Nie mogę znaleźć pracy.....

Rzuciłam poprzednią pracę, bo szef traktował mnie jak niewolnika, myślał, że jak jestem kobietą, żoną i matką to może pozwolić sobie na wiele. W końcu powiedziałam STOP, po tym jak mnie potraktował(miałam wysokie stanowisko), był zszokowany, że odchodzę i jeszcze podliczyłam ile jest mi winien za pracę "po godzinach" i za zaległy urlop, albo zgłaszam sprawę do PIP lub idę do sądu pracy. Zebrałam w sobie wszystkie siły i pokłady godności, więc nie odpuszczę. No i sprawa z szefem w tle, a ja właśnie szukam pracy i jestem załamana. W Polsce, albo po prostu w naszym regionie jest trudno o dobrą i ciekawie płatną pracę, mam doświadczenie, a mimo jest praca za 1000 zł na rękę, do której nie chcą mnie brać, bo mam za duże aspiracje wg pracodawców, jakieś chore czasy..... Jak ja mam zarobić na rodzinę, rachunki? Czuję, że za chwilkę stracę grunt pod nogami, niby udaję silną babkę w walce w oczach szefa, a czasami chce mi się ryczeć. Znajomi mówią, że powinnam założyć własną firmę, a ci którzy ja mają odradzają, bo duże koszty i ryzyko, że biorę pożyczkę w PUP i muszę przez rok wytrwać.... Nie potrafię znaleźć pracy, szukam już 2 tygodnie....a życie kosztuje. Może byłyście w podobnej sytuacji?

i nic nie mogę znaleźć, na każde stanowisko po 50 chętnych...

A czy jest szansa na to, ze znajdę cos za normalne pieniadze na poczatek? Jestem naprawde załamana obecna sytuacja....

To moglas tak pochopnie nie rzucac poprzedniej pracy , ttlko w miedzy czasie szukac innej i byc pewna na 100% ze chcesz do takiej wlasnie isc

2 tygodnie?? to w firmach trwa dluzej rekrutacja - czesto nawet dluzje mija od dostania cv do wyboru kandydata na rozmowe

a skoro tak dobrze zarabialas dlaczego nie masz zadnych oszednosci

trzeba bylo szukac pracy w trakcie poprezdniej pracy i sie dopiero przeniesc nie ma tak latwo jeszcze za normalne pieniadze cos znaleźć no i nie w dwa tygodnie :) a chodzenie na rozmowy to juz wogóle jazda bo jest full chetnych wszedzie

Mój szef mnie oszukał, okazało się, że nie opłacił za mnie ani jednej składki ZUS, urlop mi się nie należał wg niego, bo byłam odpowiedzialna za wiele rzeczy, więc nawet gdy byłam chora to leczyłam się w pracy. Już w lutym dowiedziałam się, że coś mi nie gra w papierach i szukałam pracy, ale wszędzie była tylko ta za 1000 zł. Pomyślałam, że zrealizuję swój plan, będę tu do wakacji, bo i tak pewnie nie dostanę urlopu i zwolnię się. Ale nie wytrzymałam po jego przykrych słowach, poczułam się jak biały murzyn. Pracowąłam rok, w ogóle nie odczuł tego, że mam malutkie dziecko, bo miałam 3 nianie a tu on mnie w ten sposób potraktował. Nieuczciwy jest i tyle....Teraz przynajmniej czuję się wolna, że już tam nie pracuję, klienci nie wydzierają się na mnie, że czekaja zbyt długo na towar(szef miał problemy z płynnoscią finansową), że w końcu mogę odpocząć psychicznie więc szukam na nowo. Ale sytuacja jest beznadziejna, chyba niedługo ustawię się w kolejke do MOPSu....

hej:) uważam, że postąpiłaś słusznie acz impulsywnie. po prostu zawalczyłaś o siebie! mnie juz naprawdę nic nie zdziwi ostatnio zewsząd słyszę o szefach-chamach i oszustach. co do szukania pracy 2 tygodnie to naprawdę nic. niestety nastaw sie na szukanie pracy, które będzie trwać około 6 miesięcy. tak niestety czesto to wygląda. pomysł z założeniem firmy tez jest dobry;) skoro masz odwagę trzasnąć drzwiami w pracy gdzie zle cie traktują miej odwagę na samodzielność!!:) życzę ci jak najlepiej i nie załamuj się. mam nadzieję, że teraz ktos ci troche moze pomoc finansowo - mąż, partner etc.

no a moze naprawde powinnas zastanwoic sie na zalozeniem wlasnej dzialalnosci....tylko ze cholera w polsce to trzeba na to i tak kilka tygodni ...... a 2 tygdonie szukania pracy to jest naprawde nic. nie podddawaj sie . znajdiesz cos.no w najgorszym wypadku wezmiesz byle jaka prace i bedziesz szukac dalej w meidyzczasie czy moze zaczniesz procedure na rozpoczescie wlasnego biznesu/

zaloz wlasna firme, ja tak zrobilam i nie zaluje :) siedze w domu z dzieckiem a i tak zarabiam na wlasne utrzymanie, nie sa to mzoe kokosy ale na jedzenie na mies wystrcza. Do tego Maz pracuje i zyje sie nam bardzo wygodnie. Teraz bym juz w zyciu na etat nie pracowala dla jakiegos pajaca ktory kaze do siebie mowic prezesie :D

Jakiś czas temu znalezienie pracy nie było dla mnie problemem, tydzień i ja miałam, a teraz... I jak nie wpaść w deprechę?

Niestety, taka jest sytuacja. Ja juz rok szukam. Z tym, ze prace mam i z podobnych powodow chce zmienic. No i tez dostaje oferty za 1000zl. Myslalam, ze jak bede naprawde dobra, bedzie inaczej. Nie jest.

jagoda - a z jakiej branży ten Twój "biznes" ??

Tylko, że za pracodawca woli zatrudnić kogoś bez doświadczenia za 1 tys. niż mnie, bo wg niego będę zadzierała nosa z 2 kierunkami studiów i doświadczeniem.... Rok, pół roku....a za co żyć przez ten czas, bo chyba nie znajdę szybciej...

Chyba żartujesz, że chcesz pracę w 2 tygodnie znaleźć :) To fakt, że niektórzy nie chcą nawet tych po 2 kierunkach studiów zatrudnić, bo uważają, że masz zbyt wygórowane wykształcenie i temu podobne. No więc pytanie? Iść na studia czy też nie? Chore jest to, że zapierdziela się na studia po to właśnie, żeby zdobyć dobrą pracę i robi się więcej niż jeden kierunek, a tu znajdzie się taki buc, który uważa, że jesteś za bardzo wykształcona i będziesz podskakiwać. A mnie to się wydaje, że pracodawca nawet szkoły średniej porządnie nie skończy i dlatego nie chce zatrudnić takiej co ma nawet 4 kierunki studiów, bo mu cwelowi głupio, że pracownica ma wykształcenie, a on nie. Generalnie to nie licz na to, że szybko znajdziesz pracę za tyle ile ty chcesz. Bo płacą na początek najniższą krajową. Chyba, że ci się poszczęści. A w 2 tygodnie znaleźć pracę taką jaka tobie odpowiada to nie lada wyczyn. Generalnie to nabory trwają przynajmniej z miesiąc czasu.

2 tyg :/ 2mce to by byl sukces jakbys znalazla a ty 2 tyg i marudzisz, w 2 tyg to mozesz taka za tysiaka znalezc zatrudnij sie na nianke do dzieci i zarobisz tyle ile chcesz :> jak czytam srednei stawki za godz to min 10zl wychodzi, w moim miescie zycza sobie po 15zl i po 20zl za godz wiec lepeij z dzieckiem siedziec niz z durnym pracodawca, zarejestrujesz sie na bezrobociu i pol roku polecisz z 530zl plus pensja nianki :) a w miedzyczasie mozesz szukac pracy

a co to dwa kierunki studiow, dopiero rarytas, też szukam pracy już pół roki u gowno, cholerny kraj

a w jakim mieście mieszkasz, że tak dobrze płacą, tylko, ze ja musialabym tam wynająć stancję , takze chyba za dużo mi nie zostanie na zycie

mam sklep inbternetowy z asortymentem dzieciecym i dla kobiet w ciazy. :)

Katowice :D

Jeżeli będę długo szukała pracy, to z czego mam żyć? Jak mam rachunki opłacić?

A skąd my mamy wiedzieć? Pracy ci nikt nie wyczaruje na dzień dobry :-/ Co za głupie pytanie.

Ale nie oczekuj, że ktos na wejście da ci super kasę. Zacząć trzeba od minimum. To chyba normalne. Aby dobrze zarabiać trzeba udowodnić, że się coś umie. A czego szukasz? W jakiej branży?

no na rachunki to mozesz isc na jakies tymczasowa prace za tysiaka i juz :) moj maz juz 1,5 roku robi za tzw grosze ale lepsze to niz nic, codziennie wysyla ok 10 cv i na razie nic

Przez wakacje będę szukała, jeżeli nie znajdę to chyba przerobię CV i pójdę do pracy za tysiaka. Polska jest to d....ciekawe czy nie będzie jeszcze gorzej, jak wybiorą nam jakiegoś nowego prezydenta..

sklepu, maze cos kupie :-)

A po co Mam klientow wiec nie musze ich szukac na kafeterii. A poz tym nie jestem tutaj lubiana :D wiec nie podam. :)