bym tego nie zrobił więcej, WCALE BYM TEGO NIE ZROBIŁ. Zależy od ludzi, od ich serca, czy wybaczą, czy dadzą jeszcze jedną jedyną, ostatnią szansę. Nawet skazaniec na śmierć może mieć swoją ostanią życzenie do spełnienia. Szarańczo, pomyśl. jeden zły , podły uczynek spowodował Twój gniew, rozpacz,żal. Miotasz się po pokoju, udajesz że czymś się zajmujesz, występujesz o rozwód, urażona została Twa duma. A miłość nie pozwala Ci zapomnieć. Bo miłości nie da się zapomnieć. Zdrady też. Kochasz i chcesz być kochaną. Jesteś WSZYSTKIM, miłością, burzą, słońcem, i gniewem, jesteś moim życiem. to tylko ja jestem zerem. ale zero dodane do jedności robi dziesięć a więc zero też istnieje. Czy naprawdę to zero chcesz wywalić. Pomyśl za chwilę, może spotkasz inne zero i wtedy okaże się, że to nie będzie dziesięć tylko 0,1 TAK jedna dziesiąta CIEBIE. Będziesz wtedy zanikać, umierać powoli, odchodzić. Odchodzić od siebie samej. Może wtedy pomyślisz, Boże trzeba było wybaczyć temu su... owi. Z nim i przy nim BYŁAM KIMŚ, zranił, zdradził, ale ile miałam woli walki o jutro o siebie, o życie. Tak wiem . zniszczyłem NAS zniszczyłem CIEBIE. Była kiedyś taka piosenka... Bo miłość Ci wszystko wybaczy, bo miłość mój miły to ja....... Tak to TY, tylko TY jesteś tą moją miłością. i kiedy ta miłość odchodzi to my po prostu umieramy, już nas wtedy niema. Ale jeżeli miłość istnieje, to nawet po śmierci, będziemy i my. Wiem przysięgałem. Przegrałem Przebacz.

Aż mdli!

Moja milosc do Ciebie jest taka wielka, ze hej... tyle dla mnie to wszystko znaczylo, ze dalem sobie zrobic loda, a gdy ONA mi ssala i dochodzilem, to myslalem tylko o Tobie Szaranczo!

lubię gady