studia... zrezygnowac/

mam ogromny problem i niestety nie mam sie kogo doradzic ani komu wygadalc dlatego tez pisze tutaj i mam nadzieje ze ktos odpisze:) tak jak w temacie chodzi o moje studia. Studiuje dziennie turystyke na AGH niby takie byle co a naprawde czasem trzeba sie niezle nameczyc zeby zaliczyc od samego poczatku mi sie nie podobalo dziwni ludzie beznadzieny plan zajec rozwalony po calym dniu, strasznie sie tutaj mecze byc moze dlatego ze nie mam nawet blizszej kolezanki i strasznie mi zle z samotnoscia, nie podoba mi sie na dziennych i zastanawiam sie czy nie pojsc na zaoczne bede oczywiscie pracowac i mam zamiar isc na jakis kurs jezykowy bo na AGH jezyki po prostu leza jestem na TIR a mam tylko ang;/ niestety nie moge sie przepisac na zaoczne bo to dopiero pierwszy rok dziennych i nie ma zaocznych wiec musialabym zaczac od nowa czyli ze bede rok do tylu, choc wiem ze nie jest az taki bardzo stracony nowe doswiadczenie itd... podsumowujac chce zrezygnowac bo jestem mi zle i czuje sie strasznie samotnie, z kaska krucho i chcialabym pracowac zeby moc czasem sobie pozwolic na cos wiecej o po trzecie poswiecic sie bardziej jezykom bo to przeciez podstawa... mowilam juz o tym mamie ona oczywiscie oburzona bo przeciez tyle kasy na to poszlo poza tym AGh to taka dobra uczelnia. jestem po propstu nieszczesliwa jak myslicie warto sie meczyc?

MYŚLĘ,że nie powinnaś tam byc. jeżeli wolisz zacząć od nowa i isć do pracy to zrób to!!!

moze ktos jeszcze cos doradzi?> prosze to dla mnie naprawde wazne

nie ma co się męczyć bo można się załamać, każdy Twój dzień powinien przynosić radość, jeżeli czujesz i wiesz że będzie Ci każdego dnia źle to zmień to, jeżeli nie spróbujesz to nigdy się nie dowiesz co straciłaś... to Twoje życie i masz prawo iść własnymi drogami które uważasz za słuszne... tylko odwagi i życzę powodzenia:)

i chyba tak zrobie choc bardzo sie boje jak inni zareaguja i wiadomo ze szkoda tej pracy i pieniedzy ktory na to wszystko poswiecilam ale wierze ze bedzie lepiej dziekuje za odp

kończ dzienne na pracę będziesz miała jeszcze czas.. Mam wrażenie, że całą ta melancholia wiąże się raczej z tym że wyjechałaś z domu i Ci źle - nie możesz się przystosować... koleżankę sobie znajdź i tyle - może nawet trochę na siłę ... a co do języków - na kurs też możesz iść - złóż papiery na jakieś darmową ibeystykę albo italianistykę - i dopóki Cię nie wyrzucą będziesz miała za darmo myśl dziewczyno - bo ja wiecznie żył nie będę ;)

nie chce kolezanki na sile nie bede sie przed nikim plaszczyc... a z tym ze jest mi zle i tesknie za domem to masz racje