Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zawiedziona544

Kto z Was się zawiódł się na kolegach/koleżankach?

Polecane posty

Gość Zawiedziona544

Ja bardzo. Teraz jestem sama i tak jest lepiej. Mam dosyć tago że cięgle byłam wyrolowywana przez innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiedziona544
Ja się zawiodłam tak bardzo ze powiedziałam już: "dosyć" garnięcia sie do ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja i to bardzo. Bykysmy ''przyjaciolkami''.. a po jednej nieznaczacej(wydawaloby sie..) klotni ona postanowila namowic reszte naszych wspolnych kolezanek na wystapienie przeciwko mnie,wygadala wszystkim(czesc byla nieprawda) to,co WSPOLNIE mowilysmy na innych,zwalila wszystko na mnie,sama sie wyparla i w nocy o 3 obudzil mnie telefon, gdy nie odbieralam,smsy- jestes suka,szmata itp.. moja przyjaciolka nie daje mi do dzis spokoju... krzywo patrzy i wciaz ma cos do mnie. niektorzy twierdza,ze jest zazdrosna,ja uwazam,ze ma po prostu nierowno pod kopula i znalazla sobie ofiare.. inne dziewcyzny chca zapomniec o swoim zachowaniu i z usmiechem mowia mi czesc(odpowiadam),jedna nawrt mnie przeprosila. ale do dzis mam ze 3/4 kolezanki i na tym koniec. nie usmiecham sie, nie chodze na dyskoteki, gdy odwiedzam pub,jedynym celem jest wypicie piwa, i tak juz jest. jest mi z tym dobrze,ale duzo siedze na kafe przez to :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawiodlem sie troche na najlepszym kumplu... wiem ze to dziwnie zabrzmi... ale mialem do niego wielki zal , gdy ze soba skonczyl. noz k***a mac, po co grzesiek?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malanowski
zwolnili mnie z roboty,miałam doła...nikt w pracy tym się nie przejął...bo akurat w tym momencie koleżaneczka miała jakiś problem i wszystkich nim zaaferowała...co może być gorsze od utraty pracy...dodam,że jak wchodziłam do biura to stała z inną koleżanką i gadały o tym,ale jak mnie zobaczyły to umilkły...było tylko''cicho cicho''...zawiodła mnie na całej lini...nie chciała mi powiedzieć jaki ma problem,a sama wcześniej chciała słuchać co mnie gnębi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja i to ciagle nie mam przyjaciol a ludzie cie zkreslaja od razu nawet przez plotke i nie dadza porozmawiac anie wytlumaczyc;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiedziona544
A ja po prostu nie mam nikogo. Na wszystkich moich koleżankach wychodziłam jak Zabłocki na mydle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×