Dlaczego te, ktore najbardziej chcą, nie mogą mieć dzieci ?

:(

A może to odwrotnie: Najbardziej chce się tego co nieosiągalne...

wlasnie moze za bardzo chcecie? za bardzo sie staracie? ja z narzeczonym odstawilismy wszelkie zabezpieczenia, liczylam sie z tym , ze moge zajsc, ale nie myslalam o tym non stop. W ciaze zaslam niecale 2mis po tym jak zrezygnowalismy z antykoncepcji.

to się nazywa blokada psychiczna. Ponieważ podczas stosunku z partnerem myślisz tylko o bycie mama.. o dzieciach jak zajśc w ciąże.. a może tym razem uda mi sie zajśc... Zaciągasz faceta do łuszka tylko dlatego żeby cię zapłodnił... Nie myślisz o przyjemnościach o dogodzeniu partnerowi... Nie myśłio jedynym i tym samym czyli o DZIECKU Pomyśl że dziś partnerowi pokażesz na co cię stac...

Staramy się już bardzo długo, początkowo też podeszliśmy do tego na luzie, nie liczylam dni plodnych nieplodnych, przez rok się nie udawalo. Mam tez male problemy zdrowotne, minelo pare lat i dalej nic. Już prawde mowiac nie mam nadziei na nic.

W badaniach przeprowadzonych na partnerach starających się o dziecko... wyszło tak że statystyczna para która zaszła w ciąże "za pierwszym razem" potrzebuje około 8 miesięcy żeby było z powodzeniem ...

A badałas się z partnerem u lekarza razem.. Bo przeważnie jest tak że kobieta idzie do lekarza potem dostaje tone leków a co sie okazuje że to wina partnera.. tylko że on sie wstydzi tego i nie dopuszcza takiej myśli

tez tak mam, maz ma azoospermie, a ja silne pcos, nie ma szans na dziecko. a tyle czekalismy i tak bardzo pragniemy to dziecka, tyle sie slyszy o rodzicach katujacych swoje dzieci, jest to strasznie przygnebiajace

PCOS mozna leczyć , a co to jest ozospermia ?

mój nicj jest oczywiscie z innego tematu !!! Podobno przy leczeniu PCOS bardzo pomaga metformina

przeciez są jeszcze inne sposoby. chyba że tylko naturalne akceptujesz

Mąż się też oczywiście badał, z mężem wszystko OK.

Ostatnio zaczęliśmy myśleć nawet o adopcji

Dlatego, bo mają pecha. Głupi ma zawsze szczęście :)

ja wpadlam , byma przerazopna ale szczesliwa , nosilam mojego synka 5 miesiecy pod serduszkiem ale niestety zmarlo :( jak pojechalam do kliniki od aborcji myslalam ze oszaleje.. tabuny nastolatek wychodzacych po skrobankach z bananami na twarzy jakby conajmniej w totka wygraly ( hiszpania) zycie nie jest sprawiedliwe...

i tak i nie , my wyliczalismy kazda owulacje przez 4 miesiace i w 4 cyklu dokładnego mierzenia temparatury itp , w 13 dniu cyklu zaszlam w ciąże.

Moze dlatego ,ze teraz jest bardzo duzo porzucanych dzieci ktore marnuja sie w domach dziecka. Ja gdyby Maz sie zgadzal to bym zaadoptowala takie dziecko ale niestey...