moj pracodawca to menda...

Witam, musze sie wyzalic. W zeszlym tygodniu dowiedzialam sie ze jestem w ciazy, to juz 16 tydzien. Brzuch mam nieduzy, jestem pulchna, nie interesowalam sie nigdy objawami ciazy i tak wyszlo ze dowiedzialam sie wyjatkowo pozno. Pracuje w sklepie spozywczo monopolowym na noce, pracuje mniej wiecej od polowy kwietnia przy czym mam umowe na okres 3 miesiecy od maja do konca lipca. Umowe mam na najnizsza stawke, ale jako ze jest to ciezka praca (dzwiganie uzeranie sie z alkoholikami po 12 godzin na noce) stawke mialam 9 zl netto przy czym w maju pracowalam we wszystkie swieta gdzie mialam miec 18zl na godzine. Pracujac nabawilam sie okropnego bolu plecow, rwy kulszowej (to spowodowalo wizyte u lekarza i dowiedzenie sie o ciazy). a teraz do rzeczy. Dowiedzialam sie w piatek ( lekarz chcial mi z miejsca wystawic zwolnienie bo nie powinnam tak dluzej pracowac, dodam ze pracodawca zaluje nawet na prad i nie pozwala klimatyzacji wlaczyc gdy na sklepie jest ponad 30 stopni,ale odmowilam tlumaczac sie dobrem pracodawcy, ze przeciez nie moge z miejsca odejsc na zwolnienie bo nikogo nie ma na moje miejsce, ze powiem mu jak najszybciej i chociaz tydizen popracuje zeby mogl kogos znalezc), w sobote pracowalam (mialam wtedy dostac ta pierwsza duza wyplate za maj) ale nie byla gotowa, przyszlam wiec wczoraj, gdzie pracodawca dowiedzial sie od kolezanki (ktorej powiedzialam liczac na wsparcie jakies, bo balam sie bardzo szefowi powiedziec) ze jestem w 4 miesiacu, zrobil mi mega awanture, nawyzywal od oszustek i wykorzystywaczek, grozil ze nie przedluzy mi umowy, ze najchetniej teraz by mnie zwolnil, po chwili przyszla jego corka ("kierowniczka") i powiedziala ze za maj i czerwiec dostane podstawe ok 950zl netto.. a mialam dostac ok 2000 netto..) nic nie dostalam za przepracowane swieta, pracowalam tak ciezko jak inni pracownicy bedac w ciazy! Fakt ze nie wiedzialam, ale przeciazalam sie, dawalam sie z siebie wszystko, szarpalam sie z tymi pijakami... Jestem tak zalamana, ja nie chcialam wyjsc na kogos komu zalezy na pieniadzach. Moglam wziac wyplate do reki i dopiero mu powiedziec, ale chcialam byc w porzadku, a oni tak mi obcieli cala pensje, a tak ciezko na nia pracowalam :(

trza była huja nagrać i di uwagi z tym lub do sądu pracy...

a ty co na to zę dostaniesz ponad połowę mniej, zgodziłaś się?! :o ja bym ich od szmat zwyzywała i postraszyła sądem... musza ci zaplacic za tyle ile pracowałas! nie bądz dupa, nie daj się...

''ale odmowilam tlumaczac sie dobrem pracodawcy'' istnieje jeszcze dobro pracownika, szkoda ze sami o tym zapominamy... nie miej pretensji,jestes miękka to cie wykorzystają..

Gdyby tak mieli kontrolę PIPu to by się nie pozbierali.Zawsze można powiedzieć, że nie ma problemu, w takim razie z marszu idziesz na zwolnienie (przy takiej pracy wręcz powinnaś) i nie omieszkasz poinformować odpowiednich instytucji o pracy i płcay.Dobrze, gdybyś znalazła jakiegoś świadka, który mógłby poświadczyć, że pracowałaś w weekendy i święta (lub świadków).Założenia sprawy pracodawcy poprzez złożenia skargi do PIP-u nic Cię nie będzie kosztować.I tak tam nie wrócisz, więc możesz tylko zyskać.

dziekuje za odpowiedzi, w umowie mam niestety najnizsza stawke ale normalnie pracownikom placi 9 netto za godzine a w swieta 18zl, maja na kamerach ze pracowalam,ale co mi to da. Po prostu mi piekielnie przykro ze ludzie nie maja za grosz honoru i tak sepia kazdego grosza :(

masz umowę o pracę? taki pracodawca musi prowadzić twoją ewidencję pracy, szybciutko do PIP-u nawet anonimowo i po sprawie, a ewidencji nie mogą podrobić!

i od razu na zwolnienie idz

Ja po 3 miesiacach pracy w sklepie zrezygnowalam. Na 31 dni mialam 2 dni wolego w tym swieto, ktore ustawowo bylo wolne. Przepracowalam ponad 200h. Pracowalam do 23, a na drugi dzien szlam na 5.30... Chcialam sie wykazac, ze jestem dobrym pracownikiem. W dniu wyplaty nerwy mnie popuscily, wyszlam trzaskajac drzwiami... Wkoncu jelenie tez sa w cenie :P Aha zarobilam 1100zl :D

Dziewczyno, nie daj się walcz o swoje! Ja bym ich tam chyba pozabijała, pomyśl,że teraz każdy grosz ci się przyda dal dziecka, nawet nie waż im się tego odpuścić zwłaszcza,że tak się napracowałaś. Powodzenia

Dziewczyny, ale takie pensje, o jakich piszecie - np. 1100 zł to jest wypłata za cały teta za miesiąc pracy?? i nic dodatkowo?? ale to chyba poniżej pensji minimalnej??

miało być etat nie teta ;)

widzisz chciałaś dobrze i widzisz jak wyszlo, ale z drugiej strony 16 tc i nic ci nie podpowiedzialo ze mozesz byc w ciazy tez dziwne

niecały tysiąc na rękę bodajże

zaciekawił mnie temat, bo mój pracodawca to też menda i wysysa energię z pracowników, zastanawiam się nad olaniem tej pracy... proszę Was o szczere wypowiedzi: praca w dużym mieście, stanowisko kierownicze, wykształcenie: doktorat, wynagrodzenie na rękę: 2850zł to nie za dużo, co?? bo ja mam cały czas wrażenie, że mnie wykorzystuje...

najniższa krajowa na etacie to teraz 1317zł brutto czyli na ręke dostajesz: 984,15zł

a ja wyższe ekonomiczne, praca w zawodzie, specjalista, 13 lat stażu i ostatnia wypłata 1040 zł na rękę ... ico ???? Walczyć nie ma o co, jest tak bo jest, kryzys odbija się czkawką, a jak ma się rodzinę to i te pieniądze ważne:( i nie można ot tak trzasnąc drzwiami, bo to dobre dla kogoś kto jest młody, bez obowiązku i od kogo nie zalezy niczyj los (czytaj dzieci). Dobrze, ze mam meza co jeszcze zarabia w miarę, gdyby nie to ... to dzisiaj bylibysmy bezdzietni pewnie:(

ja pierniczę, to jest wyzysk!