te wymioty sa juz nie do wytrzymania

Zastanawiam sie czy niektóre z was chodzi oczywiscie o te ktore sa w ciazy..... macie problemy z wymiotami. ja już naprawde tego nie wytrzymuje i czasami mam dosc nic nie moge zjesc nawet głupiej wody sie napic bo wszystko po chwili laduje w kiblu straciłam apetyt na jedzenie i ogolnie na wszystko czy ten koszmar sie kiedys skonczy?????

A od kiedy (od którego tygodnia ciąży) męczą cię te wymioty? Szczerze mówiąc, to naczytałam się mnóstwo o nudnościach i wymiotach w pierwszych trzech miesiącach ciąży. Teraz jestem w połowie drugiego miesiąca i nic mi nie jest... Spróbuj brać nospę - działa rozkurczowo - mnie trochę pomagała, ale na wymioty w czasie okresu. Jest bezpieczna do stosowania w ciąży

do konca 3 mc wymiotowałam ;] da sie przeżyć :)

guzik,nospa nie pomoze na tego typu wymioty

nospa jest bezpieczna w ciazy? nigdzie nie jest to potwierdzone jesli chcesz wiedzieć a co do wymiotów pij herbatkę z imbiru jedz migdały paluszki cole pij mi tak zalecała gin pomagało

Polecam coś zjesc od razu po przebudzeniu, jezeli to poranne mdłosci, ja je miałam do 5 miesiaca teraz jestem w połowie 8 i mdłosci sa tylko nie miłym wspomnieniem ;)

podobno na wymioty dobrze jest pic herbatkę imbirową lub wąchać korzeń imbiru. Mama mi powiedziała, że czasem lekarz może przypisać na receptę czopki Torecan.

ja jestem w 19 tygodniu a przestalam wymiotowac tydzien temu czyli bite 4 miechy gdy sie skonczylo i wiem o czym piszesz bo to bylynajgorsze 2,5 miesiaca mojego zycia bylo tak dokuczliwe,ze prze0praszam,ze tak dosadnie,ale odechciewalo mi sie żyć.gdy sie budzilam od razu wymiotowalam bo mi powietrze smierdzialo.schudlam 9 kg,nic nie jadlam,zylam dzieki coli i kroplowkom.

lekarz przepisal mi tabletki na mdlosci,ale mialam problem z polknieciem i popiciem a gdy sie to udalo to i tak nie stwierdzalam poprawy.

dziewczyny współczuje Wam bardzo. Ja (jeszcze) w ciąży nie jestem, a właśnie wymiotowanie najbardziej mnie przeraza..Moja mama przy trzech ciazach wymiotowała codziennie az do dnia porodu :( leżała w szpitalu bo anemie miała i tak jak koleżanka powyżej schudła bardzo bo coś koło 12 kg.

agata_bbb - w takim razie możesz iść się pokłócić z moim ginekologiem, który powiedział, że jest bezpieczna do stosowania w ciąży. A nawet wskazana przy skurczach, które miałam na samym początku. Moja szwagierka, gdy była w pierwszej ciąży, zaczęła mieć skurcze przepowiadające już w 6-tym miesiącu i oprócz typowych leków na zatrzymanie akcji porodowej (nie znam się, nie wiem jakich) brała właśnie nospę. No ale zbędna dyskusja, skoro, jak pisze hyperemesis, nie pomaga na ciążowe wymioty...

czopki są naprawdę skuteczne, szybko działają, ale z tego co się orientuję to wolno je brać w "ostatecznej ostateczności". Najlepiej to do lekarza się wybrać.

ja dzis mam straszne skurcze i kłucia w podbrzuszu, po raz pierwszy, za tydzien okaże się czy przyjdzie @ czy nie, mam nadzieje ze nie i te skurcze sa tego objawem, wziełam nospę ale mało pomaga:(

mi wlasnie lekarka przepisywała tabletki z imbirem te lokomotiv i czopki bo sa najbezpieczniejsze w ciazy

na to pomaga ...czas.najwazniejsze zeby sie nie odwodnic,i pic cokolwiek sie utrzyma w zoladku. ja martwilam sie,ze dziecku moze sie cos stac,ale wytlumaczono mi,ze dziecko bierze od matki to co mu potrzeba wiec jesli ma sie cos stac to wlasnie mamom...duzo na ten temat czytalam(malo o tym na polskich stronach,mnostwo na angielskich).

emka kafe---> a czytałaś o nospowych dzieciach? jak nie to zachecam do lekturki:)

agata_bbb - nie. A podeślesz mi jakiegoś linka? (przepraszam za off-topic)

ja tez nie slyszalam o tym by nospa nie byla dozwolona w ciazy.wrecz przeciwnie,mowia o niej,ze to jak najbardziej bedzpieczny lek

Agata ty wez sie lepiej za nauke a nie doroslym ludziom w glowach macisz dzieciaku

Nospa dziala rozkurczowo i dzieki niej nie skraca sie tak szybko szyjka macicy kiedy sa skurcze itp. a takze kiedy ma sie twardy brzuch:)

ja jestem w 25tc i 'rzygnęło' mi sie do tej pory raz, jak poczułam jakis niefajny zapach...a tak zero wymiotów :D natomiast na pocieszenie dla tych wymiotujacych: czytalam gdzies kilka juz artykułów, że w stanach robili badania nad dziecmi w wieku szkolnym, a mianowicie mieli ich wykaz ocen szkolnych a wiec postepy w nauce a nastepnie dzownili do matek tych dzieci i zapisywali ktora matka wymiotowala w ciazy z dzieckiem a ktora nie lub malo. Okazuje się, że matki tych zdolnych dzieci z lepszymi ocenami wymiotowaly w ciąży zdecydowanie więcej niz te, ktore wymiotowaly malo lub wcale (czyli ich dzieci mialy oceny gorsze). Nie wiem jak to sie przeklada na polskę i polskie jedzenie... ;)

tez slyszalam o czyms podobnym.moj chlopak by mnie pocieszc chyba,wyszukiwal mi tego typu iformacje.

O rany, Carmen, u mnie dopiero się zaczyna... jestem w 6 tyg i dziś rano zwymiotowałam wodę...a mdli mnie tak gdzieś od trzech dni. Po południu przeszło, więc podjadłam sobie, a teraz znowu niedobrze mi. Myślę, że musze mniej jeść, a częściej. Kurczę, a za 2 miechy mam wesele - nie wiem, jak je przeżyję :o

ja jestem dokladnie w 13 tygodniu i jeszcze wymiotuje ale juz mniej., kiedy to sie skonczy ????? :( tez nie jest kolorowo mam dosc

Choć nie powiem, to o inteligentniejszych dzieciach jest pocieszające ;)

ja wymiotowałam do 16 tygodnia, w 12 wylądowałam na patologii z powodu odwodnienia. Powiedz o problemie lekarzowi, mi pomagały czopki Torecan.

ja wymiotowałam od 6tc aż do porodu:O nic pocieszającego... starałam się jeść często a mało i na w pól leżąco trochę pomagała coca cola w I trym, czopki Torecan zmniejszały częstotliwość wymiotów ale nie można ich stosować zbyt długo no i życzę wytrwałości bo wiem w jakie piekło może zmienić się przez to życie:O wszystkie trudy wynagrodzi ci dziecko, gwarantuje:)

wymioty i mdłości miałam do końca 5 miesiąca masakra bardzo uciążliwe ale do wytrzymania

A ja nie wymiotowalam tylko w 7 i 8 miesiacu, reszta masakra!!!!! Pomagala mi coca cola. Nie za duzo, ale musialam sie jej ciut napic.

ja jestem w 6 tyg i tak samo, rano zolcia i woda wymiotuje... caly dzien chodze jak struta nic nie jem ;/ juz mam dosyc a to dopiero poczatek...