Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ce$na

W tej całej Xsarze, to chyba mógłbym się jednak zakochać.

Polecane posty

Gość Klinika profesora Rimskiego
Uświadczysz. Ale jest ich znacznie mniej, niż zeszłego roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klinika profesora Rimskiego
O dziwo, są poziomki. Sam je wczoraj zbierałem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co Bó, zabawne jest to, że w poniedziałek strasznie zaczęłam tęsknić do tej wioseczki pośród moren położonych. I do krople deszczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty Autorze musisz mieszkać w poziomkowym miejscu zatem. Innego wyjaśnienia nie ma. :) Brum, opowiedz o tej wytęsknionej wiosce. Śmiało. :) Jaką nazwę nosi, ile ludzi tam bytuje, co tam jest ciekawego do zobaczenia. Mów! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może za zimno jeszcze, za wcześnie, za mało słonecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jahody to wtedy kiedy maliny? Ekspert powie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bó - w wioseczce tej jest tylko kilka domów, łąkli pofałdowane, stacyjka pośród kasztanowców. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klinika profesora Rimskiego
Nie, na czarne jagody jeszcze o jakie trzy tygodnie za wcześnie. Pojawiły się za to pierwsze prawdziwki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klinika profesora Rimskiego
Mniej więcej właśnie wtedy. Tyle że nie wiadomo, czy maliny będą. W okresie kwitnienia malin było bardzo deszczowo i nie wiadomo, czy owadom chciało się te kwiatki w taką pogodę zapylić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawdziwki w brzozowym zagajniku kiedyś rosły. Kiedyś był wszystko. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś podobnego! Prawdziwki. :) Namówiliście mnie na wędrówkę po lesie. Jestem grzybiarką i już dłonie zacieram na myśl o maleńkich, wystających łebkach. Niestety zbieram nawet najmniejsze. Te, jak zapałka małe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z grzybów robię sosy, wekuję w słoiki, i suszę te większe. Choć tamtego sezonu nie było co smażyć, wekować i suszyć. Pustka grzybowa .Jedynie minimalnie. Ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jako ciekawostka dodam, iż opycham się ugotowanymi grzybami prosto z gara. :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prośniaków nie znam, ale za to znam prosięta. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz pachnie mi grzybami. :D Ślinka cieknie. :D Prośnianki Bó. Takie bardzo aromatyczne grzyby. Cudownie aromatyczne. Ale one pojawiają się późną jesienią. Są doskonałe na zupę grzybową. Nie wiem czy wszędzie się tak nazywają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dostępne są jedynie podgrzybki. Odłożone na czarną godzinę. A dziś ona nie nastąpi. Dziś jest godzina M. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę w góglach te Twoje prośnianki. Zdaje się, że miałam kontakt z takimi grzybami. One po ich niemu nazywają się gąska? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chwila. Musze zobaczyć co wieki googl mówi na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Urzytkownik
He, he... A to ci dopiero. Dwie baby umówiłem ze sobą na urlop... :-). A może i Luśkę weźmiecie ze sobą do kompletu? Luśka jest fajna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy my się na urlop umówiłyśmy to jeszcze pewne nie jest. :D Bó - potwierdzam. Prośnianka to gąska zielonka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Urzytkownik
A ja myślę, że już jesteście umówione. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po primo nie jestem babą. I tak proszę się o mnie nie wyrażać. Po uno jednasz ludzi. Pysznie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślec możesz co tam sobie chcesz. To czasami nawet nie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urzytkownik, musisz wiedzieć..Brum lubi się wyłgiwać, więc nici z podróży za jeden uśmiech. A po dwa, gdy się dowie, że będzie Nas więcej niż dwie, wystraszy, zawstydzi i nie ruszy z domu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bó - wyłgiwać się czasami lubię, to fakt. Ale czasami także nie. I to może mieć zgubne skutki dla towarzyszy mych w urlopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Urzytkownik
Już dobrze, Bu. Więcej się tak wyrażać nie będę. Wcale nie jesteś babą po primo. Ty jesteś babą po duo. :-) Teraz już lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×