Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Magda_321

Mój chłopak ma ogromny problem z alkoholem.

Polecane posty

Ja już nie wiem co mam robić .Mój chłopak ma problem , pije cały czas, nie pamiętam dnia bez piwa. do tego jak wypije ponad cztery to nie potrafi powiedzieć sobie stop. Nie ma pracy od roku , jak dostaje nowe oferty to je odrzuca bo niby za mało płacą. Wczoraj znów przegiął wypił 14 piw zrobił się jak zwykle agresywny po alkoholu , dziś rani pierwsze co złapał za piwo. Mówię mu ,że tak nie może być ale on nie widzi problemu. Nie chce się leczyć , nie wiem co mam robić. Jego ojciec też jest alkoholikiem przychodzi tu i namawia go na picie. Najgorsze,że ja pracuję on nie i ode mnie ciągnie na alkohol , ja nie dam jest awantura i obraza. Ja go naprawdę kocham , poświęciłam mu najlepsze lata mojego życia i nie chcę go zostawiać . ale już mi ręce opadają bo cały czas siedzi , nic nie robi i pije.Jestem wykończona psychicznie . Nie bije mnie tylko się awanturuje. Na drugi dzień przeprosin oczekuje ode mnie bo to ja jestem winna. Ma ktoś jakieś rady ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaddarka
Dziewczyno, co ty z nim jeszcze robisz????? Slowo "kocham" nie zastapi tego wszystkiego, czego masz prawo oczekiwac od faceta, z ktorym jestes. Nie zastapi poczucia bezpieczenstwa, ktore on winien ci zapewnic, nie zastapi opieki, pomocy, nie zastapi koniecznosci wspolfinansowania wspolnego zycia....Jestes z najgorszym typem mezczyzny, jakiego mozna sobie wyobrazic - alkoholikiem, leniem, awanturnikiem....Wiec jeszcze raz pytam, co ty jeszcze z takim zerem robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy ma to na co się godzi
widocznie dobrze ci z tym, skoro to nadal twój facet. Bo matką Teresą chyba nie jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cały czas mam nadzieję ,że to się zmieni. Jak jest trzeźwy jest cudowny. Zostawiłam do niego dom rodzinny , przeprowadziłam się na drugi koniec Polski. Już sama nie wiem , jakbym miała odejść po pierwsze nie potrafi e , po drugie nie mam gdzie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfdsfsdfsd
Uciekaj od niego jak najszybciej Skoro nie chce przestać pic, uwaza za to nie problem. to uciekaj inaczej bedziesz miala przewalone cale zycie. Nie wiem czy sobie zdajesz sprawe jak takie zycie wyglada. wiem bo moj ojciec jest alkoholkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczę z kafe
Jak to nie masz gdzie? Przecież pracujesz, wynajęłabyś sobie mieszkanie czy pokój. Rozumiem, że teraz mieszkasz u niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobieta aleeee
nie chce myslec jak z nim zostaniesz a on sie nie zmieni beda kiedys dzieci wtedy bedziesz zapieprzala na dzieci dom i niego pewnie jego matka tez tak robila ze ona karmila i dawala na picie ojcu wiec przyklad ma wez ty sie zastanow i nie niszcz sobie zycia on jest leniem smierdzacym i w dodatku alkoholikiem a ty staniesz sie kiedys wspoluzalezniona cprzykro mi ale to bolesna prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfdsfsdfsd
dla mnie to Ty jestse po prostu GŁUPIA I NAIWNA! ! UCIEKAJ PÓKI JESZCZE NIE JESTESCIE MALEZNSTWEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaddarka
Nadzieja jest matka glupich - chyba o tym wiesz? On sie NIE ZMIENI. I powinnas miec tego pelna swiadomosc. jezeli nie odejdziesz od niego, to znaczy, ze swiadomie godzisz sie na takie zycie. To bedzie twoj wybor, wiec potem nie narzekaj....mam jednak nadzieje, ze okazesz sie madra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy ma to na co się godzi
skoro nie masz gdzie, ani nie potrafisz odejśc, to cierp dalej. Twoje życie, twój problem. Poczekaj a za chwilę zacznie cię lać. Bo jeśli z własnej woli leczyć się nie będzie, to na cud raczej nie możesz liczyć. Nie ma czegoś takiego. Jak ktoś jest alkoholikiem, to NIGDY z tego nie wyjdzie. Ale jak lubisz te krótkie momenty kiedy jest trzeźwy - twoja wola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczę z kafe
Wyobraź sobie wasze życie za rok, za 5, za 10, za 20 lat. Co widzisz? Naprawdę wierzysz, że się zmieni? Facet nawet nie widzi problemu, nie chce się leczyć, ma ojca alkoholika..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mam odejść od kogoś kogo kocham ? Ja bym za niego życie oddała , muszę spróbować u wszystkich źródeł szukać pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIC NIE ZROBISZ
jeśli nie pójdzie sam z siebie na terapię możesz na rzęsach nawet stawać a on dalej będzie pił. Wmawiasz sobie że go kochasz. Kochasz nie jego, tylko własne wyobrażenie o nim, kiedy jeszcze nie pił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfdsfsdfsd
NIE rozumiesz ze jezeli ON NIE WIDZI problemu to sama nic nie zadziałasz?? TO ON POWIENIEN PODDAC SIE LECZENIU DOBROWOLNIE!! TY SAMA BEZ JEGO ZGODY NIC NIE ZROBISZ, DO NICZEGO NIe zmusisz.. dlaczego nie chesz posłchac rady mądjrzeszych w tej dziedzinie, my przeciez chcemy DOBRA DLA Ciebie!! Chyba nie mialas do czynienia z alkoholkiem, dlatego tak slepo wierzysz ze kiedys bedzie lepiej. Bez jego woli NIE BEDZIE, UWIERZ!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia33
Dziewczyno, uciekaj od niego gdzie pieprz rośnie. Zastanów się nad tym poważnie, z nim nie masz żadnej przyszłości:( Teraz pije, może będzie pił, potem awanturował się i bił... Mam nadzieję, że wcześniej odzyskasz zdrowy rozsądek. W jaki sposób on Cię kocha? żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIC NIE ZROBISZ
jeśli nie pracuje to z czego żyjecie i za co ten alkohol kupuje? Okrada cię, czy meble sprzedaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfdsfsdfsd
piszesz ze jestes wykonczona psychicznie..wyobraz sobie tak cale zycie..po pewnym czasie mozesz miec problemy z psychiką, ja mam ojca alkoholika , moj pierwszy chlopak tez nim byl. oczywiscie nie widzial probelmu, tylko taka prawda ze on wolal pic z kolegami.. bylo ciezko ale odeszlam. oplacalo sie bo teraz mam naprawde świetnego chlopaka ktorego kocham i nie ma takich problemow. nie musze sie meczyc prosze Cie przemysl i nie marnuj sobie zycia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karrollinka
Milosc ma rozne oblicza, jak widac....Ja tam nigdy bym nie kochala faceta, ktory codziennie chodzi nawalony, nie wie co sie wokol niego dzieje, nie pracuje, a jeszcze wyciaga lape po kase na piwo!!! Jesssssu, co mozna kochac w kims takim? Wyraznie jestes masochistka, ktora musi sie umartwiac, sama szukac sobie problemow, bo inaczej nie moze zyc....wiec cierp kochana, zasuwaj od rana do wieczora na papu i piwko dla misiaczka, no i obowiazkowo przynos mu jeszcze to piwko do domu, ale koniecznie schlodzone, bo inaczej misiaczek bedzie grymasil.....No cos, glupich nie sieja, sami sie rodza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja go naprawdę kocham , poświęciłam mu najlepsze lata mojego życia i nie chcę go zostawiać" Dobrze sformułowane. Jeśli go naprawdę kochasz - nie zostawiaj go na zasadzie: wyprowadzam się bo nie chcę z Tobą być. Już poświęciłaś - najlepsze lata życia. aby nie poświęcać następnych - postaw sprawę jasno: - Nie chcę patrzeć jak się staczasz na dno. Chciałabym ci pomóc. Kocham Cię i zależy mi na Tobie. Nie widzisz problemu w tej chwili. Jeśli się wyprowadzę na jakiś czas - będziesz mieć szansę zobaczyć a jakim punkcie jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do nic nie robisz - mamy wspólny budżet i wspólne konto stąd bierze. Do tego prawie maksymalnie zadłużył swoją prywatną kartę. Już ją schowałam żeby więcej długów nie narobił. Chyba macie racje ale ja głupia i naiwna jestem . Dam mu szanse jeszcze przez miesiąc jeśli do końca lipca on się nie zmieni to dochodzę . Będę miała czas żeby znaleźć sobie jakieś mieszkanie przez ten czas. i chyba pierwszy raz w życiu zacznę się modlić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia33
A czy Wy nie widzicie, że ona jest od niego uzależniona psychicznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIC NIE ZROBISZ
... wspólny budżet i wspólne konto... jakto wspólny skoro on od roku nie zarabia??? Czyli pije za twoje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia33
Tak daj mu szansę:) a najlepiej weź z nim ślub, potem będziesz patrzyła jak pije...i spłacała jego długi.Juz teraz założyłabym nowe konto i tam przelewała pieniądze...Nie daj się oszukiwać...on się nie zmieni, za dobrze mu z Tobą...wygodnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była żona alkoholika
Mój facet też taki był...Myślałam,że się znieni i tak trwałam u jego boku.Ja pracowałam a on tylko pił z kolegami.Nie mogłam na niego liczyć w żadnej sprawie.Jak nie pił było nawet dobrze.Nie widział problemu w tym co robi a ja miałam nadzieję,że w końcu będzie się leczył.Wzięliśmy ślub,ciągłe kłótnie.Znosiłam to,bo kochałam go i ciągle miałam nadzieję.Urodziłam dziecko.Zaczął mnie bić...Gdy córeczka skończyła 5 lat zaczął bić i ją.Broniłam małej,więc ja dostawałam jeszcze bardziej.Uciekałam do matki po takich sytuacjach.Mama radziła wziąć rozwód.Ale ja go kochałam i nie wyobrażałam sobie tego.Pobił mnie tak,że trafiłam do szpitala.Wtedy podjęłam decyzję i odeszłam.Dziś nie wiem jak mogłam z nim być.Mam teraz cudownego męża,który nosi mnie na rękach.Jestem szczęśliwa.A mogłam być już dawno,tylko,że sama godziłam się na cierpienie.Mój były mąż podobno się stoczył na samo dno.Chciałam mu nawet pomóc,ale dla niego to było nieważne. Dlatego lepiej odejdź teraz,bo nie będzie lepiej nigdy.Jedynie gorzej a Ty zmarnujesz życie sobie a potem dzieciom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia33
Podpisuje się pod tekstem powyżej, święta racja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×