Dziecko po chorobie!!! Pomozcie!

Moja mala miala jelitowke. Przez 5dni praktycznie nic nie jadla. Teraz powoli wraca do siebie, ale nadal nie chce jesc. Kazda proba konczy sie placzem, a przeciez musi cos jesc. Zawsze byla drobna, ale teraz to juz tylko skora i kosci :( Co robic???? Niby lekarz kazal sie tym nie martwic, ze to niby przejsciowe, ale jak sie nie martwic, gdy dziecko jest cholernie apatyczne, zmeczone i nic nie je. No jak???

up

A pije chociaż? Do jedzenia nie zmuszaj, jeżeli nie ma ochoty to i tak Twój wysiłek na nic. Podstawiaj jej tylko jakieś przekąski, fajnie zrobione kanapeczki czy owoce, bo wyjścia i tak nie masz.

Tak pije bardzo duzo. Ona nawet swoich ulubionych przekasek nie chce. nic nie je. Moze znacie jakies sposoby na poprawe laknienia u takiego malucha??? Jestem zalamana :(

Koniecznie wybierz się do lekarza, tylko do innego już i nie daj się zbyć tekstami: " że taka jej natura", czy że " z czasem się poprawi" :-o Lekarz powinien przepisać coś na łaknienie właśnie skoro kompletnie nic nie je, bo anemii się nabawi.

wiesz, nalozyly sie na siebie dwa, albo i trzy czynniki- choroba, dziecko- niejadek oraz upaly. Te ostatnie zmniejszaja laknienie dosc skutecznie. Jak pije to jest najwazniejsze, ochlodzi sie troche to apetyt jej wroci. Skoro nigdy nie miala przesadnej ochoty na jedzenie, to na Twoje nalegania tym bardziej reaguje odmownie. Tyle ze w tym przypadku apatia moze wskazywac na cos zlego- moze po prostu nie zdolala sie nawodnic i w jej organizmie jest za duzo amoniaku. Poszlabym z nia jednak do lekarza, apatia+ niechec do jedzenia to juz dobry powod, pewnie nalezy sie jej kroplowka, ktora ja szybko postawi na nozki.

No jak nic sie przez weekend nie zmieni to musze sie wybrac. To jest teraz zupelnie inne dziecko. Zawsze byla bardzo ruchliwa, zywa a teraz pochodzi po domu chwilke i zaraz sie kladzie, przytula do poduchy. Na dodatek niewiele mowi, przed choroba buzia jej sie nie zamykala. Non stop nawijala cos po swojemu-ma 16mies. Moze ma taki wstret po tej chorobie? Bidulka strasznie sie wycierpiala-biegunka, wymioty i wysoka goraczka przez prawie 4dni. Teraz niby jej przeszlo, ale leki jeszcze dostaje.

Jest bardzo osłabiona i nie dziwmy się takiemu dziecku. Dojdzie do siebie. I faktycznie, jak koleżanka wyżej napisałam upał też jest dużym czynnikiem przez który łaknienie jest zmniejszone.

obserwuj ja i nawadniaj co chwila. Wazne, zeby pila jak najwiecej! Jesli naprawde duzo bedzie pila, to moze przez weekend sie poprawi. Jeszcze leki moga swoje robic, sprawiac, ze nie ma swojego normalnego temperamentu. Ale gdyby stan sie nie poprawial, z buzi czulabys zapach amoniaku, taki nienaturalny zapaszek- nie zwlekaj z pojsciem do lekarza.

wyjasnisz mi o co chodzi z tym amoniakiem? bo dzis dziwnie pachnialo jej z buzki, ale jakos nie specjalnie przywiazalam do tego wage.

w momencie, kiedy organizm sie odwadnia nerki spowalniaja swoja role odtruwania organizmu, w moczu i krwi pojawia sie amoniak, jest produktem przemiany materii, normalnie nerki usuwaja go filtrujac mocz, ale w tym wypadku nie daja rady. Taki zapach jest objawem odwodnienia, musisz obserwowac, jak czesto i w jakich ilosciach siusia- jesli siusia w duzych ilosciach, tzn ze dostarczasz odpowiednio duze ilosci plynow i organizm wyplucze amoniak, ale gdy siusia malo, mocz jest bardzo gesty- ciemno zabarwiony, tzn ze zamiast sie nawadnia, to np traci plyny w wyniku pocenia sie- ze wzgledu na upal. Zwroc na to uwage.

ok, dzieki, zwroce na to uwage. Do tej pory sikala normalnie, mam nadzieje, ze sie nic nie dzieje.

jesli siusia normalnie, pije duzo- to spokojnie, powinna dojsc do siebie, potrzebuje na to troche czasu.

No widzisz, w głowie sie poprzewracało dla tej twojej córki, gardzi jedzeniem :O :O Gdyby ją tak zamknąć na tydzień w obozie koncentracyjnym szybko zmieniłaby zdanie :O Na twoim miejscu wzięłabym pas i wlała jej porządnie :O Jak się zaryczy to szybko zgłodnieje. Jak wy wychowujecie dzieci, matki? :O

Dziekuje za slowa otuchy i tak straznie sie martwie. Mam nadzieje, ze jak wstanie to zje chociaz troszke zupki...

Wasze dzieci mają poprzewracane w glowach, bo nie jedzą zdrowych rzeczy, a tylko chipsy i inne cukierki :O :O Mają w gębach pogniłe zęby, są otyłe, a lekarze biją na alarm :O

ale nie zmartw sie, jesli nie bedzie chciala jesc. Woda jest najwazniejsza! Jania, a Ty nie w kosciele? Kto lezy krzyzem zamiast Ciebie?

Zje trochę zupki.... Matka się łudzi, że dzieciak zje trochę zupki, a on marzy o chipsach :O Daj jej chipsów, to szybko pożre :O A później będzie rzygać, ale czy matki tym sie martwią? Czy one myślą rozsądnie? Nic, tylko chipsy :O

Pewnie od chipsów tak zachorowała :O Bo to nie jest dobre jedzenie, odpadowe, śmieciowe :O

jania tobie juz dziekuje za twoje jakze cenne opinie :O p.s. moje dziecko nigdy nie mialo w ustach chipsa.