Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smerfetka83

Postarajmy się razem o upragnione dzieciątko :-)

Polecane posty

Szczerze mówiąc, raczej pisząc też miałam nadzieję na tą aletrę!! Tak wogóle to jestem dziś strasznie nerwowa. Dziś 25 dc. Już zaczynam się denerwować @. Wiem, że dostanę bo czuję specyficzne mrowienie w prawej łydce, co jest zazwyczaj zapowiedzią zblizajacej się @. Rano było mi z nerwów tak słabo, że musialam robić kilka skłonów głową w dół, bo myślałam, że zywmiotuję :( Wyczerpujące jest to oczekiwanie, nawet ręce mi się dziś dziwnie trzęsą.........ach co za życie.......mam dziś doła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyvbnh
Dziewczyny czy moge sie przylaczyc? Chcialabym przedstawic moja historie i prosic o pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka 🖐️ No mnie nie było fakt ale musiałam się trochę nacieszyć moim mężulem i tak jak nie miałam ochoty na przytulanko tak teraz przytulamy się codziennie :) mój M. tylko się pyta czy aby nie zaszkodzimy maluszkowi ale jest w porządku piersi mam już ogromne zaczynam coś jeść no i lepiej się już czuję oczywiście strasznie szybko się męczę no i często robi mi się słabo ale to tak już ma być :) Ja chwilkę siadłam bo mój mąż poszedł coś tam porobić a ja miałam od dzisiaj zacząć pracę ale coś im się tam pochrzaniło no i mam jeszcze 1 dzień wolności:P Witam wszystkie nowe staraczki i mam nadzieję że się uda :):):) Dziewczyny trzymam kciuki!!!!!! i wymęczcie mężów!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, to raczej mój mnie męczy a nie ja jego. Ja jakoś ostatnio jestem zniechęcona. Za 8 dni kolejny okres, choć czasem mam wrażenie, że już dostanę bo miewam bóle jak na okres. Szkoda gadać. Tabletki rzuciłam 11 miesięcy temu. Szkoda tej aletry, też się ucieszyłam, bo tam tez na poprawę cykli było a to coś dla mnie bo ja mam strasznie to pokręcone, wydaje mi się, że chyba w ogóle nie mam owulacji, tak sądzę. Kiedyś na owulację lekarz kazał mi jeść kwas foliowy, chyba zaczną w końcy bo przymierzam się od dawna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, że tenlek jest wycofany, zawsze to nowa nadzieja. Ja łykam kwas foliowy, magne B6, castagnus i wiesiołek ;), a na allegro kupiłam dziś zioła ojca Grzegorz Sroki. Wczoraj odgrzebałam moje wyniki badań sprzed 5 lat, żeby sobie poprzypominać, od czego mam zacząć i w którym dniu cyklu który hormon (a miałam to wyrzucić, bo myślałam, że skoro w końcu zaszłam w ciążę, to mnie to już nie dotyczy, cóż... bez komentarza). Zamierzam porobić wszystkie hormony i iść z tym do lekarza, bo państwowo niczego niestety nie można się doprosić :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tak zrobilam, porobiłam wsztystkie hormony, zapłaciłam 120 zł za to, a tu psikus, okazuje sie ze wszystkie wyniki mam w normie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też tak może być, miałam tak poprzednio - przebane nasienie, moje hormony łącznie z tarczycą, wszystko w miarę w porządku (do niewielkiego podleczenia), lekarz powiedział, że weźmie mnie do siebie do szpitala na oddział i zrobi laparoskopię, ale wcześniej zaproponował mi monitoring cyklu - w 18 dc pęcherzyk miał 23 cm, a drugi 18 cm, upojny wieczór ;), na drugi dzień brak pęcherzyka, czyli pękł a za 3 tygodnie 2 kreski na teście i bądź tu człowieku mądry co miesiąc w 18 dniu cyklu mam ogromny ból jajnika przez kilka godzin wieczorem, a rano następnego dnia już tego nie ma, sluz czasami jest, a czasami nie, musiałabym iść na monitoring cyklu, ale przeprowadziłam się do innego miasta i mój obecny ginekolog przyjmuje 1 dzień w tygodniu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mąż bierze tak jak poprzednio salfazin, witaminę C, magne B6 i je tony sałatek z seleru (śmiał się, że przy córce zjadł ciężarówkę seleru), nie pali i można powiedzieć, że prawie w ogóle nie pije (1-2 piwka w miesiącu) przed zajściem w ciążę z córką miał mało żywych plemników i 70% postaci patologicznych, bo takiej terapii selerowo-lekowej ilość nasienia bardzo znacząco wzrosła, choć jakość nie, ale wiadomo w większej ilości nasienia łatwiej o tego jednego jedynego, który dostanie się do celu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo bardzo wzrosła albo znacząco wzrosła, przepraszam za to dziwactwo językowe ;) "bardzo znacząco"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tyvbnh oczywiście możesz się do nas przyłączyć i opowiedzieć swoją historię.Jeśli będę umiała,to z całą pewnością Ci pomogę. Honor nie ma plamień,więc jest szansa :-) Zresztą jeszcze kilka dni i wszystko się wyjaśni. Rzeczywiście szkoda tej alerty-może i nam by pomogła... Iza ale tryskasz humorem-byle tak dalej! Margo a co będziesz robiła w nowej pracy?To nic męczącego? Taka jedna mała kwas foliowy powinno się łykać na 3 miesiące przed rozpoczęciem starań,żeby zapobiec wadom cewy nerwowej u dziecka.Dlatego biegnij do apteki czym prędzej! AMC widzę,że mamy taki sam zestaw wspomagaczy :-) Ja nie biorę tylko castangusa,bo wyczytałam gdzies na forum,że rezregulowywał on dziewczynom cykle. I wyobraź sobie,że wczoraj oglądałam na allegro własnie ziółka ojca Sroki!Myślisz,że mogłyby coś pomóc? Słuchaj,a mogłabyś napisać,kiedy jakie badania hormonalne się robi?Ja mam już wyniki prolaktyny i progesteronu-wyszły ok.Tylko z tą prolaktyną nie wiem,jak jest,bo jakaś dziewczyna na forum napisała,że jej prolaktyna wyszła źle dopiero po zażyciu obciążenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Papulinka
No to d... z tą aletrą. Kurcze ciekawe czy np w Niemczech jest dostępna... Honor podaj mi może adres tej apteki do której pisałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak starałam się o pierwszą ciążę, to miałam oznaczany poziom: - prolaktyny (bez obciążenia) - progesteronu - TSH, FT3, FT4 - FSH i LH - testosteronu - estradiolu E2 badałam też toksoplazmozę i różyczkę w ogóle zaszłam w ciążę biorąc leki na bakterie e-coli i miałam robiony rentgen zęba :( mam nadzieję, że te zioła pomogą, piję też siemię lniane na śluz jak dobrze, że nie wywaliłam tych swoich starych wyników z moimi notatkami, co i kiedy i w jakim celu się bada :), chociaż w dobie internetu ponoć coraz częstym zjawiskiem (niebezpiecznym) jest cyberchondria, wielu lekarzy jest na to uczulonych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odnośnie badania prolaktyny: Badanie zatem prolaktyny z "obciążeniem" polega na: - pobraniu krwi ww celu zbadania poziomu podstawowego - podaniu badanej osobie tabletki metocloparamidu i ponownym zbadaniu poziomu prolaktyny po upływie jednej godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę sporo tych badań...Najgorsze,że trzeba je zrobić prywatnie,bo państwowo lekarza to się o nie nie doprosisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smerfetko ja już ze 100 razy zaczynałam brać ale mało sumienna jestem, biorę tydzień, potem zapominam na 2 kolejne i tak w kółko :( muszę się wziąć za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Papulinka
Odnośnie badań, to na chwilę obecną przynajmniej u mnie wszystkie wynoszą ok 150 zł, ale na państwo to nawet nie ma co liczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie Papulinko, byłam dziś w laboratorium i sobie podliczyłam te podstawowe badania (bez różyczki bo to koszt 40 zł i bez toksoplazmozy, kolejne 40 zł) i wyszło właśnie ok. 150 zł, średnio 20 zł za jedno badanie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Papulinka
Mówiłam... Mam to już za sobą. Jeszcze mam powtórzyć po @ Progesteron i Eshadiol... znowu wydatek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Papulinko i jak Ci wyszły te badania?Wszystko w porządku? Ja też się przymierzam,żeby sobie zrobić ten cały pakiet badań.Bo powiem Wam,że chcę mieć po prostu pewność,że jest ze mną wszystko w porządku!A nie będę się starała dwa lata,a potem się okaże,że wystarczyło jakiś hormon wyregulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Papulinka
Patrząc na normy to wszystko w normie:) jeśli dobrze to zabrzmi. Wizytę mam dopiero pod koniec sierpnia wtedy będę pewna wyników... No ale z drugiej strony skoro wszystko ok to czemu dzidzi nie ma:(((((((((( Jeszcze moje kochanie muszę skłonić do badań, opornie mi to idzie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Papulinko mąż musi się koniecznie zbadać,bo dopiero wtedy będziecie mieli pewność,że wszystko jest w porządku.Ale tak to już jest,że faceci do badań zbyt skorzy nie są...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Papulinka
Ja to wiem ze musi i on tez to doskonale wie, ale mi sie czasami wydaje ze on po prosu się boi. Rozumiem bo tez sie bałam, ale jakos nie potrafię mu przemówic do rozsądku:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Technicznie rzecz biorąc nam jest chyba łatwiej,bo nie musimy się w jakimś obcym miejscu o nasienie do kubeczka postarać :-/ Ja sobie dzisiaj test owulacyjny zrobiłam i druga kreseczka wyszła słabsza od tej kontrolnej,więc owulacja na razie chyba się nie zbliża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Papulinka
To musisz zaczynać działania:) ja jeszcze muszę zaczekać :( mnie to juz dopadają jakieś wariacje bo mam ochotę tylko w czasie owulacji:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Papulinka, podaję adres tej apteki, z której dostałam odpowiedź w sprawie aletry: biuro@aquavitae.com.pl Smerfetka, jasne, że do @ jeszcze kilka dni (3 planowo), nie mniej jednak zbyt wiele objawów braku ciązy niestety, niz jej obecności... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie wariacje,ale zupełnie normalny odruch naszego organizmu-chce nam się kochać w owulacje,żeby się rozmnażać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mój mąż robił badanie nasienia, to umówiliśmy się z panią dr, że zrobimy to w domu (normalny stosunek z nietypowym zakończeniem ;) ) i dostarczymy w ciągu 30 minut do laboratorium. Pierwszym razem było ok, ale drugim mieliśmy małego pecha ;) - droga do laboratorium bez pośpiechu zabierała nam ok 20 minut, jechaliśmy drogą na skróty i musieliśmy przejechać pod takim wąskim i niezbyt wysokim mostem, nawet do niego nie dojechaliśmy, bo był mega korek (godz ok 20:00 wieczorem, wieś zabita dechami ;) ), jechały jakieś tiry i ten pierwszy zaklinował się w moście, trzeba było jechać objazdem, dotarliśmy na miejsce po 40 minutach, ale nasienia nie oddaliśmy w tym dniu, bo była zima i mąż tak leciał z tym kubeczkiem ;), że się wywalił z nim prosto w śnieg :(. Upłynęło za dużo czasu i nie oddaliśmy nasienia i po co ja go całą drogę trzymałam prawie że w majtkach (żeby ciepło było) ;) ??? Także czasem lepiej wybrać pokoik u lekarza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Papulinka
Szerokiej drogi Smerfetko:) AMC Twój mąż nie miał oporów z badaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×